Reklama

Kultura

Czas czekania

Polski Adwent zawiera się w ważnych słowach i tekstach, które pozwalają nam jeszcze głębiej przeżywać ten niezwykły okres.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ważne polskie słowa adwentowe to: „czuwać”, „czekanie na Jezusa”, „Maryja”, „zwiastowanie”, „nadzieja”, „radość”, „pieśni adwentowe”, „Roraty”, „Pan jest blisko”. Słowo „adwent” zostało zapożyczone z łaciny i oznacza „przyjście’”.

W Kościołach chrześcijańskich Adwent to czas przygotowania na Boże Narodzenie. W kulturze i religijności polskiej od stuleci przeżywano go w atmosferze skupienia, prawdziwego, żarliwego czekania na przyjście Jezusa. Zbliżające się tak wielkie święta wymagały odpowiedniego przygotowania. Pierwszym językowym znakiem tego okresu było to, że rzadko używano nazwy „grudzień”, a zastępowano „adwentem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Był to najpierw, według piątego przykazania kościelnego, czas zakazany, w którym z powodów religijnych nie wolno było urządzać „wesel i zabaw hucznych”. Uznawano, że jest to okres poważny, pokutny, czas naszego przygotowania do godnego przyjęcia Jezusa, o czym świadczyły – i nadal świadczą – fioletowe szaty liturgiczne. Jedynie Roraty były (i są nadal) sprawowane w szatach w kolorze radości, czyli białym. Powszechne było przeświadczenie, że najlepszym przygotowaniem na świętowanie pamiątki Narodzenia Pańskiego są modlitwa, post, jałmużna i dobre uczynki. Moja babcia pościła 3 dni w tygodniu.

Reklama

Dzisiaj w przestrzeni medialnej Adwent został zlikwidowany. W hipermarketach, w mediach, na kiermaszach bożonarodzeniowych, na ulicach, w reklamach już po Wszystkich Świętych rozbrzmiewają kolędy i trwa gigantyczne targowisko świąteczne, które ma swoje słowa kluczowe: „świąteczne promocje”, „magiczne święta”, „mikołajki”, „gwiazdka”, „świąteczne prezenty”; powtarzany jest slogan: „Udane zakupy to udane święta”.

Dawny polski Adwent bardzo różnił się od tego dzisiejszego. W kraju rustykalnym, którym aż do II wojny światowej była Polska, był to trudny grudniowy czas, kiedy przyroda, skuta śniegiem i lodem, odpoczywała. Ludziom ciężko się żyło w skromnych, ciasnych chatach wiejskich. Mieszkańcom wsi nie brakowało gospodarskich zajęć. Krzątano się przy młóceniu cepami zboża, przy obrządku zwierząt – przy tej porannej pracy śpiewano Godzinki – skubano pierze, przędziono wełnę, obrabiano len i konopie. Grudniowe dni są najkrótsze w roku, zatem szybko zapada noc. Nie znano prądu elektrycznego, wokół domostw panowały więc ciemności. A zatem Polacy inaczej niż dzisiaj postrzegali wspólnotę rodzinną, sąsiedzką czy wiejską, i garnęli się do siebie, aby w grupie przy jakimś świetle i wiejskim piecu (zajmował on niejednokrotnie połowę izby) czuć się bezpieczniej. W kościołach wczesnym rankiem sprawowano Mszę św. ku czci Najświętszej Maryi Panny – były to Roraty. Ich nazwa wywodzi się z łacińskiego zawołania „Rorate coeli” („Niebiosa, spuśćcie rosę”). Nietrudno sobie wyobrazić, jak ta Msza św. działała na wiernych: świątynia pogrążona była w ciemności, tylko przy ołtarzu chybotliwe światło świec i kapłan sprawujący liturgię po łacinie...

Ważnym wyznacznikiem tego okresu są pieśni adwentowe. W Śpiewniku kościelnym ks. Jana Siedleckiego znajdujemy kilkanaście takich tekstów. Zadziwiają one teologiczną głębią i pięknem poetyckiego języka. Mimo krótkiego relatywnie czasu ich śpiewu, ograniczonego do czterech niedziel, weszły one na trwałe do kultury polskiej. Na tydzień przed Bożym Narodzeniem Kościół śpiewa w czasie Mszy św. wielkie antyfony, siedem krótkich, ale bardzo głębokich tekstów. Siedem strof, po jednej na każdy dzień, jak siedem bram Jerozolimy, wymienia aż dwanaście nazw Boga, na którego z utęsknieniem czekamy. Wołamy zatem: „Mądrości”, „Adonai”, „Wodzu Izraela”, „Korzeniu Jessego”, „Kluczu Dawida”, „Boże Izraela”, „Wschodzie ranny”, Światło wiekuiste”, „Królu narodów”, „Emmanuelu”, „Królu”, „Prawodawco” – przyjdź!

Kazimierz Ozóg - Profesor nauk humanistycznych, pracuje na Uniwersytecie Rzeszowskim, jest współautorem emitowanego w TVP3 Rzeszów programu Moda na język polski.

2022-12-07 08:45

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dawna mądrość wciąż żywa

Łacina jest dla języka polskiego i naszej kultury jak matka karmiąca swoje dziecko życiodajnym pokarmem słów, które zostały z niej przejęte i budują nasz świat idei od tysiąca lat.

Nasz największy narodowy poeta Adam Mickiewicz w arcyzabawnej balladzie Pani Twardowska dał koronkowy – jak przystało na mistrza – słowny koncert poetycki. Użyte przez twórcę środki artystyczne tworzą utwór po dziś dzień zachwycający nas, czytelników, jest to bowiem tekst bardzo sugestywny, wesoły, o ciekawych opisach i żywej akcji. Poeta wznosi się na wyżyny mistrzostwa. Spróbujmy zanalizować – jak w szkole na lekcji języka polskiego – cztery pierwsze wersy. Tekst rozpoczyna się od celnego opisu tego, co się dzieje w karczmie: Jedzą, piją, lulki palą – sytuacja dzikiej zabawy najpierw jest oddana przez trzy czasowniki. Tańce, hulanka, swawola – teraz mamy z kolei trzy rzeczowniki nazywające nieokiełznaną zabawę. Ledwie karczmy nie rozwalą – szaleństwo zabawy trwa. Ha, ha! Hi, hi! hejże! hola! – mamy tu świetne oddanie okrzyków pijanych uczestników biesiady.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Selfie przed trumną papieża wywołują oburzenie wiernych

2025-04-25 14:32

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Selfie przed trumną papieża Franciszka - takie zachowanie wielu osób w bazylice Świętego Piotra budzi oburzenie wśród wiernych. Jak odnotowują włoskie media, powszechnym zjawiskiem w dniach wystawienia trumny z ciałem papieża jest to, że niektórzy stają przed nią i robią sobie selfie.

W kolejce do ołtarza bazyliki watykańskiej, przed którym wystawiono trumnę słychać głosy oburzenia wiernych z całego świata na widok osób, które robią sobie tam selfie. "Hańba", "Wstyd", "Jak można?" - takie komentarze słychać w bazylice.
CZYTAJ DALEJ

W intencji śp. Ojca Świętego Franciszka

2025-04-25 23:25

Biuro Prasowe AK

    - Wspominając jego pontyfikat, prosząc Boga o miłosierdzie dla niego, prosimy, by Pan jak najszybciej wziął go do grona błogosławionych i świętych, wziął go do siebie na wieczność całą – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. sprawowanej w intencji śp. Ojca Świętego Franciszka w kościele św. Stanisława BM w Rzymie.

Arcybiskup w czasie homilii zwrócił uwagę na podobieństwa i różnice dwóch cudownych połowów ryb opisanych w Ewangeliach Łukasza i Jana – w czasie publicznej działalności Jezusa i po zmartwychwstaniu. Zauważył, że na miejscu tego drugiego spotkania Chrystusa z uczniami wznosi się dziś kościół, w którym jest „Mensa Christi” – „stół Chrystusa” – skała, na której – według tradycji – Jezus przygotował śniadanie dla Apostołów. Między tym kościołem a jeziorem Genezaret jest dwanaście skał z białego kamienia w kształcie serca. Metropolita krakowski zaznaczył, że jest wiele interpretacji, a jedną z nich jest nawiązanie do dialogu, w którym Jezus pytał Piotra, czy Go kocha. Inna interpretacja dotyczy dwunastu stopni miłości dzielących człowieka od przyjęcia chrztu do szczytu miłości w Eucharystii, a kolejna to dwanaście tronów dla Apostołów, którzy będą sądzili dwanaście pokoleń Izraela. – Będziemy sądzeni przez miłość, jaką mieliśmy za naszego ziemskiego pielgrzymowania wobec Boga i wobec drugiego człowieka. Z miłości będziemy sądzeni – mówił abp Marek Jędraszewski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję