Do pacyfikacji położonego w Górach Świętokrzyskich Michniowa doszło 12-13 lipca 1943 r. Wówczas hitlerowski okupant zamordował 204 osoby. Rocznicowe obchody rozpoczęła Eucharystia – na ołtarzu polowym, w cieniu monumentalnej Michniowskiej Piety, koncelebrowana pod przewodnictwem bp. Jana Piotrowskiego. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, parlamentarzyści, delegaci gmin i wiosek z różnych stron Polski, środowiska kombatanckie i m.in. goście z Niemiec.
Przebaczyć tak, zapomnieć nie
Mój dziadek, wtedy zaledwie 38-letni, stał się wraz ze swoim bratem pierwszą ofiarą pacyfikacji. Mama miała wówczas 3 latka, i ani mama, ani ja dziadka nie poznałyśmy. Zginęli na skraju lasu w drodze do pracy i mieli na tyle szczęścia, że do zapalonej stodoły wrzucono ich już jako martwych – mówi „Niedzieli” Agnieszka Obara, mieszkanka Michniowa, z rodziny osiadłej tutaj od pokoleń. – Stoimy na straży pamięci o tej zbrodni. Trzeba nam przebaczyć, ale nie wolno zapomnieć – dodaje. Jej zdaniem, nowatorskie mauzoleum służy idei pamięci. – Jego misja, ten krzyż we wnętrzu – to powala na kolana – uważa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Agata Pajdo należy do młodego pokolenia podtrzymującego pamięć, ma 24 lata. – Należy wybaczyć, ale nie możemy zapomnieć – niemal cytuje słowa swojej przedmówczyni. Swoją obecnością, jak mówi, oddaje hołd tym, którzy złożyli ofiarę za wolność. – Studiowałam historię, więc pamięć o jej lokalnym wymiarze to moja powinność – dodaje.
Wymownym symbolem pamięci stała się przypinka michniowski rumianek, wpięta w ubrania uczestników. Dwa czerwone płatki skromnego białego kwiatka to nawiązanie do dwóch dni zagłady Michniowa.
Prawdą nie można manipulować
– Dzisiaj mija 80. rocznica bestialskiego mordu mieszkańców wsi Michniów. To 80 lat, 960 miesięcy i 29200 dni bólu i pamięci o ponad 200 zabitych naszych braciach i siostrach, różnego wieku, rozstrzelanych lub spalonych żywcem w tutejszych stodołach. A najmłodszą ofiarą był 9-dniowy Stefanek Dąbrowa, spalony wraz z całą swoją rodziną – przypominał biskup. – Nawet z tak dalekiej perspektywy nie ma usprawiedliwienia dla tego okrutnego mordu – nawet wojna ma swoje prawa – podkreślił.
– Nikt nie ma prawa bagatelizować ani ukrywać prawdy, bowiem tylko ona, również i ta historyczna, nawet bardzo bolesna, jest jedyną drogą do pojednania i wewnętrznej wolności od nienawiści – zaznaczył. – Taką drogę prawdy proponuje Jezus Chrystus – stwierdził bp Piotrowski.
Obecny na uroczystości minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus mówił, że Michniów to wyjątkowe miejsce, którego historię napisała krew polskich bohaterów.
O wyjątkowości miejsca
Reklama
– Stoję przed państwem jako syn polskiej wsi, syn żołnierza AK, syn partyzantów. Chcę w miejscu przesiąkniętym polską krwią upamiętnić tę część naszej historii. Polska wieś niejednokrotnie zwyciężała, jestem przekonany, że i teraz damy radę przetrwać to, co trudne, bo nasi przodkowie pokazali nam, jak zwyciężać – mówił minister.
Wyjątkowość i swoistą świętość miejsca oraz zobowiązanie pamięci, podkreślali w swoich przemówieniach m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego, Anna Krupka, wiceminister sportu i turystyki, Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący rady do spraw Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie RP, senator Krzysztof Słoń, dr Mateusz Szpytma, zastępca prezesa IPN, Andrzej Bętkowski, marszałek woj. świętokrzyskiego.
Po koncercie kieleckiego Chóru Fermata pod dyrekcją dr hab. Ewy Robak, można było zwiedzać Mauzoleum w nowej formule, zbudowane w formie zbliżonej do spalonych chat, pełne nośników multimedialnych i ciekawych rozwiązań muzealnych.