Zaczęło się od realizacji projektu ogrodów wzorowanego na klasztornych wirydarzach, a skończyło na pierwszych od 47 lat prymicjach neoprezbitera i biskupiej wizytacji, a potem...
Prymicja po 47 latach i wizytacja
Pod koniec maja wspólnota nidecka skupiła się przy ołtarzu, przy którym ks Mirosław Kosiec celebrował pierwszą Mszę św. w swej rodzinnej miejscowości. Nastąpiło to tydzień po przyjęciu przez niego sakramentu kapłaństwa w kościele na Dębnikach z rąk bp. Stanisława Jamrozka. W ten sposób ks. M. Kosiec zakończył swą formację w salezjańskim Wyższym Seminarium Duchownym w Krakowie. Podobną uroczystość przeżywano w Nidku w 1975 r. za sprawą prymicji ks. Kazimierza Wysogląda, który był salezjaninem; posługiwał m.in. w Bielsku-Białej, Zakopanem, Elblągu. Zmarł w 2015 r. w Trzebnicy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zwizytacją kanoniczną przyjechał do parafii bp. Piotr Greger. Spotkał się z grupami, przewodniczył liturgii połączonej z sakramentem bierzmowania, a także pobłogosławił matki oczekujące potomstwa.
Miłosierdzie w praktyce
Reklama
Wyjątkowym gościem byli w parafii pątnicy udający się w diecezjalnej pielgrzymce do sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Na nocleg w Nidku zatrzymała się grupa bł. ks. Sopoćki prowadzona przez salwatorianina ks. Pawła Radziejewskiego. Przybyłych powitała śpiewem młodzież, której na gitarze akompaniował ks. proboszcz Józef Sowiński. Pielgrzymów zaproszono na kolację, podczas której serwowano gulasz i słodkie wypieki. Nazajutrz pożegnano obfitym śniadaniem.
W Nidku nie tylko pielgrzymi mogą liczyć na praktyczną formę miłosierdzia. Mieszkańcy nie zapomnieli o sezonowych pracownikach „Borówkowej doliny”, którzy w dużej mierze pochodzili z Ukrainy. Na apel właściciela firmy Rafała Powroźnika skrzyknęli się i zorganizowali dwa transportu z darami, które dotarły na granicę polsko-ukraińską, skąd przejęli je byli pracownicy. Na wschód powędrowały m.in. artykuły spożywcze, ubrania i chemia gospodarcza.
Robi się coraz piękniej
W najbliższym czasie w pełni będzie można cieszyć się efektami prac ogrodowych, jakie wykonano przy drewnianej świątyni pochodzącej z 1539 r. Inwestycja powstaje w ramach projektu unijnego pn. „Beskidzkie Muzeum Sakralnej Architektury Drewnianej Diecezji Bielsko-Żywieckiej – udostępnienie dziedzictwa kulturowego Podbeskidzia poprzez nadanie nowych funkcji kulturalnych drewnianym obiektom zabytkowym”. Ogród kształtem ma oddawać średniowieczny charakter przestrzeni zielonych, a jego lokalizacja, za sprawą wiekowego kościółka, nie była przypadkowa. Jego dopełnieniem będą fragmenty konstrukcji ciesielskich, przybliżające techniki wykorzystywane przy budowie drewnianych świątyń.
W odmalowanym 2 lata temu nowym kościele pojawił się „belwederski” żyrandol, a systematycznie wymieniane są zwykłe okna na wielobarwne witraże. – Już we wrześniu zamontujemy kolejny. Będzie on poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, co ma upamiętniać akt zawierzenia narodu polskiego, który Episkopat Polski odnowił w czerwcu ub. r. Z tego powodu nad wejściem do naszego kościoła wisi plakat z Najświętszym Sercem Jezusa. Uzupełnieniem materialnych oznak kultu jest odmawiana u nas codziennie litania oraz akt oddania. Ten temat podjął również podczas rekolekcji wielkopostnych karmelita o. Stefan z klasztoru w Kluszkowcach – tłumaczy ks. J. Sowiński.
Wspólnota w Nidku liczy ok. 1250 katolików. Na terenie parafii znajdują się obok siebie dwa kościoły: jeden, niewielki zabytkowy, a drugi murowany, którego budowę rozpoczęto w latach 70. ub. wieku.