Reklama

Niedziela Częstochowska

Z parafią do nieba

Dziękuję Bogu za niedzielę, bo ona jest wynagrodzeniem za cały tydzień pracy. Bardzo to doceniam – zwierza się ks. Paweł Marzec.

Niedziela częstochowska 19/2023, str. IV

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Karol Porwich/Niedziela

Przychodzą do kościoła z całym sercem

Przychodzą do kościoła z całym sercem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świątynia parafii Wniebowstąpienia Pańskiego leży na obrzeżach Częstochowy, w Brzezinach Wielkich, które należą do dzielnicy Błeszno.

– Wyjechałem stąd, bo się ożeniłem z dziewczyną z „drugiej strony” Częstochowy, ale rodzice zostali w Brzezinach. Pamiętam stary drewniany kościółek, a raczej barak, który stał na obecnym przykościelnym parkingu. W tym baraku służyłem do Mszy św. za probostwa ks. prof. Franciszka Dylusa, a potem było wojsko. Jeszcze później wyprowadziłem się i ożeniłem – wspomina Dariusz Skowron, którego brat jest salezjańskim księdzem w Lubinie. – Wiara jest ważna, ona mnie napędza. Nieobecność na niedzielnej Mszy św. powoduje jakiś brak – dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ludzie modlitwy

Reklama

– Bycie w kościele na Mszy św. jest podyktowane potrzebą serca. Jestem wychowany od dziecka w wierze katolickiej. Mimo wielu trudności i okoliczności, które pojawiają się w codziennym życiu, czuję wewnętrzną potrzebę, by być na niedzielnym nabożeństwie. Bardzo się cieszę, że mam się do kogo zwrócić ze swymi problemami i po czasie orientuję się, że mi to pomogło, uspokoiło wewnętrznie – mówi Andrzej Chrząstek. – Przychodzimy do kościoła z całym sercem, żeby się modlić – zwierza się Lidia Jasińska, parafianka od urodzenia. – Nie opuszczamy niedzielnej Mszy św. – kontynuuje mąż Antoni Jasiński. – Jesteśmy Bogu wdzięczni za wszystko, za naszą parafię. Matuchnie Bożej dziękujemy, że ma nas w swojej nieustającej opiece i trzyma nad nami rękę. Jesteśmy dumni z naszej parafii i z naszego księdza proboszcza, który od 21 lat przyciąga swoja osobą wiernych do parafii – kończy p. Lidia.

Nasz proboszcz

– Jestem zwykłym księdzem, który spowiada i udziela Komunii św. Na Mszy św. przystąpiło do Komunii św. ponad 3 osób obecnych w kościele. To jest owoc wielkanocnych rekolekcji. Przyświeca mi maksyma jednego z moich pierwszych proboszczów: Pawle, jeśli ksiądz „nawala” w konfesjonale, przy ołtarzu i na ambonie, to jest początek końca. Ja się dobrze czuję przy ołtarzu i dziękuję Bogu za niedzielę, bo ona jest takim wynagrodzeniem za cały tydzień pracy. Bardzo to doceniam – zwierza się ks. Paweł.

– Lubię swoją parafię, bo ksiądz proboszcz jest w porządku, organizuje ministrantom wycieczki, i generalnie dba o nas. Nasza parafialna Liturgiczna Służba Ołtarza liczy 12 osób – mówi Mateusz Jasiński, lektor.

Ludzie czynu

Ksiądz Paweł Marzec zaznacza, że radę parafialną nosi w sercu. Uważa, że dzięki niej przez te lata duszpasterskiej posługi bardzo dużo udało się w parafii i kościele zrobić.

– Mam dobrych parafian – podkreśla ks. Marzec i na uwagę, że ma tylko dwie ręce, dodaje: – Mam dwie ręce, ale dobrze ich używam. Moja lewa ręka to są róże różańcowe. Mam ich pięć. Pójdą ze mną na dobre i na złe. Prawą ręką jest zaś parafialna Akcja Katolicka, a jej członkowie to ludzie czynu.

Reklama

– W parafii działamy od 15 lat. Każdego roku wspieramy najuboższe rodziny, np. zbieramy fundusze na dotowanie obiadów dla dzieci z tych rodzin w naszej szkole. Organizujemy paczki żywnościowe. Przed świętami sprzedajemy stroiki bożonarodzeniowe, palmy wielkanocne. Uzbieraliśmy kwotę prawie 14 tys. zł i pomogliśmy w zakupie wózka inwalidzkiego dla osoby niepełnosprawnej. Od ubiegłego roku zainicjowaliśmy święto chleba, które się fantastycznie przyjęło. Wszyscy byli zachwyceni pomysłem. W naszej kawiarence wszystkie miejsca po nabożeństwach były zajęte. Ze sprzedaży chleba i ciasta zebraliśmy 4 tys. zł i przeznaczyliśmy je na dofinansowanie szkolnych obiadów. Jest nas 20 osób i pewnie więcej jest sympatyków Akcji Katolickiej, którzy nie tylko nam kibicują, ale współpracują z nami – cieszy się Janina Lechowicz, przewodnicząca parafialnej Akcji Katolickiej.

Dzieci i młodzież

– Młodzi odwracają się od Kościoła, ale wydaje się, że oni nie doznali jeszcze czegoś ważnego w swoim życiu, co by ich przybliżyło do Kościoła i Boga – zauważa Małgorzata Kluska, parafianka od 23 lat. – Wiara jest drogą życia, my nie przychodzimy do kościoła przypadkowo. Młodzież szuka pomocy u psychologa, a tych trudnych chwil będzie im w życiu przybywać. Czy psycholog, acz potrzebny, wystarczy? – pyta Andrzej Kluska i zaznacza: – W naszej parafii jest autentycznie i bez sztuczności. Dla mnie to jest święto, kiedy przychodzę na Mszę św.

Janina Lechowicz również martwi się tym, że coraz więcej młodzieży wyjeżdża z miasta za lepszym życiem. Mówi o szczególnej trosce wobec najmłodszych, w myśl zasady: Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Opowiada o zakupie egzemplarzy Pisma Świętego z okazji Tygodnia Biblijnego na potrzeby uczniów miejscowej szkoły.

Reklama

– Młodym mówię tak: jeżeli jesteś w pierwszy piątek miesiąca, spowiadasz się, przystępujesz do Komunii św. i uczęszczasz na niedzielną Mszę św., to potem możesz robić wszystko: sport, hobby, zabawa... To jest dla mnie jak papierek lakmusowy. W szkole i w parafii mam dobre dzieci, ale one się zmieniły, ponieważ obecne czasy się zmieniły – zauważa proboszcz parafii Wniebowstąpienia Pańskiego. – Uczę w szkole przez dwa dni po 5 godzin, ale to mi pomaga przedłużyć kapłańską młodość – śmieje się ks. Marzec.

Wstępować do nieba

– Proboszcz jest z nami od 21 lat. Wszyscy go szanujemy. Ma charyzmę i potrafił zjednać sobie wszystkich. Parafia rozkwitła i nadal kwitnie, jak nadchodząca wiosna – cieszy się p. Janina i składa wiosenne życzenia: – Jako prezes Akcji Katolickiej życzę, za pośrednictwem Niedzieli, byśmy się wszyscy trzymali. Jeżeli pandemia nas nie pokonała, to i teraz też damy radę. Siła jest w wierze i we wspólnocie. W podobnym optymistycznym tonie mówi ks. Marzec. – Mimo różnorakich trudności przetrwaliśmy. Wiosna nadchodzi i idą nowe czasy, pandemiczna przeszłość odchodzi do historii. Hasło znad naszego parafialnego grobu Pańskiego brzmi: „Razem z Jezusem możemy rozkwitać” – podkreśla.

Parafia Wniebowstąpienia Pańskiego w Częstochowie została erygowana w 1969 r. W początkach proboszczowskiej posługi ks. Marca wspólnota liczyła 1200 osób, a teraz wiernych jest ponad 1500. – Im dłużej jestem księdzem, tym mam mniej praw do wypowiadania sądów o drugim człowieku. My ciągle pędzimy. Ja sam się łapię na tym pośpiechu. Żyjemy w pędzącym świecie i nie mnie winić ludzi, a mam dobrych i oddanych parafian – podsumowuje rozmowę z Niedzielą ks. Paweł Marzec.

Życzenia

– Jest nam bardzo miło, że gościmy tygodnik Niedziela. Na pewno mamy wśród naszych parafian wiernych czytelników. Wasz tygodnik jest bardzo wartościowym pismem – zaznacza p. Janina.

Niedziela ze swej strony bardzo dziękuje księdzu proboszczowi i parafianom za okazaną życzliwość.

2023-04-28 19:56

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W szkole św. Mikołaja

Niedziela częstochowska 10/2023, str. IV

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Karol Porwich/Niedziela

Kościół św. Mikołaja

Kościół św. Mikołaja

Chciałbym podtrzymać to, co wypracowali moi poprzednicy, utrzymać tradycyjną religijność parafian – mówi ks. Tomasz Chrzęstek.

Spędziliśmy z wiernymi parafii św. Mikołaja w Chełmie kilka godzin. To, co najbardziej zostało przez nas zauważone, to tradycyjna pobożność.
CZYTAJ DALEJ

Ks. R. Kurowski: co oznaczałby wybór papieża z Azji dla tutejszych chrześcijan?

2025-05-06 10:17

[ TEMATY ]

azja

chrześcijanie

wybór papieża

PAP/EPA

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".

Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję