Reklama

Wiadomości

Wiara w polityce

Katolicyzm to nie tylko zbiór zasad moralnych czy uczestnictwo w kulcie religijnym. To również realizacja wartości w życiu codziennym oraz otaczającym nas świecie.

Niedziela Ogólnopolska 15/2023, str. 32-33

Artur Stelmasiak/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święta Wielkanocne dla chrześcijan na całym świecie stanowią najważniejsze wydarzenie każdego roku. Przypominają nam o mocy odkupienia i tajemnicy Zbawienia, które przyniósł nam Jezus Chrystus swoją śmiercią i zmartwychwstaniem. Wielkanoc łączy tak wiele emocji: refleksję, smutek i wyczekiwanie, zmierzających do radości Wielkiej Niedzieli. Poprzedzone okresem zadumy Wielkiego Postu, a następnie pełne współczucia nad Męką Pańską oczekiwanie kończy się Rezurekcją, szczęściem ze Zmartwychwstania, które daje nam wszystkim nową nadzieję. Dlatego Wielkanoc to także czas spotkań z rodziną oraz okazja do wspólnego celebrowania wiary i tradycji. Ta radość dzielona z bliskimi zbiega się z nadejściem wiosny, powrotem świata przyrody do życia. Bogactwo zwyczajów ludowych zręcznie powiązało cykl odrodzenia natury z ofiarą Odkupienia. Wielkanoc jednak nie jest świętem tak podatnym na komercjalizację jak Boże Narodzenie. Męka i zmartwychwstanie Chrystusa to wydarzenia na tyle niepowtarzalne w dziejach ludzkości, że nie da się ich sprowadzić do „neutralnej światopoglądowo” celebracji. To pozwala zachować Triduum Paschalnemu autentyczność, a wiernym przeżyć prawdziwą wartość Wielkanocy.

Dobro wspólne

Reklama

Każda kolejna Wielkanoc przypomina mi, czym powinna być wiara w trudnej rzeczywistości polityki. Katolicyzm to nie tylko zbiór zasad moralnych czy uczestnictwo w kulcie religijnym. To również realizacja wartości w życiu codziennym oraz otaczającym nas świecie. Polityka, jako zorganizowane działanie na rzecz dobra wspólnego, to szczególna sfera, pozwalająca bezpośrednio wpływać na rzeczywistość. To ogromna odpowiedzialność, szczególnie dla osób wierzących. Władza powinna służyć wspólnocie, która ją wybiera. Oznacza to troskę o całą społeczność, o osoby młode i starsze, a w szczególności wszystkich wykluczonych. Mam tu na myśli ludzi potrzebujących pomocy. W Ministerstwie Sprawiedliwości staramy się przekuwać te szczytne hasła w rzeczywistość. Dzięki Funduszowi Sprawiedliwości w całej Polsce działa sieć pomocy pokrzywdzonym, która zapewnia darmową, profesjonalną pomoc wszystkim osobom dotkniętym przestępstwem. Podjęliśmy walkę z problemem przemocy domowej. Miałem możliwość nadzorować prace nad dwiema ustawami antyprzemocowymi, które w sposób zasadniczy usprawniły system ochrony polskich rodzin. Doskonalimy umiejętności sędziów i śledczych tak, by potrafili właściwie postępować wobec osób z zaburzeniami. Wreszcie dostosowujemy infrastrukturę wymiaru sprawiedliwości, by ułatwić dostęp osobom dotkniętym niepełnosprawnościami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obrona wartości

Aktywny udział w polityce zobowiązuje do zajęcia wyraźnego stanowiska wobec spraw dotyczących wartości. W dzisiejszych czasach coraz częściej musimy stawać w obronie podstawowych praw i fundamentów naszego życia społecznego – godności życia ludzkiego czy małżeństwa i naturalnej rodziny. Coraz trudniej o wyraźny sprzeciw wobec zabijania nienarodzonych dzieci oraz eksperymentów społecznych lewicy, nawet wśród chrześcijan. Wielu polityków, uważających się za katolików, milczy na ten temat bądź zasłania się zasadą świeckości państwa. Przyzwolenie na aborcję czy niszczenie rodziny oznacza współodpowiedzialność za te straszne zjawiska. Pamiętajmy o tym, gdy po raz kolejny w mediach usłyszymy, że chrześcijaństwo sprowadza się do dobroczynności i fałszywie rozumianej tolerancji.

Niech zmartwychwstanie Chrystusa doda nam nadziei i wiary w to, że nawet w najtrudniejszych chwilach jesteśmy otoczeni opieką i miłością Bożą. Życzę wszystkim radosnej i błogosławionej Wielkanocy!

Marcin Romanowski

Obecnie próbuje się wytworzyć modę na antyreligijność podobną do tej, którą władza komunistyczna narzucała Polakom po II wojnie światowej. Religię wykorzystuje się więc do walki politycznej – mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Agnieszka Górska.

Reklama

Artur Stelmasiak: Wielkanoc to...

Agnieszka Górska: Najważniejsze święto w życiu moim i mojej rodziny. To istota naszej chrześcijańskiej wiary w zwycięstwo życia nad śmiercią, dobra nad złem. Wielkanoc to również czas nadziei, która mnie podtrzymuje w życiu i daje siłę do dalszej pracy w Sejmie.

Wiara i wartości chrześcijańskie dają człowiekowi mocny kręgosłup moralny. Czy z takim kręgosłupem łatwo uprawia się politykę?

