Reklama

Wiadomości

Nowy rozdział wojny

Mobilizacja w Rosji oznacza, że Putin postawił wszystko na jedną kartę. Ukraina może przegrać wojnę, jeśli Zachód pozostanie bierny w dużych dostawach nowoczesnej broni.

Niedziela Ogólnopolska 40/2022, str. 30

[ TEMATY ]

Rosja

PAP/Alena Solomonova

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poranne orędzie Władimira Putina z 21 września oznacza nowy rozdział wojny. Ogłosił on „częściową mobilizację”, która według treści opublikowanego dekretu nie ogranicza w żaden sposób władzy na Kremlu. Mogą być wcieleni do wojska wszyscy pełnoletni Rosjanie do 50. roku życia. Minister Obrony Federacji Rosyjskiej gen. Siergiej Szojgu tłumaczył jednak, że chodzi jedynie o zmobilizowanie 300 tys. wojskowych, którzy odbyli szkolenie wojskowe w ostatnich latach. Nie powinno być z tym problemu, bo w ostatniej dekadzie służbę wojskową odbyło ok. 2 mln Rosjan. – Jeśli ta cała operacja się powiedzie, to 300 tys. zmobilizowanych, przeszkolonych i uformowanych żołnierzy może pojawić się na froncie za kilka miesięcy – do pół roku. To czas na dozbrojenie Ukrainy, by mogła się bronić – mówi Andrzej Wilk, analityk wojskowy Ośrodka Studiów Wschodnich.

Jaka wartość bojowa

Sytuacja w Rosji diametralnie się zmieniła, bo do tej pory rosyjska wojna na Ukrainie była tylko dla chętnych i tych, którzy chcieli zarobić, a teraz zmobilizowany może zostać każdy. Pierwsze dni mobilizacji wywołały protesty na ulicach i ucieczkę Rosjan za granicę. Oczywiście, wielokilometrowe korki na ulicach, np. w kierunku Gruzji, robiły wrażenie, ale z perspektywy całej operacji mobilizacyjnej nie będą miały większego znaczenia, bo z dnia na dzień nie ucieknie 2 mln mężczyzn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pytanie o wartość bojową żołnierzy zmuszanych do walki, ich morale oraz wyposażenie, z którym już wcześniej były gigantyczne problemy. Nowe oddziały zostaną wyposażone w stary postsowiecki sprzęt z głębokich rezerw. – Ale będzie też duży problem ze szkoleniem, uzbrojeniem i dowodzeniem tymi siłami, bo te jednostki, które do tej pory zajmowały się szkoleniem, są dziś na Ukrainie i poniosły bardzo ciężkie straty. Podobnie jest ze sprzętem pancernym, bo przemysł rosyjski nie nadąża z uzupełnianiem i naprawianiem gigantycznych strat poniesionych na froncie. Już tej jesieni Rosjanie powinni mieć problemy z amunicją, lufami armatnimi oraz silnikami – tłumaczy Marek Budzisz, ekspert Strategy&Future, autor wielu książek o rosyjskiej armii i systemie politycznym.

Reklama

Wojna psychologiczna

Podczas przemówienia Putin de facto uznał już aneksję obwodów ługańskiego, donieckiego, chersońskiego i zaporoskiego, bo tak należy odczytywać przeprowadzone referenda, których wyniki znano już wcześniej. Oznacza to, że próba odzyskania tych terenów przez Ukrainę będzie odczytywana przez kremlowską propagandę jako atak na Rosję, co teoretycznie upoważnia Kreml do użycia taktycznej broni jądrowej. – To element wojny psychologicznej wobec Zachodu, by europejscy przywódcy się wystraszyli i przestali pomagać Ukrainie – uważa Andrzej Wilk.

Kolejnym i pewnie najważniejszym punktem dekretu Putina jest przedłużenie służby na froncie żołnierzy kontraktowych, którzy masowo chcieli opuszczać szeregi rosyjskiego wojska. – Często były to kilkumiesięczne kontrakty, które właśnie się kończą, a żołnierze chcieli wrócić do domu. Dekret Putina wydłużył te kontrakty na czas nieokreślony. W ten sposób Rosja asekuruje się na wypadek masowych odejść żołnierzy z Ukrainy, co zagrażało jeszcze większym załamaniem frontu – wskazuje Marek Budzisz.

Mobilizacja w Rosji oznacza, że Putin walczy o przeżycie i postawił wszystko na jedną kartę. Wojny z rekrutami, którzy nie chcą walczyć, toczą się od stuleci. – Putin wie, że niepowodzenie na wojnie spowoduje zachwianie jego reżimem i sytuacją wewnętrzną w Rosji. Oczywiste jest jednak, że Moskwa tę wojnę przegra, jeśli dojdzie do załamania wewnętrznego w Rosji. Dopóki to się nie stanie, Putin będzie gotowy zapłacić każdą cenę, by jego operacja na Ukrainie nie zakończyła się klęską – wyjaśnia dr Adam Eberhardt, wiceprezes Warsaw Enterprise Institute.

2022-09-27 13:11

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rosja straszy

Niedziela Ogólnopolska 40/2017, str. 16-17

[ TEMATY ]

wojsko

Rosja

Grzegorz Boguszewski

WIESŁAWA LEWANDOWSKA: – Odbywające się w dniach 14-20 września 2017 r. na poligonach Białorusi i Rosji rosyjskie manewry Zapad 2017, zdaniem wielu komentatorów, były największe od czasu zimnej wojny, w związku z czym nadal budzą spory niepokój, przede wszystkim w krajach naszego regionu. Czy tym razem naprawdę powinniśmy się bać?

CZYTAJ DALEJ

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Abp S. Budzik: dialog Kościołów Polski i Niemiec jest na najlepszej drodze

2024-04-25 16:33

[ TEMATY ]

Polska

Polska

Niemcy

abp Stanisław Budzik

Episkopat News

„Cieszymy się, że nasz dialog przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze, wzajemnym zrozumieniu i życzliwości. Mówiliśmy także o różnicach, które są między nami a także o niepokojach, które budzi droga synodalna” - podsumowuje abp Stanisław Budzik. W dniach 23-25 kwietnia br. odbyło się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania był metropolita lubelski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

W spotkaniu grupy kontaktowej wzięli udział: kard. Rainer Maria Woelki z Kolonii, bp Wolfgang Ipold z Görlitz oraz szef komisji Justitia et Pax dr Jörg Lüer; ze strony polskiej obecny był abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski i przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec, kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, bp Tadeusz Lityński, biskup zielonogórsko-gorzowski, ks. prałat Jarosław Mrówczyński, zastępca Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski oraz ks. prof. Grzegorz Chojnacki ze Szczecina. W spotkaniu nie mógł wziąć udziału współprzewodniczący grupy kontaktowej biskup Bertram Meier z Augsburga, a jego wystąpienie zostało odczytane podczas obrad.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję