Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Po kolędzie…

W wielu parafiach proboszczowie przyjęli różny patent na kolędę. Jedni chodzili jak dawniej, od drzwi do drzwi, od domu do domu, a inni tylko tam, gdzie złożono wcześniej takie zapotrzebowanie. Niezależnie od tego, co wybrali, kolęda zwyciężyła.

Niedziela bielsko-żywiecka 3/2023, str. IV

[ TEMATY ]

wizyta duszpasterska

Bożena Sztajner

Odwiedziny duszpasterskie wracają po pandemicznej przerwie

Odwiedziny duszpasterskie wracają po pandemicznej przerwie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po trzech latach przerwy liczyliśmy się z tym, że mniej osób będzie przyjmowało nas pod swój dach. I tak w istocie było. Zaskoczyła nas za to życzliwość i radość, z jaką spotkaliśmy się tam, gdzie zdecydowano się otworzyć przed nami drzwi – mówi ks. Ludwik Duży, proboszcz parafii św. Barbary w Czechowicach-Dziedzicach. – Tegoroczna kolęda nie była pierwszą po pandemii. Już w ub. r. zdecydowałem się na taki krok. Dużo osób chętnie przyjmowało mnie po kolędzie. W porównaniu z wcześniejszymi latami to nic się nie zmieniło. W tylu domach, co byłem wcześniej, do tylu teraz wszedłem – wyjawia ks. Zbigniew Zachorek, proboszcz parafii św. Michała Archanioła z Goleszowa.

Polaków ważne rozmowy

Reklama

Raczej to po stronie kapłanów leżała odpowiedzialność za inicjowanie rozmów. Nie często ich tematyka dotyczyła spraw parafialnych. Nasi rozmówcy chętnie dotykali spraw społecznych, rodzinnych, a nawet takich jak wojna na Ukrainie. Tam, gdzie widzieliśmy chęć do dłuższej konwersacji, tam zostawaliśmy dłużej. Tam, gdzie odpowiedzi były zdawkowe, nie narzucaliśmy się i szybciej kończyliśmy wizytę – mówi ks. Roman Berke, proboszcz parafii Wszystkich Świętych w Górkach Wielkich. – Ci, którzy wyczekiwali kapłana, byli otwarci na rozmowę. Oni chcieli się podzielić swymi przeżyciami związanymi z epidemią oraz swym doświadczeniem wiary. To było bardzo budujące. Mieliśmy mniej wejść, ale siedzieliśmy z domownikami dłużej niż zwykle – podkreśla ks. L. Duży. – Podczas kolędy wierni wyrażali wdzięczność za to, co dzieje się w parafii. Mówiąc to, nieświadomie składali sobie laurkę, bo dzięki nim udało się zrealizować wiele dobrych inicjatyw. To ich aktywność w dzieła parafialne pięknie zaowocowała i za to jestem im wdzięczny – stwierdza ks. Z. Zachorek. – W trakcie odwiedzin duszpasterskich podejmowaliśmy różne tematy. Nie brakowało wątków związanych z COVID-19, bo wielu ludzi spotkała wtedy trauma, którą potrzebowali wyartykułować. Do tego doszły zagadnienia parafialne oraz rodzinne. Tam, gdzie ktoś potrzebował pogłębionej rozmowy duszpasterskiej, umawialiśmy się z nim indywidualnie – dopowiada ks. Czesław Szwed, proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Brennej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Młodzi przy choince

– Przedświąteczna spowiedź przyciągnęła wielu mężczyzna przed 65. rokiem życia i wielu nastolatków. W przypadku tych ostatnich, widzimy, że katecheza, która zaprojektowana jest na dwie godziny w tygodniu i to na pierwszych bądź ostatnich godzinach lekcyjnych, nie zdaje egzaminu. Ona zderza się z nadmiernie rozbudowanym planem lekcyjnym oraz z systemem komunikacyjnym, który opóźnia ich powrót do domu. Tu nie chodzi o niechęć do katechety, ale o względy praktyczne – tłumaczy ks. L. Duży. – Są domy, gdzie rodzice się tłumaczą, że młodzi wyszli do znajomych czy wyprowadzili psa na spacer. To dotyczy bardziej uczniów szkół średnich niż tych z podstawówki. Czasami zdarza się, że rodzice mówią wprost, że ich dzieci nie chciały się widzieć z księdzem. To jednak przypadki jednostkowe – wyjawia ks. R. Berke. – W większości rodziny, które nas podejmują, są w komplecie. Obok małżonków są ich dzieci. Problemy zaczynają, gdy mamy do czynienia z młodzieżą, która edukuje się w większych miastach. Tam zderza się ona z rówieśnikami, którzy kontestują to, w co wierzą ich rodzice. Bojąc się ostracyzmu, przyjmują to, co modne i uciekają od tradycji swych przodków. Niemniej zjawisko sekularyzacji jest u nas mniej widoczne niż w aglomeracjach miejskich. W dedykowanych młodzieży Mszach św. regularnie bierze udział 30 proc. z nich – wyjawia ks. Czesław Szwed.