Obserwuję scenę polityczną od dawna. Najpierw z poziomu samorządu, a teraz Sejmu, i mam wrażenie, że jest coraz trudniej. Obecnie próbuje się wytworzyć modę na antyreligijność podobną do tej, którą władza komunistyczna narzucała Polakom po II wojnie światowej. Naszą wiarę wykorzystuje się więc do walki politycznej, co sprawia, że słowa, które padają m.in. z mównicy sejmowej, ranią miliony katolików w Polsce. Wcześniej nie było aż takich podziałów między politykami. Są silne emocje i przekraczane są kolejne granice.

Nikt chrześcijanom nie obiecywał, że będzie łatwo. Jezusa Chrystusa przed śmiercią też wyśmiewano, wyszydzano, opluwano...

Tak, historia lubi się powtarzać. Dlatego bardzo często przywołuję różne wydarzenia z historii. Są one dla mnie lekcją, dzięki której czasami udaje się przewidzieć konsekwencje czy zachowanie ludzi w trudnych sytuacjach. Prześladowania chrześcijan wracają i niestety, są aktualne w naszych czasach.

Reklama

Czy prześladowania są wpisane w naszą wiarę?

Oczywiście, że tak. Prześladowanie i cierpienie jest wpisane w istotę chrześcijaństwa. W życiu każdego człowieka są dobre i złe chwile, ale człowiek wierzący żyje nadzieją, bo wie, że po złych chwilach przyjdą lepsze. Chrześcijaństwo to przede wszystkim Zmartwychwstanie, triumf dobra nad złem, i to daje nam siłę do tego, by walczyć po stronie dobra. Człowiek wierzący jest bowiem przekonany, że dobro ostatecznie zwycięży. Dlatego zawsze staram się być uśmiechnięta i trwać przy Panu Bogu z wiarą, że nadejdą lepsze czasy.

Obecnie widać zjawisko teatralizacji polityki. Mam wrażenie, że „profesjonalny polityk” to człowiek bez kręgosłupa moralnego, który wsłuchuje się tylko w badania, sondaże i partyjne rekomendacje. Czy w polityce jest miejsce na sumienie?

Do takiej „profesjonalnej” polityki nie mogę się przyzwyczaić. Coraz częściej politycy są nakłaniani do postępowania wbrew sobie, by osiągnąć jakieś partyjne cele. Od kiedy jestem w Sejmie, staram się bronić zasad i słuchać swojego sumienia. Myślę jednak, że zawód parlamentarzysty nie jest tu odosobniony, bo przecież prawie w każdym zawodzie są dylematy moralne. My, katolicy, w sytuacjach trudnych moralnie powinniśmy czerpać z tego, co dają nam wiara i nauczanie Kościoła. Mamy przecież Dziesięć przykazań Bożych: drogowskaz, który – jeśli postępujemy zgodnie z nim – pomaga podejmować decyzje w życiu czy w pracy.

Przykazania pomagają żyć zgodnie ze swoim sumieniem, ale czy także wtedy, gdy sumienie mówi co innego niż dyscyplina partyjna?

To pytanie o to, co jest dla mnie ważniejsze: sumienie czy np. szefostwo partii? Ja zawsze wybieram sumienie, choć wiem, że takie postępowanie bywa czasem bardzo kosztowne w polityce. Wolę dalej żyć w zgodzie ze sobą, bo konflikt z własnym sumieniem jest o wiele bardziej kosztowny i ciążący niż jakiś spór np. z władzami partii. Postępowanie zgodnie z sumieniem sprawia, że przez życie można przejść o wiele lżejszym, bez zbędnego balastu.

Czy jest realna obawa, że polska polityka wypłucze się z osób, które kierują się sumieniem uformowanym na Dekalogu?

Trudne pytanie. Osoby, które są w Sejmie, są w jakiś sposób odbiciem całego społeczeństwa. W Polakach jest ogromna wiara, a więc politycy kierujący się chrześcijańskimi wartościami nadal będą wybierani do Sejmu. W polityce jest miejsce dla katolików, choć chciałabym, żeby było nas dużo, dużo więcej.

Agnieszka Górska ekonomistka, wiceprzewodnicząca Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości

2023-04-03 10:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

31 grudnia - wspomnienie św. Sylwestra I, papieża

[ TEMATY ]

święty

W ostatnim dniu roku Kościół katolicki wspomina papieża św. Sylwestra I. Był Rzymianinem, na Stolicy Piotrowej zasiadł w 314 r., czyli rok po edykcie tolerancyjnym, kończącym falę prześladowań. Kierował Kościołem przez ponad 20 lat w epoce wielkich herezji donatyzmu i arianizmu, a zarazem w epoce formułowania najważniejszych prawd doktryny chrześcijańskiej.

Za pontyfikatu Sylwestra, w 325 r., odbył się pierwszy sobór powszechny w Nicei, który określił naukę o Trójcy Świętej i bóstwie Chrystusa oraz sformułował pierwsze wyznanie wiary - tzw. Symbol Nicejski.
CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie/ Nie żyje 7-letni chłopiec, który wpadł do zamarzniętego stawu

2025-12-31 09:04

[ TEMATY ]

dziecko

adobe.stock.pl

W szpitalu zmarł chłopiec, który we wtorek wraz z matką wpadł do zamarzniętego stawu w podpoznańskich Radzewie - poinformowała w środę policja. Do wypadku doszło na prywatnej posesji.

Asp. Łukasz Kędziora z zespołu prasowego wielkopolskiej policji poinformował, że w środę po godz. 6 rano chłopiec zmarł w szpitalu. Policjant przekazał PAP, że nie ma nowych informacji odnośnie stanu zdrowia matki dziecka.
CZYTAJ DALEJ

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo – czytamy w Ewangelii

2025-12-31 15:53

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo – czytamy w Ewangelii. Jan Apostoł jest jedynym, który rozpoczyna swoją Ewangelię nie tekstem historycznym, ale jakimś rodzajem poezji czy wręcz śpiewu.

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję