Reklama

Sport

Specjalnie dla Niedzieli: Lubański, Lato, Gmoch, Juskowiak

Szanse Polski na mundialu

W Katarze 20 listopada rozpoczną się XXII Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Będzie to pierwszy w historii mundial, który odbędzie się na Bliskim Wschodzie, i pierwszy w kraju islamskim. Polacy w grupie C zagrają z Meksykiem, Arabią Saudyjską i Argentyną. Poprosiliśmy znanych trenerów i piłkarzy o wypowiedzi dotyczące szans polskiej reprezentacji i o ocenę naszego zespołu. Opinie zebrał Krzysztof Tadej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Włodzimierz Lubański

Nasza reprezentacja nie jest czołowym zespołem reprezentującym klasę światową. Jesteśmy po prostu dość dobrym, a nieraz średnim zespołem europejskim. Dlatego wszystko będzie zależało od przygotowania drużyny. Ważne jest to, żeby wszyscy zawodnicy byli w dobrej dyspozycji, bez kontuzji. Wtedy będziemy walczyli o coś więcej i nasz pobyt w Katarze nie zakończy się tylko na udziale w mistrzostwach.

Grupa, w której występujemy, jak to zwykle bywa na mistrzostwach świata, jest grupą trudną. Nie jesteśmy w niej faworytami. Jesteśmy zespołem, który może, ale wcale nie musi wyjść z grupy, bo mamy przeciwników, którzy mogą nas ograć. Uważam, że „pompowanie balonika” w niektórych mediach i mówienie, że bez problemu wyjdziemy z grupy, jest niepotrzebne. To nie będzie takie proste.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kluczem do sukcesu będzie dobra gra całego zespołu. Oczywiście, w wyjątkowych sytuacjach należy liczyć na wyższy poziom gry niektórych zawodników. Powinni prezentować poziom wyższy niż przeciętny, ale sukces zależy od przygotowania i zaangażowania całej drużyny.

Grzegorz Lato

Reklama

Jestem kibicem na dobre i na złe. Chciałbym, żeby nasi chłopcy zapomnieli o sukcesach z lat 1974-82 i zajęli jak najlepsze miejsce. Niestety, przed tymi mistrzostwami mam mieszane uczucia. Przypominam, że niedawno np. przegraliśmy z Belgią aż 1:6, a z Holandią u siebie 0:2. To studzi optymizm. Oczywiście, dla nas najlepiej będzie, jeśli wyjdą z grupy Polska i Meksyk. Faworytem jest, oczywiście, Argentyna. Nie można lekceważyć też Meksyku. Kiedyś, przed laty, grałem przeciwko nim i wygraliśmy 3:1. Ale to były inne czasy. Teraz nie ma już zespołów do bicia. Ten pierwszy mecz będzie najważniejszy i bardzo trudny. Jeśli rozstrzygniemy go na naszą korzyść, to będziemy mieli ogromną szansę na wyjście z grupy. Naszym atutem jest najlepszy napastnik świata, czyli Robert Lewandowski, ale pamiętajmy, że podczas poprzednich mistrzostw świata Lewandowski nie strzelił żadnej bramki. Ja mu bardzo kibicuję. To najwyższy czas dla niego, żeby na mistrzostwach strzelił kilka bramek.

Jeśli wyjdziemy z grupy, to każdy mecz będzie meczem o wszystko. Nasza drużyna w każdym spotkaniu powinna dać z siebie 100% i nikogo nie lekceważyć.

Jacek Gmoch

Dla polskiej drużyny wielkim sukcesem będzie wyjście z grupy. Niestety, grupa jest bardzo trudna. W tej chwili w mistrzostwach świata nie ma słabych drużyn. Kiedyś tak było, ale teraz już tak nie jest. Nie można lekceważyć np. Arabii Saudyjskiej.

W ostatnim czasie obserwowałem mecze Argentyny. Bardzo zaimponowała mi sposobem gry. Argentyńczycy wreszcie zbudowali zespół wokół Leo Messiego. On jest przywódcą, wodzem. Cała drużyna tworzy świetny, zgrany zespół. Wszystko jest tam dobrze ułożone. Mogą stanowić wzór dla innych. Dla mnie Argentyna jest jednym z kandydatów na mistrza świata.

Musimy uważać na Meksyk. Na technikę gry i temperament piłkarzy. W defensywie mają braki i można to wykorzystać. Będziemy z nimi grali pierwszy mecz i tego meczu nie możemy przegrać. Nie możemy przegrać! Trzeba zrobić wszystko, żeby nie przegrać, bo to najprawdopodobniej wyeliminowałoby nas z turnieju. Starajmy się wygrać, a wtedy będziemy mieli ogromne szanse na wyjście z grupy.

Reklama

Nieraz dziennikarze skupiają się na nazwiskach poszczególnych piłkarzy, np. na Lewandowskim. Ale co zrobi Lewandowski, jeśli nie będzie dostawał dobrych podań? Dlatego przypominam, że piłka nożna to sport zespołowy. Ważna jest forma wszystkich piłkarzy w drużynie. Jeśli chcemy zwyciężać, to każdy na boisku musi maksymalnie się zaangażować.

Dodam, że mistrzostwa jeszcze się nie rozpoczęły, a wybór miejsca i termin tego wydarzenia nadal wzbudzają kontrowersje. Ja też byłem bardzo zaskoczony takim wyborem. Wielu kibiców, ludzi kochających piłkę nożną, czuje się zażenowanych. Mówię to najdelikatniej, jak można. Kiedyś o wyborze miejsca mistrzostw często decydowała polityka, a dzisiaj decydują pieniądze. Nie można o tym nie wspomnieć.

Andrzej Juskowiak

Każdy wielki turniej jest wyzwaniem dla naszej reprezentacji. Pierwszy mecz z Meksykiem jest bardzo ważny. Wynik tego meczu wpłynie na naszą przyszłość na mistrzostwach. Na ten mecz musimy wyjść niezwykle skoncentrowani i nastawieni na zwycięstwo. Naszym celem nadrzędnym jest wyjście z grupy. I powinniśmy podchodzić do tego jak do czegoś normalnego – czegoś, co musimy wykonać. Zwycięstwo w pierwszym meczu da nam duży komfort i 70-80% szans, że znajdziemy się w kolejnej rundzie mistrzostw.

Naszą mocną stroną są napastnicy, przede wszystkim Robert Lewandowski, ale również Karol Świderski. Ten drugi znakomicie spisuje się w reprezentacji. Strzela bramki w trudnych dla polskiej drużyny spotkaniach i bardzo dobrze współpracuje z Lewandowskim. Uważam, że ta dwójka to nasz mocny atut. Generalnie mamy wielu utalentowanych piłkarzy i ten potencjał powinniśmy wykorzystać. Trzeba tylko zagrać w ustawieniu, które odpowiada piłkarzom, a nie takim, jakie wynika ze schematów taktycznych i różnych wariantów.

Bardzo ważne jest to, żeby od pierwszego spotkania, od pierwszych minut grać ofensywnie i starać się wygrać pierwszy mecz. Meksyk nie strzelał ostatnio dużo bramek i powinniśmy to wykorzystać.

Nie wyobrażam sobie, że możemy mieć problemy z Arabią Saudyjską (26 listopada – przyp. red.). Oczywiście, mogą oni zagrać zachowawczo, bardzo defensywnie, ale my powinniśmy się wykazać cierpliwością. Mamy doświadczonych zawodników, którzy wiedzą, jak sobie poradzić w takich sytuacjach. W tym meczu kluczowe mogą się okazać stałe fragmenty gry. Ważne jest to, żeby nie za długo utrzymywał się wynik 0:0. Trzeba szybko strzelić bramkę, a wtedy mecz będzie dla nas przyjemny.

2022-11-15 12:37

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Aleksandra Mirosław mistrzynią świata we wspinaczce sportowej na czas

Aleksandra Mirosław została w Seulu mistrzynią świata we wspinaczce sportowej na czas. To trzeci tytuł w zawodach tej rangi złotej medalistki olimpijskiej z Paryża. W finale czasem 6,03 Polka o 0,03 poprawiła własny rekord globu.

31-letnia Mirosław już w eliminacjach pokazała, że będzie w środę trudna do pokonania. W obu biegach uzyskała wyraźnie najlepsze czasy, w tym 6,083, który tylko o 0,02 był gorszy od jej rekordu świata z igrzysk olimpijskich w Paryżu.
CZYTAJ DALEJ

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

[ TEMATY ]

