Reklama

Niedziela Lubelska

Marsz wdzięczności

Lublin jest wdzięczny św. Janowi Pawłowi II, Lublin nie zapomina św. Jana Pawła II, wielkiego świadka nadziei – powiedział abp Stanisław Budzik.

Niedziela lubelska 16/2023, str. V

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Paweł Wysoki

Udział w marszu był wyrazem wdzięczności za św. Jana Pawła II

Udział w marszu był wyrazem wdzięczności za św. Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilkanaście tysięcy osób przeszło 2 kwietnia przez miasto, wyrażając wdzięczność za osobę i dzieło wielkiego i świętego Jana Pawła II. Papieski Marsz Wdzięczności zorganizował Region Środkowo-Wschodni NSZZ „Solidarność” we współpracy z archidiecezją lubelską oraz licznymi stowarzyszeniami, organizacjami i przedstawicielami różnego szczebla władz. – Wyrażamy w marszu wdzięczność za osobę naszego wielkiego rodaka i przekazujemy jego dorobek kolejnemu pokoleniu, ale też odpowiadamy na haniebny atak na osobę świętego papieża Polaka – powiedział Marian Król, przewodniczący lubelskiego regionu Solidarności. – Święty Jan Paweł II był, jest i pozostanie dla nas duchowym autorytetem, nauczycielem wiary i orędownikiem u Boga w niebie – zapewnił abp Stanisław Budzik. Jak powiedział, udział w marszu organizowanym w 18. rocznicę odejścia św. Jana Pawła II do domu Ojca jest znakiem wdzięczności za osobę i dzieło św. Jana Pawła II, i wyrazem wierności jego dziedzictwu.

Uczestnicy marszu przeszli ulicami miasta z sanktuarium Świętej Rodziny, gdzie św. Jan Paweł II w 1987 r. sprawował Mszę św. dla milionowej rzeszy wiernych, na Katolicki Uniwersytet Lubelski, w którym ks. prof. Karol Wojtyła jako biskup, arcybiskup i kardynał był wykładowcą przez 24 lata. Drogę wypełniła modlitwa i śpiew, a także świadectwa osób na których życie wpłynął św. Jan Paweł II. Podczas marszu odtwarzane były również słowa papieża, skierowane do Polaków podczas jego pielgrzymek do ojczyzny. Zwieńczeniem manifestacji była Eucharystia sprawowana w kościele akademickim KUL pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika. – Przeszliśmy w papieskim marszu powodowani nakazem wdzięczności wobec św. Jana Pawła II i nakazem wiary, bo on uczył nas ewangelii życia, Ewangelii Jezusa Chrystusa – powiedział rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski. Jak zapewnił, uniwersytet, który z dumą nosi imię świętego papieża, zawsze będzie służył prawdzie.

W homilii bp Józef Wróbel wskazał na osobę św. Jana Pawła II, który był wierny Chrystusowi do końca. Dziękując za zjednoczenie się tysięcy osób wokół Jezusa Chrystusa i wokół św. Jana Pawła II, zwrócił uwagę, że Kościół w Polsce boleśnie przeżywa oszczerstwa rzucane na papieża Polaka, jak i na chrześcijan ranionych bolesnymi wyzwiskami. – Udział w marszu był naszą odpowiedzią, przez którą okazaliśmy pełnię naszego serca i bogactwo ducha – powiedział ksiądz biskup. Jak podkreślił, św. Jan Paweł II wyrósł w szkole męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. – Droga życia Ojca Świętego była jak droga Jezusa, bogata w treści i wręcz heroiczne oddanie; była ścieżką tłumaczenia Ewangelii na język współczesnego świata. Nauczając o Bożym miłosierdziu, św. Jan Paweł II budził nadzieję w sercach ludzi. Przypomniał, że Bóg tak umiłował człowieka, że za niego oddał swojego Syna i wciąż jak dobry ojciec czeka na człowieka – powiedział bp Wróbel.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-04-06 17:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Relikwie krwi św. Jana Pawła II w Perugii

[ TEMATY ]

relikwie

św. Jan Paweł II

Arturo Mari / Biały Kruk

Św. Jan Paweł II – największy z rodu Polaków

Św. Jan Paweł II – największy z rodu Polaków

Brak kapłanów i zmniejszająca się liczba wiernych sprawia, że coraz więcej włoskich parafii jest łączonych w tzw. jednostki duszpasterskie. Ma to miejsce m.in. w Perugii, gdzie do kościoła łączącego trzy wcześniejsze parafie przekazano właśnie relikwie św. Jana Pawła II.

Relikwie krwi trafiły do nowoczesnego kościoła pw. św. Jana Pawła II, który wybudowano w stolicy regionu Umbrii. Dar od kard. Stanisława Dziwisza przekazał arcybiskup Perugii. „Wierzymy, że obecność relikwii papieża-ewangelizatora obudzi nasz zapał duszpasterski i rozbudzi naszą wiarę” – podkreślił w czasie uroczystości kard. Gualtiero Bassetti.
CZYTAJ DALEJ

Bp Szkudło do mężczyzn w Piekarach Śląskich: Rodzinność to życiodajne źródło wartości

2025-05-25 12:36

[ TEMATY ]

rodzina

Pielgrzymka mężczyzn

Piekary Śląskie

Joanna Adamik Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W niedzielę 25 maja w sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich odbywa się pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców. - Na Śląsku rodzina od wieków zajmuje miejsce szczególne. W tradycyjnych domach panowały wartości, takie jak szacunek do starszych, pracowitość, wiara i solidarność. Rodzinność to nie przeżytek, ale życiodajne źródło wartości - mówił na rozpoczęcie bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej do pielgrzymów zgromadzonych na kalwaryjskim wzgórzu.

Pielgrzymka rozpoczyna się tradycyjnie od procesji z bazyliki piekarskiej na kalwaryjskie wzgórze. Tam słowo do zebranych skierował bp Marek Szkudło, administrator archidiecezji katowickiej. - W setną rocznicę powstania naszej diecezji stajemy dziś w duchu wiary i wdzięczności wobec Boga, wobec Maryi - Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej i wobec naszych przodków. Wspominamy tych, którzy na tej śląskiej ziemi przez pokolenia żyli Ewangelią, często cicho, pokornie, w codziennym trudzie, lecz z niezłomnym sercem. To oni budowali nasze kościoły: z cegły i modlitwy. To oni, mimo wojen, granic, przemian politycznych i społecznych, nieśli w sobie żywą nadzieję, że Chrystus jest Panem każdego czasu. Na Śląsku, gdzie splatają się języki, kultury i dzieje, wiara była kotwicą, która trzymała rodziny i wspólnoty przy Bogu. Dziękujemy za biskupów, kapłanów, którzy służyli ludowi, często wśród cierpienia i niezrozumienia. Za rodziny, które przekazywały dzieciom pacierz i krzyż. Za babcie uczące śpiewać „Serdeczna Matko” i „Matko Piekarska”, za ojców, którzy w milczeniu klękali do modlitwy. To ich świadectwo staje się dla nas zobowiązaniem - mówił bp Marek Szkudło.
CZYTAJ DALEJ

U schyłku kampanii wyborczej - nie zgadzam się z Janem Rokitą

2025-05-25 19:19

[ TEMATY ]

wybory

kampania

Milena Kindziuk

Jan Rokita

Red

„Potrafiłby pan mnie przekonać, żebym poszedł na wybory?” – takie pytanie (przed pierwszą turą wyborów prezydenckich) Robert Mazurek zadał Janowi Rokicie w Kanale Zero. „Chyba bym potrafił” – odparł Rokita (przyznając, że sam zawsze bierze udział w głosowaniu). I rozpoczął swój wywód: „Generalnie chodzenie na wybory jest ok, nie uważam jednak, żeby było to obowiązkiem moralnym, jak biskupi zwykli twierdzić w Polsce regularnie… Zawsze się temu dziwiłem, nawiasem mówiąc, że biskupi, którzy mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz, ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory i że Pan Bóg nas rozlicza za chodzenie na wybory. To nie jest prawda… Nie uważam, żeby to było obowiązkiem moralnym”. I tu pojawia się kłopot.

W mojej ocenie jest to bardzo ciekawa rozmowa (można odsłuchać na Kanale Zero), często na poziomie metapolityki, prawdziwa uczta intelektualna! W tym punkcie jednak, pozwolę sobie nie zgodzić się ze stanowiskiem znanego polityka Jana Rokity. Faktycznie bowiem, udział w wyborach jest dla katolika nie czym innym, tylko właśnie obowiązkiem moralnym, wypływającym najpierw z biblijnego wezwania do „czynienia sobie ziemi poddanej”, potem z Ewangelii, która jasno wskazuje granice między dobrem i złem, między kłamstwem i prawdą, wreszcie z katolickiej nauki społecznej. To z tego powodu biskupi „ciągle opowiadają, że mamy chodzić na wybory”, usilnie przypominając, na kogo można a na kogo nie powinno się głosować z etycznego i moralnego punktu widzenia. I nie ma w tym sprzeczności, że z racji swego powołania „biskupi mają się zajmować zbawianiem ludzkich dusz”. Te dusze nie są wyizolowane – ani od ciała ani od świata. Troskę o zbawienie naszych dusz duchowni – zgodnie z ich misją - muszą wykazywać także i w ten sposób, że będą nam zakreślać wyraźne granice postępowania nie tylko w życiu osobistym, ale też społecznym i publicznym. Chrześcijanin ma obowiązek przemieniać ten świat na lepsze zgodnie z nauczaniem Chrystusa. I nie ma tu kompromisów. Taka jest nasza wiara, taka jest Ewangelia. Czyż zresztą nie w tym duchu nauczał nas przez 27 lat pontyfikatu papież Jan Paweł II, gdy apelował, byśmy byli „ludźmi sumienia”, byśmy w naszej Ojczyźnie, „która jest matką”, uczyli się dobrze zagospodarowywać naszą wolność i przestrzegając, że „demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję