Znała dobrze Karola Wojtyłę – późniejszego papieża Jana Pawła II, przez wiele lat działała przy boku ks. Franciszka Blachnickiego – założyciela Ruchu Światło-Życie, grała na organach podczas Mszy św. sprawowanej przez Benedykta XVI w Bazylice św. Piotra. Książka o życiu Gizeli Marii Skop jest pasjonującą opowieścią o kobiecie zasłużonej dla Kościoła, która muzyce liturgicznej poświęciła całe życie. Publikacja, wydana w serii Śląska Fermata, jest obszernym i intymnym wywiadem, który przeprowadziła Ewelina Szendzielorz – muzykolog, wicedyrektor Diecezjalnego Instytutu Muzyki Kościelnej w Opolu, osoba, która muzyce kościelnej również poświęca się bez reszty.
Żywy świadek historii
To już czwarta odsłona Śląskiej Fermaty. – Ta seria wydawnicza jest poświęcona wywiadom rzekom ze śląskimi muzykami kościelnymi, a Gizela Skop, choć wszechstronnie zasłużyła się na polu ogólnopolskiej działalności, jest przecież związana także ze Śląskiem. Z pochodzenia jest Ślązaczką, urodziła się w Tarnowskich Górach. Wiele czasu spędziła w Katowicach, gdzie współpracowała z ks. Franciszkiem Blachnickim, zanim wyjechali za granicę. Jest to z pewnością osoba, której wspomnienia warto utrwalić. Jest ona żywym świadkiem historii, i to historii niezwykłej – mówi Ewelina Szendzielorz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Pani Gizela dzieli się w książce faktami, o których wcześniej głośno nie mówiła. Pewne momenty nie były dla niej łatwe, chociażby te związane ze śmiercią ks. Blachnickiego, o której też opowiada. Była świadkiem jego śmierci – to przy niej umierał. Innym trudnym dla niej momentem było opowiadanie o ciężkich czasach, które nastały po śmierci ks. Blachnickiego. Obok zabawnych historii ze swojego życia, którymi chętnie się dzieli, mówi też o bardzo osobistych sprawach, których miała okazję doświadczyć w związku z osobą ks. Blachnickiego. Myślę, że szczególnie te fragmenty książki są niezwykle ciekawe, wręcz pasjonujące – zauważa redaktorka.
Na emigracji
Obecnie Gizela Skop mieszka w Carlsbergu w Niemczech – mieście, w którym kontynuowała swoją muzyczną posługę po tym, jak komuniści uniemożliwili dalszą pracę ks. Blachnickiemu w Polsce. Po śmierci swojego mentora postanowiła tu zostać i kontynuować zainicjowane przez niego dzieło – co trwa już ponad 40 lat. W książce dzieli się również tym bogatym bagażem doświadczeń.
Z miłości do muzyki
Gizela Skop zachwyca swoją skromnością. Choć osiągnęła wiele na polu muzyki kościelnej, to niechętnie opowiada o swoich sukcesach – uważa je za coś zwykłego. Potwierdza to redaktorka tomu, która spotkała się w Carlsbergu z p. Skop. – Jest bardzo skromna. Mimo swoich ogromnych zasług, bo przecież stworzyła znany na całą Polskę śpiewnik Exsultate Deo i była główną animatorką muzyczną Ruchu Światło-Życie, niechętnie się tym chwali. Często trzeba było z niej wyciągać różne fakty, ponieważ nie czuła, że trzeba je nagłaśniać. Dla niej była to codzienność, uważała, że po prostu powinna to robić. Zapytałam ją nawet jak to jest żyć w poczuciu, że tak naprawdę miało się okazję współpracować na co dzień ze świętymi – Jan Paweł II jest już święty, a proces beatyfikacyjny ks. Blachnickiego jest rozpoczęty. Powiedziała, że byli to jej przyjaciele, i myśli, iż nadal nimi są, tylko w trochę innym wymiarze – mówi Ewelina Szendzielorz. Opowieść Gizeli Skop jest znakomitym uzupełnieniem biografii ks. Blachnickiego i choćby z tej racji warto sięgnąć po Śląską Fermatę 4.
Książkę można nabyć w wydawnictwie SINDRUK-DIMK: wydawnictwo@sindruk.pl, tel. 77 44 11 509 lub w sklepie internetowym DobrePłyty.pl:
https: //dobreplyty.pl/ produkt/slaska-fermata-4_dimk-sf-004/ .