Reklama

Felietony

Narodowe Powązki

Przechadzając się po alejkach cmentarnych, trafiamy na wiele znanych postaci życia artystycznego, społecznego i politycznego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stare Powązki warszawskie wraz z kościołem św. Karola Boromeusza stanowią ważny punkt na mapie historycznej stolicy. Twórca Komitetu Powązkowskiego Jerzy Waldorff zawsze powtarzał, że Powązki to swoista galeria rzeźby i małej architektury, dziś wpisana do rejestru zabytków. Autorami nagrobków byli bowiem znani artyści, a wykonawcami słynne warszawskie pracownie, np. Braci Łopieńskich. W historii najnowszej miejsce to jest naznaczone niezwykłą posługą i śmiercią ks. Stefana Niedzielaka, który został brutalnie zamordowany (zapewne przez służby specjalne PRL) w styczniu 1989 r. za podtrzymywanie pamięci o sowieckiej zbrodni w Katyniu. Przechadzając się po alejkach cmentarnych, trafiamy na wiele znanych postaci życia artystycznego, społecznego i politycznego.

Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego J. Paderewskiego wydał mały przewodnik po Starych Powązkach, w którym znajdują się zaznaczone kwatery grobów działaczy obozu narodowego. Jest ich blisko 200, a wśród nich tak pierwszorzędne nagrobki jak Jana Ludwika Popławskiego (kw. 176, rz. 2, m. 19-20), współtwórcy Ligi Narodowej, czy słynnych rodzin Grabskich (kw. 89, rz. 3-4) i Mireckich (kw. 15, rz. 1). Wizytując to piękne miejsce na mapie zabytków warszawskich, ale także odwiedzając groby swoich bliskich, warto przystanąć i pomodlić się przy wybranych nagrobkach działaczy narodowych. Wśród wielu odnajdziemy wybitne kobiety, polskie patriotki, niestety, mało znane opinii publicznej, a zatem i niedoceniane. Zacznijmy od Marii Mireckiej-Loryś, której pogrzeb odbył się w tym roku. Była działaczką Młodzieży Wszechpolskiej we Lwowie i Narodowej Organizacji Kobiet, w czasie II wojny światowej była m.in. komendantką Narodowej Organizacji Wojskowej Kobiet i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. W tym czasie jako reprezentantka podziemnych uczelni lwowskich złożyła m.in. wraz z Karolem Wojtyłą, reprezentującym uczelnie krakowskie, swój podpis pod tekstem akademickich ślubowań jasnogórskich. Po wojnie wyjechała z kraju, gdzie nadal wspierała m.in. Polonię i Polaków na Wschodzie (kw. 15, rz. 1, m. 27). Z kolei mniej znana Stefania Broniewska była żoną komendanta głównego NSZ gen. Zygmunta Broniewskiego, ziemianina z Lubelskiego; pełniła funkcję sanitariuszki w czasie Powstania Warszawskiego. Po wojnie została skazana na 10 lat pozbawienia wolności, była więźniarka Fordonu i Inowrocławia (kw. 242, rz. 1, m. 28-29). Alina Rossman była żoną Henryka Rossmana, działacza Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR); do 1939 r. kierowniczka sekcji kobiecej tajnej Organizacji Polskiej – ONR. W czasie wojny stała na czele podziemnej organizacji „Wiara i Wola”. Aresztowana w 1947 r. przez UB zmarła w szpitalu (kw. 299a, rz. 4, m. 1-2). I ostatni biogram – Irena Iłłakowiczowa, żona Jerzego, znanego działacza OP-ONR i NSZ, alpinistka i poliglotka, w czasie wojny m.in. agentka wywiadu antyniemieckiego i antykomunistycznego podziemia narodowego. Więźniarka na Pawiaku i na Majdanku. Uwolniona w brawurowej akcji NSZ. Zamordowana w Warszawie przez bojówkę PPR (kw. 148, rz. 5, m. 4). Kobiet spoczywających na Starych Powązkach, a których nie wolno było honorować w okresie PRL, jest wiele więcej. Obok nieznanych kobiet odnajdujemy także wybitnych i równie zapomnianych mężczyzn, działaczy obozu narodowego. Wśród nich m.in. Joachima Bartoszewicza, lekarza i prawnika, czynnego członka tajnej Ligi Narodowej, w wolnej Polsce wieloletniego senatora RP, od 1928 r. prezesa Stronnictwa Narodowego (kw. 284a, rz. 1, m. 26-27). Bliżej bramy IV znajduje się grób jednego z najsłynniejszych publicystów II RP – Adolfa Nowaczyńskiego, pisarza i satyryka, znanego z ciętego pióra, autora znanej sztuki pt. Fryderyk Wielki. W latach II wojny światowej działał w Radzie Głównej Opiekuńczej, od młodych lat był związany z obozem narodowym. Jego grób – zniszczony i zaniedbany – aż krzyczy o renowację (kw. 51, rz. 3, m. 15-16).

Pamięć o wybitnych Polakach to także dbałość państwa o ich miejsce ostatecznego spoczynku. Niech zatem spoczywają w pokoju i we wdzięcznej pamięci narodu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-10-25 14:10

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas trzech epok

Słowa testamentu prymasa Hlonda, że zwycięstwo Polski, jeśli przyjdzie, to przez Maryję, stały się później drogą przeprowadzającą nas przez czasy komunizmu.

W 75. rocznicę śmierci prymasa Polski kard. Augusta Hlonda, salezjanina, Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. R. Dmowskiego i I. J. Paderewskiego wydał bardzo ważną – szczególnie dla naukowców – pozycję książkową pt. W obronie duszy polskiej. Kardynał August Hlond jako opiekun duchowy emigracji polskiej w źródłach Polskiej Misji Katolickiej we Francji 1927-1948. Praca składa się z części wstępnych pióra ks. dr. Roberta Czarnowskiego i dr Moniki Wiśniewskiej, która opracowała część źródłową, oraz z wyboru dokumentów do tej pory ukrytych dla świata nauki (tym bardziej dla miłośników historii) w zasobach PMK we Francji. Praca liczy blisko 700 stron. Po raz pierwszy otrzymujemy porcję niezwykle ważnych dokumentów, głównie listów adresowanych do prymasa, w których widać troskę głowy polskiego Kościoła o wychodźstwo, ale także sprawność organizacyjną ludzi Kościoła. Formalnie 26 maja 1931 r. Stolica Apostolska nadała prymasowi tytuł protektora emigracji polskiej i zatwierdziła zorganizowaną wcześniej Centralę Duszpasterstwa Zagranicznego, co pozwoliło na zbudowanie sieci rektoratów. Prymas powołał także w 1932 r. męskie zgromadzenie zakonne (Towarzystwo Chrystusowe dla Polonii Zagranicznej), którego celem było dotarcie do milionów Polaków rozsianych po świecie, a nadal czujących więź ze swoją ojczyzną. Trosce o duchowe wzrastanie wychodźstwa towarzyszyła patriotyczna postawa kapłanów oddelegowanych przez prymasa do opieki nad Polakami. Kardynał Hlond nie wiedział wówczas, jak ważna okazała się jego decyzja w kontekście wydarzeń, które nastąpiły począwszy od 1 września 1939 r. Polonia niepodległościowa, która nie mogła po wojnie trafić do kraju pozostającego pod nową okupacją, znalazła w parafiach polonijnych, organizacjach katolickich, zgromadzeniach i sanktuariach, świątyniach oraz w prasie katolickiej itd. przestrzeń realnej ojczyzny, choć bez granic państwowych i konstytucji, oddalonej od ziemi nadwiślańskiej.
CZYTAJ DALEJ

Zamach na Jana Pawła II w świetle fatimskiego orędzia

2025-05-13 08:01

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Fatima

zamach

Włodzimierz Rędzioch

Dla Jana Pawła II Fatima nie była jedynie portugalskim sanktuarium ani wspomnieniem z dzieciństwa. Była żywym przesłaniem, duchowym kierunkowskazem, który papież odczytywał jako osobiste powołanie i misję wobec świata. W dramatycznych, ale też wzniosłych wydarzeniach swego pontyfikatu dostrzegał znaki opatrzności, które na nowo przypominały o pilnej potrzebie modlitwy, nawrócenia i pokoju.

13 maja 1981 roku, w chwili gdy Ojciec Święty pozdrawiał wiernych zgromadzonych na Placu św. Piotra, padły strzały. Był to dzień, który miał się zapisać nie tylko w historii pontyfikatu Papieża Polaka, ale także w duchowej mapie jego życia. Data zamachu - 13 maja - zbiegała się z rocznicą objawień Matki Bożej w Fatimie z 1917 roku. Zbieżność ta dla papieża nie była przypadkowa. „Jedna ręka strzelała, a inna prowadziła kulę" - powiedział później, wskazując na cudowne ocalenie jako dzieło Maryi.
CZYTAJ DALEJ

Majówki na Brzegu

2025-05-13 23:48

ks. Łukasz Romańczuk

Nabożeństwo majowe przy kapliczce Matki Bożej

Nabożeństwo majowe przy kapliczce Matki Bożej

W Brzegu Dolnym odbywają się nabożeństwa majowe przy miejscowych kapliczkach. Okazuje się, że z każdym nabożeństwem jest coraz więcej osób. Dzisiaj, tj. 13 maja przy kapliczce Matki Bożej przy ul. Zwycięstwa było ponad 100 osób. Wspólny śpiew Litanii Loretańskiej, to nie tylko okazja do modlitwy, ale także okazja do poznania historii poszczególnych miejsc i integracji.

Pomysł, aby nabożeństwa majowe odbywały się w takiej formie rozpoczął się z inicjatywy s. Sandry Lisoń , Franciszkanki Rodziny Maryi oraz ks. Mateusza Ciesielskiego, wikariusza parafii NMP Królowej Polski. - Założyciel naszego zgromadzenia św. Zygmunt Szczęsny Feliński, bardzo propagował i rozszerzył kult nabożeństw maryjnych. Ułożył rozważania, a nabożeństwa odbywały się w intencji odnowy moralnej narodu. Podzieliłam się tym z ks. Mateuszem, który wpadł na pomysł, abyśmy odnowili tradycję śpiewania Litanii Loretańskiej przy kapliczkach w Brzegu Dolnym - zaznacza s. Sandra, dodając: - Przejechałam się rowerem po mieście sprawdzając, gdzie znajdują się kapliczki i wybraliśmy z nich 10, a finalnie utworzyły one krąg wokół miasta.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję