Reklama

List Arcybiskupa Metropolity Częstochowskiego

Świadectwo Męczenników zasiewem wyznawców

Niedziela częstochowska 28/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Umiłowani Diecezjanie,

Łaska Wam i pokój od Tego, który był, który jest i który przychodzi.

Zwracam się do Was tym pozdrowieniem w połowie Roku Świętego Jubileuszu 2000. To, że już mija pół roku od otwarcia świętych drzwi Roku łaskawości Bożej - każe nam szczególnie nad sobą się zastanowić. Czy zdajemy sobie sprawę z tego, ze czas szybko przemija, również ten, kairos, czyli czas nasycony miłosierdziem Bożym. Jeśli nie skorzystamy z tego czasu szczególnych łask Bożych, odpuszczenia grzechów i odpustów, przejdzie obok nas wielka okazja dla zyskania łaski od Boga, pozostaniemy ubożsi. Zmarnowane łaski pozostają na zawsze zmarnowanym dobrem i oskarżają nas przed naszym sumieniem. Niech nam zatem stanie wyraźnie przed oczyma Augustynowa przestroga: "Boję się Jezusa przechodzącego obok". Czy Wam, umiłowani, nie żal zaniedbania okazji tego uchwycenia się Chrystusa? Moje spostrzeżenie jest takie, że mało ludzi w sile wieku, mało młodzieży i dzieci przekracza święte progi archikatedry, Jasnej Góry i innych kościołów jubileuszowych, których jest w archidiecezji aż 14. A przecież Rok Święty wzywa wszystkich do nawrócenia.

Chciałem Was jednak dziś, na półmetku Roku Jubileuszowego, Drodzy Wierni Kościoła, który jest w Częstochowie, założonego 75 lat temu - zaprosić na wielkie nabożeństwo dziękczynne za dar pierwszych męczenników Kościoła częstochowskiego. Nazywamy ich Protomartyres, czyli pierwszymi męczennikami Kościoła częstochowskiego. Są to: Błogosławiony Ludwik Roch Gietyngier, Błogosławiony Maksymilian Binkiewicz i Błogosławiona Kanuta Chrobot. Dwaj pierwsi męczennicy, kapłani, zostali wyniesieni na ołtarze 13 czerwca 1999 r. przez Jana Pawła II w Warszawie w grupie 108 męczenników, ofiar nazizmu hitlerowskiego drugiej wojny światowej, siostra Kanuta Chrobot beatyfikowana została 5 marca 2000 roku w Rzymie w grupie 11 nazaretanek z Nowogródka pod formułą: Błogosławiona s. Maria Stella (Adela Mardosewicz) i 10 towarzyszek. Dla nas, wiernych Kościoła częstochowskiego, którzy dotąd nie mieliśmy żadnego świętego czy błogosławionego pochodzącego z naszej ziemi - jest to wielkie wydarzenie. Każda z tych postaci urasta w naszej świadomości do rangi wielkiego bohatera wiary i szczególnego dla nas znaku. Pozwólcie więc, że każdą z tych osób Wam odrębnie przedstawię.

Błogosławiony Maksymilian Binkiewicz urodził się 21 lutego 1908 r. we wsi Żarnowiec w powiecie olkuskim.

Był bardzo słabego zdrowia i w dziewiątym roku życia ciężko zachorował. Został wcześniej przygotowany do pierwszej Komunii świętej, bo myślano, że rychło umrze. Tymczasem po przyjęciu Ciała i Krwi Pańskiej choroba nagle zaczęła ustępować. Uczył się w rodzinnej wsi, w progimnazjum w Pilicy, w Krakowie i w Olkuszu. Należał do harcerstwa, które wiele mu dało w dziedzinie formacji charakteru. Po maturze wstąpił do Seminarium diecezji częstochowskiej w Krakowie. Wyświęcony został na Jasnej Górze przez biskupa Teodora Kubinę w 1931 r. Ponieważ miał talent pedagogiczny i był magistrem teologii, został katechetą etatowym w gimnazjach: w Sosnowcu i w Wieluniu. W tym czasie opiekował się też młodzieżą internatu w Wieluniu i był rektorem kościoła św. Józefa w Wieluniu. Pięć lat pracował jako prefekt gimnazjum, które pełniło też rolę Niższego Seminarium Duchownego. Wybuch drugiej wojny światowej zastał go na posterunku pracy. Tylko kilka tygodni pozostał w zbombardowanym mieście. Ziemia wieluńska została zaraz włączona w tak zwany "Kraj Warty" i rozpoczął się tam okrutny terror. Ks. Binkiewicz został mianowany proboszczem parafii Konopnica i pracował na powierzonym mu stanowisku w bardzo trudnych okolicznościach terroru do października 1941 r. 6 października tego roku został aresztowany i osadzony najpierw na posterunku w Wieluniu, potem w obozie w Konstantynowie k. Łodzi, wreszcie po tych więzieniach przeniesiony do obozu koncentracyjnego w Dachau. Nieludzkie tam były warunki, a najgorszy był dla kapłanów obozowiczów okres Wielkiego Postu 1942 r. Oprawcy obozowi prześladując polskich kapłanów, urządzali im "wielki post" obozowy. Za jakiekolwiek tzw. "wykroczenie" katowano ich niemiłosiernie. Ks. Maksymilian Binkiewicz był człowiekiem wielkiej modlitwy. Skupiony, wykorzystywał wolny czas na modlitwę. Nawet zbity i sponiewierany szeptał modlitwy. Wśród kapłanów zyskał sławę bardzo miłosiernego konfratra. Pomagał chorym i starszym kapłanom, zastępując ich w przenoszeniu ciężkich kotłów z posiłkami do kuchni obozowej. 23 czerwca 1942 r. jako ofiara miłości bliźniego, niosąc kolejny raz kocioł z posiłkiem, został straszliwie pobity przez strażnika obozowego, na skutek czego następnego dnia, 24 czerwca 1942, zakończył życie. Miał zaledwie 34 lata.

Błogosławiony Ludwik Roch Gietyngier był starszy od błogosławionego Maksymiliana o 4 lata. Urodził się w 1904 r. w Żarkach. Był synem ślusarza. Uczył się w ochronce, w szkole podstawowej i w gimnazjum w Żarkach, potem w Częstochowie, gdzie uzyskał świadectwo dojrzałości. Wstąpił najpierw do Seminarium Duchownego w Kielcach, a w ostatnim roku przeniósł się do naszego Seminarium w Krakowie. Wyświęcony został na kapłana na Jasnej Górze przez biskupa Teodora Kubinę w 1927 r. Wnet podjął pracę duszpasterską i katechetyczną. Był wikarym w Strzemieszycach, potem prefektem etatowym w Będzinie i w Częstochowie. Miał zamiłowanie do pracy naukowej z dziedziny historii Kościoła i przygotowywał rozprawę doktorską. Był także asystentem kościelnym Koła Związku Inteligencji Katolickiej w Częstochowie i moderatorem Sodalicji Pań Nauczycielek. 1 września 1939 r. został dyrektorem Pierwszego Gimnazjum Męskiego w Wieluniu. Gdy zabrakło duszpasterza w Raczynie, został tam proboszczem. Niestety na krótko. 6 października 1941 r. został aresztowany, osadzony najpierw w Wieluniu, potem w Konstantynowie, a po kilku tygodniach przeniesiony w okropnych warunkach do Dachau. Niedługo przebywał w Dachau. Wykończony zdrowotnie został wnet przeniesiony na rewir do "szpitala" obozowego. Tam 30 listopada 1941 r. został okrutnie zamordowany. Miał 37 lat.

Błogosławiona Maria Kanuta od Pana Jezusa w Ogrójcu ( w świecie Józefa Chrobot) urodziła się w Raczynie koło Wielunia w 1896 r. Jej powołanie zakonne związane jest ze specjalnym znakiem danym jej od Boga. Początkowo nie myślała o zakonie. Zgodnie z wolą rodziców miała wyjść za mąż. Gdy dano już na zapowiedzi, we śnie usłyszała tajemniczy głos pochodzący od Chrystusa "Nie wychodź za Stanisława, twój Oblubieniec czeka na ciebie w Grodnie, a jako prezent podaruje ci czerwoną sukienkę". Do zgromadzenia nazaretanek wstąpiła pod wpływem inspiracji Matki Najświętszej, danej jej na Jasnej Górze. Formację w nowicjacie otrzymała w Grodnie. Tam też złożyła śluby zakonne. Do Nowogródka przyszła najwcześniej z sióstr (w 1931 r.), które wraz z nią zginęły. Cały czas pracowała w kuchni. Zdrowie miała słabe, nieraz bardzo cierpiała, lecz "trwała przy kuchni z miłości do Pana Jezusa". Świadkowie życia zgodnie potwierdzają, że miała dar modlitwy kontemplacyjnej. "Gdy wybuchła wojna, codziennie, do północy, krzyżem leżała w kaplicy i błagała o miłosierdzie Boże i o to, by Królestwo Boże owładnęło światem" - zeznała jedna z nazaretanek. Miała gorące pragnienie męczeństwa i zwierzała się siostrom, że jej sen nie spełnił się do końca, bo nie otrzymała "czerwonej sukienki" . Tymczasem za zachętą przełożonej s. Marii Stelli siostry złożyły ślub, że oddadzą życie za skazane przez hitlerowców rodziny z Nowogródka, a także za ocalenie kapłana. I oto, nagle, bez podania racji zostały aresztowane 31 lipca 1943 r. Po ciemnej nocy spędzonej w lochu nowogródzkim zostały wyprowadzone do pobliskiego lasu i rozstrzelane. Na śmierć szły po bohatersku z podniesionym czołem i z modlitwą na ustach. Wtedy to może Błogosławiona z Raczyna zrozumiała pewnie dziwny sen o "czerwonej sukience". Miała wtedy 47 lat. Według świadków, błogosławiona Kanuta od Pana Jezusa w Ogrójcu umarła klęcząc. W takim bowiem stanie, po ekshumacji zwłok, odnaleziono ją w grobie po wojnie w 1945 r. Spoczywa wraz z błogosławionymi siostrami w kościele farnym w kaplicy Matki Bożej Nowogródzkiej, o której Adam Mickiewicz pisał w Inwokacji Pana Tadeusza:

Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy

I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy

Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!

Jak mnie dziecko do zdrowia przywróciłaś cudem,

(Gdy od płaczącej matki pod Twoją opiekę

Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę.

I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu

Iść za wrócone życie podziękować Bogu),

Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.

Umiłowani Diecezjanie!

Tym pierwszym bohaterom wiary i miłości do Boga, Ojczyzny, ludzi - poświęcamy w naszej archikatedrze nową kaplicę. Została ona zbudowana i wyposażona dzięki dobroci ofiarodawców, kapłanów archidiecezji, i dzięki gospodarności ks. prał. Mariana Dudy, proboszcza archikatedry. Ta kaplica wraz z kaplicą cudownego Pana Jezusa w Trzecim Upadku, zostanie uroczyście poświęcona w uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego, w piątek 30 czerwca br. o godz. 10.00. Zapraszam wszystkich: kapłanów, siostry i braci zakonnych, świeckich, na to wyjątkowe nabożeństwo. Połączone ono będzie z procesją ku czci Najświętszego Serca Jezusowego i dniem świętości kapłańskiej. W tym dniu poświęcimy się też wszyscy Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Wymowny to będzie akt. Kościół częstochowski obdarowany pierwszymi błogosławionymi Męczennikami, staje w obliczu trzeciego tysiąclecia. Jaka będzie jego dalsza historia? Jaką drogą pójdzie? "Krew męczenników jest zasiewem wyznawców" - pisał już Tertulian. Bardzo nam potrzeba na naszej ziemi wyznawców, ludzi, którzy w warunkach zwyczajnego życia wyznają wiarę w Chrystusa i Jego krzyż i którzy żyją Jego Ewangelią. Potrzeba mocnych moralnie rodzin, odnowy duchowej młodzieży, ludzi sumienia, którzy na co dzień żyją przykazaniami miłości Boga i bliźniego. Chcemy więc świadomie wkroczyć w nowe tysiąclecie ze świadectwem Męczenników, którzy krwią zaświadczyli swoje przywiązanie do Chrystusa, Kościoła i Ojczyzny. Proszę też duszpasterzy i katechetów, by często w kazaniach i katechezach ukazywali nam wzory świętych, o których możemy mówić za pieśnią:

Po tejże ziemi z namiście chodzili

Z tych samych źródeł wodę naszą pili,

Polska was matka mlekiem swym karmiła,

Rola żywiła.

Umiłowani Diecezjanie!

Jeszcze raz serdecznie Was zapraszam na wielkie dziękczynienie za beatyfikację Męczenników Kościoła częstochowskiego. Życzę Wszystkim zdrowego i miłego odpoczynku, a młodzież i dzieci wzywam do praktyk modlitewnych i ostrożności w korzystaniu z godziwej zabawy. Ludziom pracy na roli życzę: Szczęść Boże! Wszystkich polecam orędownictwu Maryi Jasnogórskiej, Naszych Męczenników i błogosławię.

Częstochowa, 22 czerwca 2000 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kardynał Grzegorz Ryś objął urząd arcybiskupa metropolity krakowskiego

2025-12-20 11:45

[ TEMATY ]

archidiecezja krakowska

kardynał Grzegorz Ryś

kard. Ryś

PAP/Łukasz Gągulski

W sobotę w Bazylice Archikatedralnej trwa ingres kard. Rysia na metropolitę krakowskiego. Duchowny, który przez ostatnich osiem lat pełnił posługę metropolity łódzkiego, zastąpił w Krakowie abpa Marka Jędraszewskiego.

W uroczystości biorą udział liczni przedstawiciele duchowieństwa, w tym m.in. nuncjusz apostolski abp Antonio Guido Filipazzi, kardynałowie Stanisław Dziwisz, Konrad Krajewski, Arthur Rothe, a także władze państwowe – wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
CZYTAJ DALEJ

Ostatnie dni na przekroczenie Drzwi Świętych. Kiedy będą zamykane?

2025-12-21 09:21

[ TEMATY ]

Watykan

Drzwi Święte

Vatican Media

Zbliżając się do końca Jubileuszu Nadziei, rzymskie bazyliki większe przygotowują się do zamknięcia Drzwi Świętych, przez które w czasie Roku Świętego przeszły 32 miliony pielgrzymów - informuje Vatican News. Zbliżające się dni są ostatnią okazją, by przekroczyć Drzwi Święte, które ponownie zostaną otwarte dopiero w 2033 r. W sensie duchowym, kiedykolwiek zdecydujemy się wrócić do Boga, nigdy nie znajdziemy zamkniętych drzwi - mówił kard. Baldassare Reina podczas otwarcia Drzwi Świętych w bazylice św. Jana na Lateranie.

Zgodnie z bullą Spes non confundit papieża Franciszka, Drzwi Święte w Bazylice św. Jana na Lateranie, w Bazylice Matki Bożej Większej i w Bazylice św. Pawła za Murami zostaną zamknięte do 28 grudnia br. Rok Święty, który powoli dobiega końca, dał pielgrzymom „żywe doświadczenie Bożej miłości, która wzbudza w sercu pewną nadzieję zbawienia w Chrystusie”, jak pisał argentyński papież w bulli ogłaszającej Jubileusz Zwyczajny roku 2025.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Wyruszył Orszak Trzech Króli!

2025-12-21 11:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Spotkanie organizacyjne Orszaku Trzech Króli

Spotkanie organizacyjne Orszaku Trzech Króli

Organizatorzy i wolontariusze Orszaku Trzech Króli 2026 rozpoczęli bezpośrednie przygotowania do tego wydarzenia.

Już po raz kolejny w święto Trzech Króli ulicami miast całej Polski, jak i archidiecezji łódzkiej przejdą kolorowe, roztańczone i radosne Orszaki Trzech Króli. Do organizacji zgłosiły się zarówno największe miasta jak i małe miasteczka czy wsie. Odpowiedzialni za przygotowanie tego wydarzenia spotkali się, by rozpocząć bardzo intensywne, bezpośrednie przygotowania do Orszaku. Hasło tegorocznego Orszaku Trzech Króli „Nadzieją się cieszą” wywodzi się ze słów drugiej zwrotki kolędy „Mędrcy świata, Monarchowie”. Wynika ono z Roku Nadziei, ogłoszonego przez śp. Papieża Franciszka jako Rok Jubileuszu Narodzin Jezusa Chrystusa, a który zakończy się właśnie 6 stycznia 2026 r. Spotkanie wolontariuszy, artystów i koordynatorów Orszaku rozpoczęła modlitwa. Koordynator Orszaku Trzech Króli przedstawił tegoroczną trasę Orszaku, który, podobnie jak w roku ubiegłym, rozpocznie się Mszą świętą w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego na ulicy Sienkiewicza, gdzie gościnnie progi świątyni otworzą ojcowie Dominikanie. - W scenariuszu tegorocznego Orszaku zawarte są sceny ukazujące różne ludzkie sytuacje, które obrazują brak nadziei. Będziemy szli widząc wokół nas samotność, depresję, czy Heroda – influencera, zapatrzonego tylko w samego siebie. Można powiedzieć, że Orszak idzie wbrew nadziei! A na zakończenie dochodzimy do żłóbka, w którym jest cała nasza Nadzieja – Jezus Chrystus – tłumaczy ks. Grzegorz Matynia, organizator łódzkiego Orszaku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję