Wspólnota parafialna 4 października przeżywała uroczystość odpustową, a jednocześnie jubileusz 50-lecia parafii. Biskup Długosz udzielił sakramentu bierzmowania 23 młodym ludziom i poświęcił różańce dla dzieci przygotowujących się do Pierwszej Komunii św. W uroczystościach wzięli udział kapłani, osoby życia konsekrowanego i licznie zgromadzeni wierni.
Świadkowie Chrystusa
W homilii bp Długosz przypomniał wybór św. Jana Pawła II na Stolicę Piotrową. – Na placu św. Piotra, odczytując swoją misję, powiedział: „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi”. A potem w Warszawie na placu Zwycięstwa, pod wielkim krzyżem, dodał: „Przybywam, aby dać świadectwo o Chrystusie”. Święty Jan Paweł II mówił też do młodzieży: „Choćby inni od was nic nie wymagali, wymagajcie sami od siebie” – powiedział bp Długosz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Dzisiaj staje przed wami św. Franciszek z Asyżu, który przede wszystkim dawał świadectwo o Chrystusie, a także był człowiekiem sumienia. Był on człowiekiem opatrznościowym w czasach, kiedy Kościół zżerał materializm. On uświadomił tę prawdę, że nie można człowieka mierzyć miarą zdrowia, pieniądza i intelektu, ale miarą serca i sumienia – kontynuował.
Reklama
– Usłyszał od Chrystusa słowa: „Franciszku, odbuduj mój Kościół”. I najpierw odbudował materialnie niewielki kościół, potem jednak uświadomił sobie, że Jezus powiedział mu, że każdy człowiek jest Kościołem.. Święty z Asyżu odbudował swoje życie, zmienił je, a potem świadectwem życia pokazał innym, jak można reformować samego siebie i innych ludzi – wskazał.
Biskup ukazał również postać św. Brata Alberta. – Tradycja mówi, że św. Brat Albert spotkał się w Poroninie z Leninem. Powiedział Leninowi: „Jesteśmy podobni pod jednym względem. Pan jest rewolucjonistą i ja jestem rewolucjonistą, ale też występuje różnica między nami. Ja rewolucję, przemianę życia zaczynam od samego siebie, by swoim świadectwem zachęcać innych do przemiany życia, a pan jako rewolucjonista nie zmienia swego trybu życia, tylko narzuca okrutne zasady komunizmu ludziom, którzy przeżywają tragedię, zniewolenie i śmierć – powiedział.
– Musicie być jak św. Jan Paweł II i św. Franciszek z Asyżu i dawać świadectwo o Chrystusie. Sami wybraliście Jezusa jako przewodnika waszego życia i potrzebujecie mocy Ducha Świętego, aby dawać o Chrystusie świadectwo. Musicie zrobić wszystko, by Ewangelia Jezusa owocowała w waszym życiu i być wierni przykazaniom – zachęcił bp Długosz. I dodał: – Jezus mówi do was: Bądźcie rewolucjonistami jak św. Franciszek i św. Brat Albert.
Bliżej Pana Boga
Lektor Tomasz Grazda jest członkiem Liturgicznej Służby Ołtarza od 10 lat. – To, że jestem przy ołtarzu i pomagam księdzu podczas liturgii, pomaga mi być bliżej Pana Boga. Bycie lektorem daje mi bliższy kontakt ze słowem Bożym. Bardzo bliski mi jest św. Jan Apostoł. On sam był blisko Jezusa – powiedział Niedzieli.
Reklama
Ministrant Marcel Misiak służy przy ołtarzu od 7 lat. – Dzisiaj bycie ministrantem jest dla mnie pasją. Bycie blisko ołtarza pomaga mi się skupić na Mszy św. i mocniej ją przeżywam. Bycie ministrantem to jest pierwszy krok do tego, aby rozwijać się duchowo. Dla mnie parafia to rodzina – podkreślił.
W rozmowie z nami Zbigniew Baros, lektor świecki i członek chóru parafialnego „Cantilena”, zaznaczył, że „chór został założony przez ks. prał. Franciszka Dylusa ponad 20 lat temu. Bardzo ważnym okresem dla naszego chóru był czas, kiedy byliśmy pod opieką nieżyjącej już p. Marioli Jeziorowskiej. Dała nam ona solidną formację muzyczną. Chór odgrywa bardzo ważną rolę w liturgii. A to wszystko zgodnie ze słowami św. Augustyna: «Kto pięknie śpiewa, ten dwa razy się modli»”.
Mówiąc o parafii, zaznaczył, że każdy duszpasterz wnosi coś od siebie. – Nieżyjący już ks. Józef Franelak był niewątpliwie człowiekiem charyzmatycznym. Ksiądz Franciszek Dylus ubogacał nas swoimi kazaniami, przemyśleniami. Obecny ksiądz proboszcz jest naszym duszpasterzem w najtrudniejszych dla Kościoła czasach, ale robi wszystko, co może i nie poddaje się. Kładzie duży nacisk na modlitwę. Dzięki niemu jestem lektorem świeckim, co jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem – powiedział Zbigniew Baros.
Szczególny parafianin
Reklama
– Cieszę się, że jestem parafianinem w tej wspólnocie. Moi rodzice wcześniej współuczestniczyli w budowie kościoła. To dla mnie wielka radość, że w jubileusz 50-lecia parafii mogłem udzielić młodzieży bierzmowania, spotkać się z dziećmi pierwszokomunijnymi. Ważne jest dla mnie to, że mogłem ukazać młodzieży jako świadków Chrystusa św. Jana Pawła II, św. Franciszka z Asyżu i św. Brata Alberta. To byli święci rewolucjoniści, którzy przypominają, że rewolucja zaczyna się od człowieka, od samego siebie. Oni odnowę świata dokonywali od przemiany samych siebie, tak jak uczy tego Jezus – powiedział Niedzieli bp Antoni Długosz. I dodał: – Parafia jest również miejscem rewolucji Bożej miłości.
Siła modlitwy
Obecny proboszcz – ks. prał. Roman Szecówka bardzo się cieszy z obecności w parafii grupy „Różańca rodziców za dzieci”. – Półtora roku temu jedna z parafianek zapytała o taką możliwość w naszej parafii. Oczywiście, każda forma modlitwy jest ważna i bardzo potrzebna. Zgodziłem się i już dzisiaj 100 osób podjęło tę modlitwę. Potrzeba nam takiej modlitwy, bo przecież widzimy, jak bardzo sypie nam się rodzina. Dlatego jest to ważne duchowe wsparcie dla rodzin i dzieci. Oczywiście, jest również Żywy Różaniec. Mamy także lektorów świeckich. Na jubileusz 50-lecia parafianie już od kilku lat pomagali w renowacji świątyni. A w ramach odnowy duchowej parafii wprowadziłem nabożeństwa fatimskie – powiedział ks. Szecówka.
Ksiądz proboszcz nie może sobie wyobrazić swojej pracy duszpasterskiej bez ks. kan. Stanisława Biegańskiego. – Sam od niego bardzo dużo się nauczyłem – przyznał.
Młodzież jako pamiątkę z bierzmowania otrzymała książkę O naśladowaniu Chrystusa. – Ten wybór jest taki, bo sam wyrosłem na tej książce. Ona zawiera szczególna mądrość – wyjaśnił ksiądz proboszcz.
Zapytany o rolę prasy katolickiej w parafii zaznaczył, że Niedziela odgrywa ważną rolę w duszpasterstwie. – Uważam, że bardzo dobry i potrzebny jest również Magazyn historyczny. W parafii trzeba łączyć modlitwę, rozmowę z ludźmi, lekturę prasy katolickiej i lekturę duchową – podsumował ks. Szecówka.