Ukraińców brak

Reklama

– Mieszka u nas kilka rodzin ukraińskich, ale żadna z nich nie wyrażała potrzeby przyjmowania kapłana po kolędzie. Oni nie są związani z parafią i nawet chyba nie zdają sobie sprawy z tego, jakie ma to znaczenie – tłumaczy ks. R. Berke. – Jak dystrybuowaliśmy dary dla uchodźców, to Ukraińcy potrafili znaleźć drogę do kościoła. Teraz, gdy mają świadczenia socjalne i programy osłonowe, to ich nie widzimy. Oni nie są na linii frontu, więc sprawy życia i śmierci ich nie absorbują. To są ludzie ze wschodniej Ukrainy, którzy nie identyfikowali się z cerkwią, przez co obce są im tematy wiary. To widać po ich religijnym zaangażowaniu. Od momentu wybuchu wojny zaledwie jedna osoba z tej diaspory posłała swoje dziecko do I Komunii św. Dla innych ten temat był nieważny. Nie powiem, że duchowość jest im obca. Wielu z nich, przechodząc obok kościoła, wciąż robi znak krzyża – zauważa ks. Czesław Szwed.

Żywe proporcje

W Goleszowie kolęda nie zmieniła się ani przed pandemią, ani po niej. Liczba osób przyjmujących księży zatrzymała się na takim samym poziomie. W czechowickiej parafii św. Barbary 35 proc, wiernych otworzyło drzwi dla duszpasterzy. Przed pandemią było to 55 proc. W Brennej kolęda odbywała się na tzw. zapisy. Kto chciał przyjąć kapłana pod swój dach, musiał to zgłosić. Na 900 katolickich domów zrobiło to 522. W tym przypadku wskaźnik zatrzymał się na poziomie 58 proc. – podkreślał ks. C. Szwed. – Zaplanowaliśmy około 40 tras, co przełożyło się na odwiedzenie w ciągu dnia 10 maksymalnie 15 domów. Przez to mieliśmy czas na dłuższą rozmowę, na tzw. posiady, czyli na duszpasterskie rozmowy. Chodziło nam o spotkania, o wsłuchania się w problemy, a nie o zaliczenie kolejnego numeru domu – podkreślił ks. Szwed. W sąsiednich Górkach Wielkich być może padł rekord frekwencyjny odwiedzin kolędowych. Drzwi przed kapłanem otworzyło aż 90 proc. zamieszkujących na stałe parafię katolików.

Hamulce i blokady

– Wśród seniorów pokutuje twierdzenie, że najszybciej koronawirusem można było zarazić się w kościele. To przeświadczenie ugruntowały w nich tzw. media głównego nurtu. Teraz część z nich ze względów zdrowotnych przedkłada wirtualne uczestnictwo we Mszy św. nad rzeczywistą na niej obecność – zauważa ks. L. Duży. – Ryzyko zachorowania zmroziło frekwencję wśród osób w podeszłym wieku na Mszy św. One wciąż obawiają się zdrowotnych reperkusji. Rozumiemy to. W przyszłym roku mamy jednak nadzieję, że strach minie i znów wrócimy do normalności – spuentował ks. Szwed.

2023-01-11 07:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trudna decyzja biskupa: kolędy nie będzie

Biskup Roman Pindel podjął decyzję w sprawie kolędy w diecezji bielsko-żywieckiej.

Biskup Roman Pindel poinformował, że w diecezji bielsko-żywieckiej kolęda się nie odbędzie w tradycyjnym okresie. Swoją decyzję umotywował trwającą trudną sytuacją epidemiczną.
CZYTAJ DALEJ

Kościół greckokatolicki w Polsce przejdzie na kalendarz gregoriański

2025-12-23 13:54

[ TEMATY ]

grekokatolicy

Kościół greckokatolicki

Adobe Stock

Od 18 stycznia 2026 r. Kościół greckokatolicki w Polsce w pełni przejdzie na powszechnie obowiązujący kalendarz gregoriański. Oznacza to, że zarówno święta stałe (np. Boże Narodzenie), jak i ruchome (np. Wielkanoc) będą obchodzone w tych samym czasie, co w Kościele rzymskokatolickim. Stosowany do tej pory kalendarz juliański prowadził do sporych rozbieżności w terminach.

Od 18 stycznia 2026 roku (od Niedzieli Zacheusza) w całym Kościele greckokatolickim w Polsce Wielkanoc oraz inne święta ruchome obchodzone będą według kalendarza gregoriańskiego.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Papież zaapelował o 24-godzinny świąteczny rozejm na Ukrainie i na całym świecie

2025-12-23 21:09

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

pokój na świecie

Vatican Media

Papież Leon XIV zaapelował we wtorek o 24-godzinny świąteczny rozejm na Ukrainie i na całym świecie. Wyraził zarazem smutek, że Rosja możliwość takiego rozejmu już odrzuciła.

Podczas rozmowy z dziennikarzami przed powrotem z podrzymskiej rezydencji w Castel Gandolfo do Watykanu papież powiedział: - Naprawdę wśród rzeczy, które bardzo mnie zasmucają, jest fakt, że Rosja odrzuciła bożonarodzeniowy rozejm.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję