Książka opowiada o mieszkańcach kamienicy przy ul. Krupniczej w Krakowie; w 1945 r. stała się azylem dla pisarzy, a potem przez lata, jako Dom Literatów, gromadziła krakowskie środowisko literackie. Mieszkańcy niejedno przeszli, kamienica też. Przed wojną była czynszówką ze sklepami i z kawiarnią. W czasie II wojny światowej służyła jako hotel dla niemieckich urzędników, by w 1945 r. służyć jako kwatera dla oficerów Armii Sowieckiej.
Dlaczego wybrano ten budynek na siedzibę Związku Literatów? Sławomir Mrożek twierdził, że ważną rolę odegrał skład win i wódek pozostawionych przez Niemców. Krupnicza 22 jest dla polskiej literatury bardzo zasłużonym adresem. W kamienicy, nazywanej złośliwie literackim kołchozem, mieszkali i pisali, obok Mrożka, m.in.: Konstanty I. Gałczyński, Tadeusz Różewicz, Stefan Kisielewski, Halina Poświatowska, Jerzy Andrzejewski, Wisława Szymborska i Kazimierz Brandys. Mieszka tu też od urodzenia autor – scenograf, dramaturg, b. dyrektor Teatru Groteska. /w.d.
Pomóż w rozwoju naszego portalu