Meble firmy Bodzio z Goszcza przekazane zostały z inicjatywy: abp. Józefa Kupnego, Caritas parafii św. Józefa w Żórawinie, europoseł Beaty Kempy, Lasów Państwowych oraz Firmy Bodzio.
– Chciałbym podziękować wszystkim, którzy sponsorowali te meble. Dziękuję wszystkim członkom Caritas za przypominanie, że ta pomoc jest potrzebna. Po entuzjazmie z początku wojny, gdzie była ogromna pomoc, chcemy przypominać, że ta pomoc jest nadal potrzebna i myśleć o tym, aby tych, którzy jej potrzebują wspomóc. Ta akcja jest nowym impulsem do dalszej pomocy – powiedział metropolita wrocławski.
Jednym z inicjatorów akcji był ks. Cezary Chwilczyński, proboszcz z Żórawiny. – Pomoc ta trafi do dwóch ośrodków. Pierwszy z nich, prowadzony przez Caritas Archidiecezji Lwowskiej znajduje się w Rawie Ruskiej. Drugi natomiast znajduje się pod Żółkwią i prowadzony jest przez katedrę lwowską. Trafiają tam kobiety, które straciły swoich mężów i samotnie teraz wychowują dzieci – zaznacza kapłan.
Nie jest to ostatni transport, który wyruszy na Ukrainę. – Nie ustajemy w pomaganiu. Teraz zajmiemy się przygotowaniem pomocy z potrzebnymi rzeczami, takimi jak: poduszki, koce, prześcieradła. Chcemy stworzyć warunki, aby tamci ludzie mogli godnie żyć – podkreśla ks. Cezary Chwilczyński.
Z prośbą o wsparcie studentów i naukowców z Ukrainy zwrócił się w liście do nich minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Zapewnił, że bierze pod rozwagę uruchomienie specjalnego programu stypendialnego dla obywateli Ukrainy i wsparcie finansowe uczelni, które ich przyjmą.
W piątek na stronie resortu edukacji i nauki opublikowano list szefa MEiN Przemysława Czarnka skierowany do rektorów uczelni, które on nadzoruje.
Zmarł jeden z górników leczonych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich po środowym zapaleniu metanu w kopalni Knurów-Szczygłowice - poinformował PAP rzecznik placówki Wojciech Smętek.
Był to jeden z dziewięciu górników, przewiezionych do siemianowickiej oparzeniówki, spośród kilkunastu poszkodowanych w środowym wypadku.
24 stycznia przypada ósma rocznica śmierci, tragicznej śmierci Heleny Kmieć, służebnicy Bożej. W rozmowie z ks. Łukaszem Aniołem SDS, duszpasterzem Wolontariatu Misyjnego "Salvator" przybliżamy osobę tej młodej wolontariuszki misyjnej, a także rozmawiamy o tym, jak staje się ona wzorem do naśladowania na młodych ludzi.
Helena Kmieć pochodziła z Libiąża, mieście w Małopolsce, ale sympatyzowała z Ruchem Młodzieży Salwatoriańskiej i była zaangażowana w działania Wolontariatu Misyjnego "Salwator". - W 2012 roku nawiązała ona z nami kontakt i stała się wolontariuszką naszego wolontariatu misyjnego. Pomimo swojego młodego wieku, była osobą bardzo ambitną, pracowitą, zaangażowaną, a przede wszystkim była głęboko wierząca. Angażując się w nasz wolontariat postanowiła wyjechać na wolontariat do Boliwii - podkreśla ks. Anioła, przywołując tragiczny moment śmierci młodej misjonarki. - Była tam bardzo krótko, dopiero, co rozpoczęła swoją posługę misyjną. 24 stycznia 2017 roku dwóch napastników weszło do ochronki, gdzie posługiwała Helena. Jeden z nich zaatakował ją nożem, zadając jej 14 ciosów nożem.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.