Krzysztof z gór napisał: Witam serdecznie!
Przed laty w „Niedzieli” ukazał się anons p. Ewy (chorowitej). Od czasu
do czasu wymieniamy listy lub rozmawiamy. Za jej zgodą przesyłam list od niej.
Dziś potwierdziła mi dobrą wieść, że mąż, na którego przedtem narzekała, teraz
nawet robi zakupy, gdy boli ją biodro.
Gdy pracowałem jako inżynier leśnik, opracowywałem ścieżki przyrodniczo-
-leśne (m.in. na Czantorię) i oprowadzałem po nich młodzież, dzieci i dorosłych.
Nie stosowałem metody przewodnickiej: „to jest to, to jest to – idziemy dalej”,
lecz zachęcałem do myślenia. Na przykład gdy staliśmy pod liściastym drzewem
o gładkiej, srebrzystej korze, naprowadzałem na jego nazwę, pytając:
„Kto ze wszystkich Osób najważniejszy?”...
Teraz, jako emeryt, opisałem Leśną Drogę Różańcową w Beskidzie Śląskim,
w stronę źródeł Wisły. Proszę przyjąć tę broszurę. Cytuję w niej m.in.
bp. Grzegorza z Tours (VI wiek) i ks. Dominika Chmielewskiego. Są w niej także
trzy strony o przyrodzie. Pierwsza z nich rozpoczyna się słowem recenzenta –
księdza proboszcza Grzegorza, druga – cytatem z Norwida. Wstęp napisał
mój przyjaciel ze studiów dziennikarskich Piotr Wojciechowski, były prezes
Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.
Wraz z żoną Bernatką przesyłamy moc pozdrowień Pani i Czytelnikom
„Niedzieli”. Szczęść Boże!
Nie ma to jak stali czytelnicy i listy od nich! To właśnie ta ciągłość pamięci. Od wielu lat p. Krzysztof towarzyszy nam, a my jemu w tej ziemskiej wędrówce. Opisuje swoje doświadczenia ewangelizatora ulicznego, pamięta o świątecznych życzeniach, opowiada o swoim codziennym życiu... Czasem takie osobiste zwierzenia mogą nas zainspirować, by robić coś dla innych. A wierność Bogu zawsze bywa nagradzana. Luksusy i beztroska to tylko chwilowe rozkosze. Ciche szczęście to dźwiganie brzemion naszych bliźnich. Bez niepotrzebnych skarg.
Prezydent RP Andrzej Duda spotyka się w piątek z sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolinem, by rozmawiać o sytuacji międzynarodowej, w tym kwestii pomocy humanitarnej Ukrainie i sytuacji w Gazie. Na jego ręce miał złożyć podziękowania Papieżowi Franciszkowi za 10 lat współpracy. Zaplanowano też spotkania Andrzeja Dudy z prezydentem i premier Włoch.
Tuż przed spotkaniem w Watykanie z kard. Parolinem, prezydent Andrzej Duda spotkał się z dziennikarzami. Przyznał, że planowane było jego spotkanie z Papieżem Franciszkiem jednak ze względu na rekonwalescencję Ojca Świętego nie mogło do niego dojść. „Jadę do Państwa Watykańskiego na spotkanie nie z Ojcem Świętym Franciszkiem, jak to było planowane pierwotnie, jadę natomiast na spotkanie z kard. Pietro Parolinem, z którym będę rozmawiał o sytuacji międzynarodowej, o działaniach, które prowadzi Stolica Apostolska w kwestii wsparcia dla Ukrainy i dla uchodźców ukraińskich, a także o konflikcie na Bliskim Wschodzie – będziemy rozmawiać o tych wszystkich działaniach” – powiedział Andrzej Duda.
Skąd tak ogromne zainteresowanie św. Andrzejem Bobolą w ostatnich latach? Jak doszło do pojawienia się owego, znaczącego sanktuarium tego świętego w Strachocinie k. Sanoka?
To prawda, że nie zdarzyło się dotąd, aby papież ogłosił encyklikę poświęconą postaci pojedynczego świętego. A tak uczynił Pius XII w 1957 r. z okazji 300. rocznicy śmierci św. Andrzeja Boboli. W encyklice Invicti athletae Christi (Niezwyciężony bohater Chrystusa) papież opisał ze szczegółami, jak Bobola zginął w Janowie Poleskim 16 maja 1657 r., bestialsko zamordowany przez Kozaków. Gdyby wyparł się wiary w Chrystusa, uszedłby z życiem. Jego kapłańska wierność wprawiła zbrodniarzy w taką wściekłość, że z niesłychanym okrucieństwem bili go biczami, wyrwali mu prawe oko, w różnych miejscach zdarli mu skórę, okrutnie przypiekali rany ogniem i nacierali je szorstką plecionką. Nad jego kapłaństwem znęcali się, obcinając mu uszy, nos i wargi, a język wyrwali przez otwór zrobiony w karku, ostrym szydłem ugodzili go w serce. Aż wreszcie, ok. godz. 3 po południu, dobili go cięciem miecza. Pius XII zakończył wstrząsający opis słowami: „Odziany w purpurowy ornat własnej krwi złożył Bogu swą ostatnią i najdoskonalszą ofiarę – samego siebie”. Jak z tego widać, męczeństwo Andrzeja Boboli było podobne do drogi krzyżowej Jezusa. Taką też drogę krzyżową Andrzeja Boboli zbudował w Strachocinie ks. Józef Niżnik.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.