Maryjne uroczystości związane z odpustem ku czci Najświętszej Maryi Panny Płaczącej i 74. rocznicą Cudu Lubelskiego 3 lipca zgromadziły w archikatedrze tysiące wiernych. – Maryjo, pod Twoim płaszczem nie zgubimy się, przez Ciebie przychodzi do nas nadzieja i pokój – powiedział we wprowadzeniu do liturgii abp Stanisław Budzik.
Mszy św. z udziałem biskupów: Ryszarda Karpińskiego, Mieczysława Cisło, Józefa Wróbla i Adama Baba przewodniczył ordynariusz radomski bp Marek Solarczyk. – Kochani pielgrzymi, przywołuje was tu miłość do Matki Najświętszej, miłość do Jezusa Chrystusa i Jego krzyża. Wpatrzeni w obraz Matki Bożej Płaczącej, która solidaryzuje się ze swoim ludem, troszczy się o nasze wszystkie sprawy i przedstawia je swojemu Synowi, prośmy Maryję, aby otwierała nas na natchnienia Ducha Świętego, abyśmy budowali społeczność ludzi miłujących się nawzajem, współpracujących ze sobą i zatroskanych o przekazanie młodemu pokoleniu najcenniejszych wartości – powiedział metropolita lubelski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii bp Marek Solarczyk powiedział, że udział w dorocznym święcie odnawia wiarę, pogłębia dziecięce oddanie dla Maryi i utwierdza w wierności Bogu i posłuszeństwie Jego woli. – Kiedy patrzymy na wizerunek Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus na ramieniu, kolejny raz zadajmy pytanie: co oznaczają łzy Matki? Na pewno matczyną miłość – powiedział ksiądz biskup. Zastanawiając się nad znaczeniem łez, zwrócił uwagę, że mogą to być łzy radości, ale też żalu, bo Niebieska Matka widzi swoje dzieci w takim zachowaniu, które zadaje ból, a być może jest nawet odrzuceniem Jej matczynej miłości. Rozważając radosne tajemnice Różańca, bp Solarczyk snuł refleksję, że Maryja mogła płakać, bo gdy pod jej sercem i już na ziemi wzrastał Syn Boży, ludzie obok żyli tak zajęci swoimi sprawami, że nie rozpoznali Chrystusa. – Łzy Matki są wołaniem o pokutę, o wierność i zaufanie Bogu – podkreślił ksiądz biskup i zaapelował o oddanie się pod opiekę Maryi, jak uczynił to bł. kard. Stefan Wyszyński. Jak powiedział, codzienne życie z Bogiem, dla Boga i w Jego łasce jest ocieraniem łez z twarzy Matki.
Nim na ulice Lublina wyruszyła procesja różańcowa, ks. Krzysztof Kwiatkowski, proboszcz archikatedry i kustosz sanktuarium, w imieniu parafian i pielgrzymów zwrócił się do Maryi: – „Nie płacz, Matko, perlistymi łzami… Jesteśmy przy Tobie i przy Jezusie Chrystusie, my Twoje dzieci, choć słabi i grzeszni, ale pragnący nawrócenia serc i powstający z upadków. Spójrz na nas i umocnij naszą wiarę, podtrzymuj nadzieję i wspieraj w dziełach miłości”. W odpowiedzi z serc ku niebu popłynęła gorąca modlitwa, a zapadający zmrok rozświetliły setki lampionów. – Dziękuję, że spieszycie do Maryi, do sanktuarium, które jest źródłem gaszącym nasze pragnienie Boga. Niech Maryja zawsze wskazuje nam drogę, jak na obrazie wskazuje na Syna, bo Jezus jest drogą, prawdą i życiem – powiedział na zakończenie abp Stanisław Budzik.