Ewa Monastyrska: Pokuta i nawrócenie nierozłącznie kojarzą się nam z Wielkim Postem. Każdego roku jednak wiele osób zadaje sobie pytanie, po co? Dlaczego tak znęcać się nad sobą?
Ks. Eugeniusz Derdziuk: Żeby to zrozumieć, trzeba wejść w głębię. Dzisiejszy świat z chęcią sięga po owoc zakazany, a jednocześnie szybko się nim rozczarowuje. Tyle depresji, samobójstw, ludzi samotnych. Tym bardziej trzeba nam wracać na drogę pokuty, przeżywania Wielkiego Postu. Jest to droga do odnowy relacji z Bogiem i drugim człowiekiem, a także ze sobą samym. Wchodząc w te praktyki religijne człowiek pięknieje. Oczywiście, w tym czasie pochylamy się nad Męką i Śmiercią Pana, ale to nie jedyny wymiar rozważań. Wielki Post to czas dojrzewania do radości. W perspektywie mamy Paschę Pana, ale także godność człowieka. Naszą godność odkrywamy, gdy potrafimy przyznać się do słabości. Gdy nazywamy po imieniu to, na co nas stać. Bóg po to przyszedł na ziemię, by wydobyć piękno z człowieka. Dać pokój i sens na ziemi, a jednocześnie otworzyć dla nas Królestwo.
Reklama
Jak zrozumieć nasze nawrócenie w kontekście tego, czego dokonał Jezus na Golgocie? Po co ono jest potrzebne?
– Męka Chrystusa pokazuje Jego miłość do mnie. On wziął na siebie nasze grzechy. Jego Męka pokazuje, co czekałoby nas, gdyby nie wziął naszych win na siebie. W Męce widzimy skutki grzechu. On nam pokazuje w ten sposób, że droga do raju dokonuje się przez trud. Jest stromą ścieżką, ciasną bramą. Nawrócenie, czyli zmiana mentalności i czynów, to nas kosztuje, jest udziałem w Jego Męce. To jest też tajemnica Paschy, że radość i pokój dokonuje się poprzez trud, cierpienie. Od rannego wstawania, naukę, chodzenie do pracy, choroby, cierpienia... Bóg pokazuje, że to wszystko nas uszlachetnia, ostatecznie prowadzi do szczęścia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dziś w takim razie trudno jest przekonywać ludzi, że to, co jest piękne, jest trudne.
– Dzieje się tak, gdy odcinamy się od Pana Boga i Jego miłości do nas, a skupiamy się tylko na świecie materialnym. To jednak prowadzi do destrukcji. Nie jest łatwo prowadzić dziś ludzi, ale gdy pokazuje się miłość Pana Boga, ale i konsekwencje grzechu, który mnie niszczy i zrywa tę więź tak z Bogiem jak i człowiekiem, wówczas człowiek się zmienia. Odrzucenie tego, co jest złe, tego brudu, który się do mnie przykleja, Wielki Post, to czas wielkiego nawrócenia.
Z pewnością ma Ksiądz także doświadczenie przemiany człowieka, który się nawraca.
– Oczywiście. Widać to zwłaszcza wśród osób, które są uwikłani w zło, przychodzą z nosem „na kwintę”, z lękiem i nagle to puszcza, a potem wychodzi z uśmiechem i wolnością. Głoszę też katechezę o tym, jak człowiek szuka człowieka, że chce go uwolnić z sideł złego. Często mówię, że jestem świadkiem zmartwychwstania wielu.