Reklama
Przed dziesięcioma laty, w niedzielę 27 czerwca 1993 r., doszło do tragicznego wypadku na obwodnicy Trójmiasta. Dwaj młodzi księża - śp. ks. Piotr Cynar i ks. Sławomir Skicki
po niedzielnych obowiązkach jechali do Seminarium Duchownego w Oliwie na rekolekcje kapłańskie. W okolicach Witomina w ich samochód uderzył mercedes. Na miejscu zginęli
kapłani oraz pasażerowie drugiego pojazdu. Stało się to w święto Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Księża wywodzili się z dawnej diecezji chełmińskiej - z Grudziądza i Chełmży. Seminarium Duchowne ukończyli w Pelplinie i pracowali w swojej
pierwszej parafii pw. św. Mikołaja w Gdyni Chyloni.
W uroczystościach żałobnych w Gdyni swoich kapłanów żegnały tysiące wiernych, a przewodniczyli im: metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski, sufragan gdański bp Zygmunt Pawłowicz
i biskup pelpliński Jan Bernard Szlaga wraz z ponad 150 kapłanami metropolii gdańskiej.
"Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie. Czy żyjemy, czy umieramy - należymy do Pana... Śmierć dwóch młodych Kapłanów, którzy byli na progu swojego apostolskiego
posługiwania, tak bardzo dotknęła nas wszystkich. Bóg zażądał od nas tak wielkiej ofiary..." - tymi słowami rozpoczął homilię pogrzebową Arcybiskup Gdański.
Nie sposób słowami wyrazić żalu i bólu, jaki odczuwało się podczas tej smutnej uroczystości. Ci młodzi Kapłani pracujący krótko w tej parafii by-li lubiani i pozostali
w sercach swoich wiernych. "Obaj zmarli Księża swą gorliwością i solidnością w pracy duszpasterskiej i katechetycznej zyskali sobie zaufanie i uznanie
Księdza Proboszcza i pozostałych Księży Wikariuszy, a także parafian, zwłaszcza dzieci i młodzieży, którzy bardzo boleśnie przeżywają tą nagłą stratę drogich im Kapłanów"
(Kurenda nr 31/93, Kuria Metropolitalna Gdańska). Po zakończonych uroczystościach żałobnych ciała zmarłych Księży przewiezione zostały do ich rodzinnych parafii: ks. Piotra w Chełmży i ks.
Sławka w Grudziądzu, gdzie 1 lipca 1993 r. odbyły się uroczystości pogrzebowe.
Ks. Piotr Cynar
urodził się 28 listopada 1963 r. w Chełmży. Egzamin maturalny zdał w 1983 r. w Technikum Mechaniczno-Elektrycznym w Toruniu, po którym złożył
podanie o przyjęcie do Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie. W podaniu napisał: "Ludzie potrzebują bliskiego świadectwa, autentycznego kapłańskiego życia, obecności
księdza gotowego wczuć się w życiowe problemy człowieka, zwłaszcza te dotyczące wiary". 20 września 1983 r. rozpoczął studia w WSD w Pelplinie. Święcenia kapłańskie
otrzymał 14 maja 1989 r. Od 1 lipca 1989 r. rozpoczął posługę kapłańską w parafii pw. św. Mikołaja w Gdyni Chyloni.
Zafascynowany twórczością ks. Jana Twardowskiego, na obrazku prymicyjnym umieścił fragment wiersza poety: "I wszystko to, co boli w Boga/ przeistoczyć..., jak w ofierze/ na co
dzień chleb i wino". Głosił piękne kazania, wspaniałe w swojej treści i formie, ale pamiętał, że ważniejsze jest autentyczne świadectwo księdza bliskiego człowiekowi.
Dlatego tak bardzo poświęcił się pracy z młodzieżą. Starał się ich zrozumieć i zdobyć zaufanie. Arcybiskup Gdański zakończył homilię pogrzebową słowami: "Głosił wspaniałe kazania,
głosił kazania swoim życiem. Ale Bóg zażądał innego kazania. Kazania, które nazywa się przejściem przez tajemnicę cierpienia i śmierci".
Ks. Sławomir Skicki
urodził się 6 kwietnia 1965 r. w Grudziądzu, gdzie ukończył szkołę podstawową i liceum ogólnokształcące. Z chwilą przystąpienia do Pierwszej Komunii św. wstąpił
w szeregi ministrantów. Całym sercem był oddany pracy ministranta przy parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Grudziądzu. Swoją pracę magisterską poświęcił historii rodzinnej
parafii. Przygotowując się do kapłaństwa w Wyższym Seminarium Duchownym w Pelplinie, napisał: "Pragnę niepodzielnym sercem służyć Bogu i Kościołowi".
Po święceniach kapłańskich, które otrzymał 27 maja 1990 r., Biskup Chełmiński skierował go do pracy w parafii pw. św. Mikołaja w Gdyni Chyloni, gdzie proboszczem był ks.
prał. Ludwik Grochowina - wcześniej katecheta i opiekun ministrantów z grudziądzkiej parafii, z której pochodził Ksiądz Sławek. W Gdyni młody Kapłan szczególną
opieką otoczył ministrantów i lektorów, przekazując im najwyższe wartości płynące ze służby przy ołtarzu Pana. Żegnając Księdza Sławka w Grudziądzu, abp Tadeusz Gocłowski
powiedział: "W pierwszym roku działalności nowej archidiecezji gdańskiej Bóg zażądał aż takiej ofiary - Księdza Sławka - syna tej ziemi... Dziękujemy Ci, Panie Jezu Chryste, za Księdza Sławka,
że w swej młodości życia dał przykład, jak należy rozumieć kapłaństwo, jak należy kapłaństwu służyć".
Pomóż w rozwoju naszego portalu