Opowieści z Indii już w założeniu muszą być wstrząsające, bo to kraj, który niczego nie ukrywa, odsłania zarówno piękno, jak i nędzę istnienia. „Bieda pierwsza rzuca się w oczy. Nie ukrywa się, leży na ulicy. Dla przyjezdnego jest jak niespodziewany policzek, dawka goryczy na powitanie” – pisze autorka. „Odwracanie oczu nic nie da – wolne od ubóstwa są jedynie skrawki indyjskiej rzeczywistości, małe wysepki oferujące iluzoryczną ucieczkę”. W kilkunastu reportażach Paulina Wilk nie wspomina o atrakcjach turystycznych, miejscach-symbolach indyjskiego gospodarczego tygrysa, ale i tak książka jest przewodnikiem – tyle że po życiu codziennym, a nie po szlakach turystycznych. Dowiemy się, jak wygląda codzienna higiena w kraju, w którym miliony ludzi nie mają dostępu do bieżącej wody, gdzie myją się ci, którzy nie mają łazienek, jak można żyć w kraju, gdzie biurokracja nie daje żyć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu