Początki Perge sięgają XIII wieku przed Chr., kiedy to na tereny Pamfilii dotarli wspomniani uchodźcy z Grecji, którzy przemierzali Azję Mniejszą po wojnie trojańskiej. Ich przywódcami byli Mopsos, Kalchas i Amfilochos – mityczni wróżbici, z których pierwsi dwaj, jak podają legendy, uchodzą za założycieli miasta. Miejsce na nową siedzibę Mopsos z Kalchasem wybrali z rozeznaniem – położone na wzgórzu, a przez to łatwe do obrony, otoczone żyznymi ziemiami, mające źródła słodkiej wody, a przez spławną wówczas rzekę Kestros (dziś Aksu) posiadające dostęp do morza, co miało gwarantować bogactwo. Z oddalonym o 10 km wybrzeżem łączyła Perge także droga lądowa, wiodąca do portu w Magydus, który obecnie jest jedną z dzielnic tureckiej Antalyi.
Od wielkości do upadku
W I i II wieku Perge było jednym z najwspanialszych miast w całej Azji Mniejszej. To z tego okresu pochodzi większość najlepiej zachowanych jego budowli. Fundatorką wielu z nich była Plankia Magna, która nie dość, że pochodziła z rodu królów kapadockich, to jeszcze była spokrewniona z samym Herodem Wielkim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Największe znaczenie Perge osiągnęło w czasach bizantyńskich, kiedy zostało siedzibą biskupa. Niestety, napady Persów i Arabów zmusiły wielu mieszkańców miasta do ucieczki. Kiedy w 1078 r. przybyli tu Seldżucy, Perge przypominało już nie tyle okazałe miasto, ile wioskę. Do upadku jego znaczenia przyczyniło się także zamulenie rzeki Kestros, przez co tutejszy port został odcięty od morza. Pod koniec XIV wieku podupadłe Perge trafiło w ręce Osmanów. Podobno dwa wieki później mieszkali tutaj jedynie turkmeńscy pastuszkowie. Może pamiątką po nich są tyle samo sympatyczne, ile praktyczne kosiarki a la Turka – owce pasące się wśród ruin Perge, doskonale sprawdzający się patent na zapobieganie zarastaniu pozostałości miasta przez bujną tutejszą roślinność.
W poszukiwaniu historii
Nad terenem górują wieże hellenistycznej bramy, lecz większość zachowanych zabytków datuje się na czasy panowania rzymskiego. Podziw budzą doskonale zachowane łaźnie, pozostałości agory i palestry. Wrażeń dostarcza spacer dwiema głównymi ulicami kolumnadowymi, wzdłuż których niegdyś rozlokowane były sklepy. Pewną namiastką starożytnych butików są dziś handlarki w szarawarach, które zachwalają turystkom regionalną biżuterię. Co niepozbawione jest uroku, w starożytne miasto życie tchną współcześni autochtoni. W cieniu kolumn ulokowała się turecka babcia z robótką na drutach. Niemal niewidoczna w swojej kryjówce od czasu do czasu spogląda z ciekawością na turystów. Bliżej wejścia na akropol, na fragmencie zabytkowej fryzy, przysiadł zamyślony mężczyzna z pooraną zmarszczkami twarzą. Jego znaczone mięśniami ramiona świadczą, że jest robotnikiem, ale kto wie, kto był jego przodkiem. Na przełomie III i II wieku przed Chr. najsłynniejszą postacią pochodzącą z Perge był Apoloniusz – astronom i uznawany za jednego z największych, matematyk grecki, który krzywym stożkowym nadał nazwy elipsy, paraboli i hiperboli. Może i on miał zwyczaj rozmyślać z twarzą zwróconą w stronę nimfeum Hadriana, którego fasadę zdobi zachowany do dziś posąg Cestrusa, boga rzeki Kestros.
Reklama
Ogromny udział w opisaniu zabytków tego starożytnego miasta miał Polak – badacz i podróżnik Karol Lanckoroński, który w II połowie XIX wieku przybył do miasta w zorganizowanej przez siebie austriackiej ekipie archeologicznej. Towarzyszyło mu dwóch rodaków: profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Marian Sokołowski i malarz Jacek Malczewski, a zasługą Lanckorońskiego jest dokładny opis widocznych wówczas budowli miasta, opublikowany w dziele Miasta Pamfilii i Pizydii.
Śladami św. Pawła
Chrześcijaństwo dotarło do Perge w I wieku za przyczyną Apostoła Narodów – św. Pawła, który wraz z towarzyszami Barnabą i Markiem przybył do stolicy Pamfilii drogą morską z Cypru podczas swojej pierwszej podróży misyjnej (45-48 r.). Podobno miał się w Perge rozchorować na malarię. Wkrótce opuścił miasto, by udać się w dalszą podróż do Antiochii Pizydyjskiej. Trasę jego wędrówki upamiętnia rozpoczynający się w Perge 500-kilometrowy szlak wędrowny, który prowadzi do Yalvaç (starożytna Antiochia Pizydyjska). Druga jego odnoga prowadzi z Aspendos. W drodze powrotnej na wybrzeże Pamfilii św. Paweł zatrzymał się w Perge ponownie, tym razem na dłużej, i nauczał mieszkańców. Prawdopodobnie w Perge powstał pierwszy kościół chrześcijański.
„Potem przeszli przez Pizydię i przybyli do Pamfilii. Głosili słowo w Perge, zeszli do Attalii, a stąd odpłynęli do Antiochii (...)” – opowiadają o podróży św. Pawła Dzieje Apostolskie (14, 24-26a). Do Attalii, noszącej nową nazwę: Antalya, udała się także ekipa archeologiczna Lanckorońskiego, wybierzmy się więc i my z krótką wizytą.
Pod szczytami Taurusów
Antalya jest sercem tureckiego wybrzeża Morza Śródziemnego i jednym z najładniejszych miast Turcji. Slogan reklamowy głosi: tu owiewa cię wiatr wprost z gór. Istotnie, strome szczyty gór Taurus wyrastają wprost z morza, ale i one nie są w stanie przykryć cieniem słonecznej Antalyi. W czasie krucjat, gdy patronat nad miastem przyjęło Bizancjum, zatrzymywali się tu krzyżowcy zmierzający do Ziemi Świętej. Dziś zatrzymują się w niej sprag-nieni słońca turyści i pielgrzymi przemierzający szlak św. Pawła.
Najciekawszą częścią Antalyi jest zamknięta murami stara dzielnica Kaleiçi, powyżej starego portu, która swą nazwę bierze od cytadeli. Nabrzeże i mury cytadeli pełne są dziś kafejek i restauracji, które serwują owoce morza i specjalność tutejszej kuchni: hibeş, pikantny sos na bazie oleju sezamowego. Warto w jednej z nich zatrzymać się na posiłek, by później z nową energią ruszyć na zwiedzanie. A jest co oglądać. Miasto ma trzy symbole. Pierwszym z nich jest Wieża Zegarowa, zbudowana w 1244 r. jako element fortyfikacji. Drugim – Żłobkowany Minaret. Trzecim – pozbawiony wierzchołka Ścięty Minaret, który jest pozostałością meczetu Korkut. Historia tej budowli to nic innego jak dzieje Antalyi w pigułce. Ale to już inna opowieść.