św. Hubert

en.wikipedia.org

Ponad 1200 lat dzieli nas od czasów, w których żył i działał św. Hubert. Właśnie ta różnica dwunastu wieków sprawiła, że na to, co o nim wiemy, składają się: prawda, legendy i mity. Prawdopodobnie urodził się w 655 r. w znanej i znakomitej rodzinie, na obszarze dzisiejszych Niderlandów. W wieku około 18 lat został oddany na dwór króla Frankonii, a tam poślubił córkę Pepina z Heristal, z którą miał przynajmniej jednego syna. Przez kilka lat pełnił życie pełne przygód jako rycerz. Później został kapłanem i uczniem św. Laparda, a po jego śmierci, ok. 708 r. objął po nim półpogańską diecezję Maastricht. Miał ogromne zasługi w nawracaniu na wiarę chrześcijańską swoich ziomków, którzy dotychczas czcili bożków germańskich. Zmarł w Liege około 727 r., gdzie pochowano go w tamtejszej katedrze. W 825 r. część jego relikwii przeniesiono do Andage, które od tej chwili otrzymało nazwę Saint Hubert. Kult św. Huberta bardzo szybko szerzył się w Europie. Jako patron myśliwych odbierał cześć od XI w., co szczególnie może dziwić, gdyż w najstarszych pismach brak informacji na temat jego działalności na niwie łowieckiej. W XIV w. kult św. Huberta połączono z elementami kultu św. Eustachego. Św. Eustachy żył na przełomie I i II w. Z tego okresu pochodzi słynna legenda o jeleniu. Św. Eustachy jeszcze jako Placydus był naczelnikiem wojskowym cesarza Trajana i oddawał cześć bożkom rzymskim. W czasie jednego z polowań ujrzał jelenia z krzyżem pośrodku poroża. Jeleń nakazał Placydusowi ochrzcić się i przyjąć imię Eustachy. Kult św. Eustachego popularny był zwłaszcza w Kościele wschodnim. Apokryfy o św. Hubercie przeniosły motyw jelenia na grunt chrześcijaństwa zachodniego, umieszczając je w realiach VII w. Mówi się, że gdy żona Huberta wyjechała do swojej umierającej matki, jej osamotniony mąż zaczął hulaszcze życie, a nade wszystko pokochał polowania, które zmieniły się w rzezie zwierzyny prowadzone bez umiaru. W trakcie jednego z takich polowań Hubert ujrzał wynurzającego się z kniei wspaniałego jelenia z krzyżem, jaśniejącym niezwykłym blaskiem pomiędzy pięknymi rozłożystymi rogami. Jednocześnie usłyszał nieziemski głos: „Hubercie! Dlaczego niepokoisz biedne zwierzęta i zapominasz o zbawieniu duszy?”. Wydarzenie to spowodowało wewnętrzną przemianę Huberta, który od tego momentu zmienił swoje życie. Kanonizowany po śmierci, został patronem myśliwych, a dzień jego śmierci i przeniesienia jego relikwii do klasztoru w Andagium - 3 listopada jest świętem myśliwych. Kolejne wątki kultu Świętego dodali pewnie sami myśliwi, którzy mają niezwykłą wyobraźnię. Ze względu na swoje życie, związane z radykalnym, gwałtownym nawróceniem, jest św. Hubert dzisiaj niezwykle popularny. Dynamizm jego życia i nawrócenia może utwierdzać w przekonaniu, że każdy z nas ma szansę zmienić swoje życie na lepsze, a dla każdego chrześcijanina głos z nieba: „Hubercie! Odmień swoje życie...” - jest wezwaniem do stawania się lepszym, bardziej doskonałym, świętym.
CZYTAJ DALEJ

Biskup Legnicki zaprasza na Jubileusz Ubogich

2025-11-03 13:35

ks. Waldemar Wesołowski

- Odpowiadając na Bullę Ojca Świętego Franciszka Spes non confundit, postanowiłem, że w Diecezji Legnickiej Jubileusz Ubogich będziemy przeżywali 15 listopada 2025 roku. Centralne obchody będą miały miejsce w Bazylice Mniejszej pw. św. Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze – czytamy w dekrecie bp. Andrzeja Siemieniewskiego informującym o wydarzeniu.

W zaproszeniu skierowanym do diecezjan Biskup legnicki zaleca też, by w poczuciu braterstwa i miłości bliźniego organizować lokalne obchody tego jubileuszu. - Wiem, że dla większości ubogich przybycie do Jeleniej Góry będzie trudne lub niemożliwe, dlatego usilnie proszę, aby w każdej parafii naszej diecezji w tym dniu odbył się Jubileuszowy Dzień Ubogich. Do jego organizacji zapraszam parafialne zespoły Caritas, grupy charytatywne i Rady Parafialne wraz z duszpasterzami – czytamy w zaproszeniu. Biskup legnicki wskazuje na to, by jego elementami spotkania były min. wspólna gapa, celebracja sakramentu pokuty połączoną z adoracją Najświętszego Sakramentu i Eucharystia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję