Idealnie wpisuje się w ten trend uprawianie turystyki w wydaniu krajowym, czyli np. podróżowanie w miejsca, w których bywali, żyli wielcy przedstawiciele naszej kultury, sztuki, religii czy sportu. Pozwala to bowiem odkryć przede wszystkim lokalną historię, tzn. taką, o której nie pisze się w szkolnych podręcznikach...
Największa fanka wirtuoza
Dla większości mieszkańców Wielkopolski bądź gości tegoż regionu niemałym zaskoczeniem wyda się zapewne fakt, że w sposób dobitny, co zostało potwierdzone, swoje losy z tą częścią kraju związał także nasz wielki kompozytor i ambasador Rzeczypospolitej poza jej granicami – Fryderyk Chopin.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Śledząc życiorys tej wybitnej postaci polskiej kultury, dowiadujemy się m.in., że zagorzałą zwolenniczką talentu mistrza była zasłużona Wielkopolanka – Klaudyna Potocka. Jej losy mocno zaznaczyły się w dziejach naszych zrywów niepodległościowych: najpierw powstania listopadowego, a potem Wiosny Ludów. Z Fryderykiem Chopinem Klaudyna Potocka zetknęła się po raz pierwszy w 1825 r., kiedy słuchała w Warszawie koncertu wielkiego muzyka na oryginalnym i niezwykle rzadko spotykanym instrumencie klawiszowym – choralionie. Później – jak wskazuje Józef Modrzejewski w artykule Chopin i Działyńscy (Głos Wielkopolski, 12 lutego 1999) – Klaudyna zauroczona twórczością Chopina organizowała mu koncerty w Dreźnie w 1831 r. Spotykała się wówczas z kompozytorem osobiście, a wydarzenia w stolicy Saksonii miały też szczytny cel: niesienie pomocy uciekinierom z kraju po upadku powstania listopadowego. Badanie związku Fryderyka Chopina z Wielkopolską warto zacząć właśnie od miejsc związanych z życiem jego wielkiej miłośniczki – Klaudyny Potockiej.
Urodziła się w Kórniku, w budynku istniejącym do dzisiaj, zwanym potocznie Klaudiówką i położonym w bezpośrednim sąsiedztwie kórnickiego zamku. O ile jednak słynące ze znakomitego arboretum założenie pałacowe zasługuje na osobny artykuł, to w Kórniku warto odwiedzić też znajdujące się w pobliżu miejsce urodzenia polskiej noblistki z dziedziny literatury – Wisławy Szymborskiej. Leży ono na terenie Prowentu – dawnej dzielnicy Kórnika.
Wydarzenie roku... 1857 w Poznaniu
Reklama
Wracając do tematu związków Fryderyka Chopina z Wielkopolską – należy się wybrać do stolicy regionu i odwiedzić mieszczący się przy Starym Rynku Pałac Działyńskich. To tutaj w jednym z pomieszczeń zwanych „salą czerwoną” miał miejsce koncert, który odbił się szerokim echem w całym kraju: w 1857 r. wystąpiła tu bowiem Marcelina Czartoryska, określana często jako najlepsza uczennica Chopina. Wykonywała wówczas tylko utwory z repertuaru swego mistrza, a całe wydarzenie zorganizował we wspomnianym pałacu Tytus Działyński ku pamięci swej zmarłej siostry... Klaudyny Potockiej. Atmosferą koncertu w „sali czerwonej” Pałacu Działyńskich w Poznaniu zachwycał się m.in. Marceli Motty, autor słynnych już Przechadzek po mieście. Wspominał on bowiem: „Tytus [Działyński] doceniający rolę muzyki chopinowskiej, która tak splatała się z sagą rodzinną, przewyższał wtedy samego [siebie] w grzeczności i dworności”. Z kolei Maria Wicherkiewiczowa, autorka publikacji Rynek poznański i jego patrycjat, wydarzenie w Pałacu Działyńskich wspomina następująco: „(...) wśród koncertów licznych należał do najświetniejszych koncert Marceliny Czartoryskiej, uczennicy Chopina”. Jak sami zatem widzimy, będąc w Poznaniu, nie możemy ominąć takiego miejsca jak Pałac Działyńskich...
Antonin – oaza Chopina
Tymczasem im dalej będziemy podążać na południe Wielkopolski, tym silniejsze znajdziemy związki Fryderyka Chopina z tym regionem. Podróżując 20 km na południe od Ostrowa Wielkopolskiego, dotrzemy do miejscowości Antonin, w której znajduje się piękny Pałac Myśliwski książąt Radziwiłłów. Zbudował go w latach 1822-24 słynny berliński architekt Karol Fryderyk Schinkel na zlecenie namiestnika Wielkiego Księstwa Poznańskiego – księcia Antoniego Radziwiłła.
Reklama
W trakcie zwiedzania tego zabytku mamy okazję podziwiać jego niezwykłą konstrukcję – główna sala pałacu wznosi się na trzy kondygnacje, a pośrodku niej mieści się ozdobny strop, pełniący też funkcję... komina. Jedna z sal pałacu nosi imię Jerzego Waldorffa, który tutaj bywał i walnie przyczynił się do rewitalizacji pałacu w latach 1975-78. Najważniejszym jednak gościem wnętrz pałacowych był w latach 1826-29 sam Fryderyk Chopin. Nie tylko dawał tutaj lekcje muzyki księżniczce Wandzie Radziwiłłównie, ale też rozwijał swoją własną twórczość. Właśnie podczas pobytu w Antoninie Chopin skomponował dzieło Introdukcja i Polonez C-dur op. 3 na fortepian i wiolonczelę. O swoim pobycie w antonińskim Pałacu Myśliwskim nasz wielki kompozytor wypowiadał się tak: „Byłem tam tydzień. Nie uwierzysz, jak mi u niego dobrze było. Ostatnią pocztą wróciłem, i to ledwo com się wymówił od dłuższego pobytu” (cytat za: www.palacantonin.pl). Współcześnie namacalną pamiątką po Fryderyku Chopinie jest jedna z sal Pałacu Radziwiłłów w Antoninie, gdzie mieści się izba muzealna (umieszczone są tam instrumenty, na których grał).
Będąc w niewielkim Antoninie, warto odwiedzić jeszcze jedno ciekawe miejsce: kościół Matki Bożej Ostrobramskiej, leżący zaledwie pół kilometra od Pałacu Myśliwskiego. Świątynię wzniesiono w latach 1835-38 jako grobowe mauzoleum rodzinne, a projektantem budowli był Jan Henryk Haeberlin, autor koncepcji architektonicznej Pałacu Sanssouci w Poczdamie, najchętniej odwiedzanej atrakcji turystycznej Berlina. Mauzoleum nosi cechy neoromańskie i 29 sierpnia 1838 r. było miejscem pogrzebu siedmiu osób z rodziny książąt Radziwiłłów.
Nie ma jak u mamy... chrzestnej
Antonin jest położony na terenie cennej krajoznawczo i... kulinarnie Doliny Baryczy. Jeśli bowiem nieco zmęczy nas zwiedzanie, warto skosztować hodowanych w Stawach Milickich ryb, niezwykle pożywnych i mających niepowtarzalne walory smakowe. Z kolei na wschodnich rubieżach tego zakątka Wielkopolski znajdziemy jeszcze jedno miejsce, po którym osobiście stąpał Fryderyk Chopin. To otoczony na wpół górskimi krajobrazami kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Kotłowie. Kompozytor modlił się w nim podczas pobytu u książąt Radziwiłłów w pobliskim Antoninie oraz podczas odwiedzin u swej matki chrzestnej – Anny ze Skarbków Wiesiołowskiej (która po ślubie w 1820 r. w Brochowie ze Stefanem Wiesiołowskim zamieszkała w majątku męża w Strzyżewie, pow. Krotoszyn – 4,4 km od Kotłowa). Fakt odwiedzin przez Fryderyka Chopina kościoła w Kotłowie został upamiętniony w 2017 r. stosowną tablicą pamiątkową (umieszczoną we wnętrzu świątyni).
Zasiadając w ławach, gdzie zagłębiał się w modlitewnej kontemplacji nasz wielki muzyk, łatwo zrozumieć, dlaczego wybrał to miejsce i z jakiego powodu zachwalał owe okolice, bawiąc u książąt Radziwiłłów w Antoninie. Znalazł tu oazę spokoju i odpoczynku, a tego także my w dzisiejszych czasach potrzebujemy...