Toruńskie duszpasterstwo akademickie „Studnia” 10 stycznia zaprosiło w swoje progi małżeństwo Zuzannę i Michała Bukowskich, znanych też z bloga Bógowscy. Jak wygląda małżeństwo katolika z protestantką? Jak być dobrym ojcem, kiedy nie miało się takich wzorców? Dlaczego Słowo Boże może całkowicie przemienić życie?
Małżeństwo katolika z protestantką
Barwna opowieść sprawia, że licznie przybyli zamieniają się w słuch. Nawrócenia potrzebował nie tylko chłopak, wychowujący się w niebezpiecznej dzielnicy, mieszkający z rodzicami i rodzeństwem na kilkunastu metrach w zagrzybionej kamienicy (większy pokój zajmowała babcia okultystka), wchodzący w uzależnienia jak gąbka. Powrotu do Pana potrzebowała również dziewczyna, wychowująca się w pobożnej protestanckiej rodzinie, chodząca na religię razem z katolikami i lubiana przez księży i siostry zakonne, śpiewająca nawet w zespole uwielbieniowym – jak sama przypomina, także nas, wierzących, dosięgają pokusy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Pomaga nam nie kto inny, tylko Bóg – mówią zgodnie. To On przysyła zwariowanych katechetów, wspólnotę, przyjaciół. Wyciąga z tarapatów, uzdrawia i chce spełniać marzenia. – Modliliśmy się o piękną, mądrą, wierzącą żonę, o dobrego, wierzącego męża, tylko nie zaznaczyliśmy, czy ma być katolikiem, czy protestantem – śmieją się. Na ich ślubie ludzie z dwóch różnych Kościołów siedzieli obok siebie, modlili się wspólnie i podawali sobie ręce na znak pokoju. Czasem w takiej mieszanej rodzinie pojawiają się śmieszne sytuacje, np. na początku ich znajomości mama Michała pytała go, czy protestanci śpiewają kolędy i jedzą karpia na Wigilię. Innym razem Michał, śpiewając razem z zespołem Muode Koty na koncercie, wspominał o czyśćcu i zobaczył zdziwienie na twarzach słuchaczy. Dopiero potem zorientował się, że śpiewał dla protestantów.
Sprawy wiary i sprzątania
– Od samego początku dużo ze sobą rozmawialiśmy – opowiadają. Zapewniają, że w małżeństwie trzeba omówić nie tylko sprawy wiary, ale i sprzątania po sobie skarpetek czy tego, jak ktoś reaguje, kiedy jest zły czy głodny. Jak mówią, ich niedziela jest bardzo Bożym dniem – zaczynają od nabożeństwa w zborze, podczas którego Michał ma możliwość uwielbienia, a wieczorem są na Mszy św., bo Zuzia bardzo ceni adorację i wyciszenie. Widzą działanie Boga, który troszczy się o ich pracę, miejsce zamieszkania. Oczekują drugiego dziecka, a okazuje się, że wkrótce odbiorą klucze do swojego domu. – Bóg ma plany większe niż nasze marzenia – taki tytuł nosi spotkanie i jak zapewniają małżonkowie, te słowa sprawdzają się w ich życiu.