Reklama

IV edycja Festiwalu "Ave Maria" w Czeladzi

Muzyczne wzruszenia

Festiwalowe wieczory są krótsze od tych spędzanych w domu. O tej prawdzie mogą zaświadczyć widzowie IV edycji festiwalu "Ave Maria" w Czeladzi. I choć takie wieczory były w tym roku aż cztery, minęły szybko i bezpowrotnie. Pozostała tylko muzyka wciąż słyszana w uszach i ciągle poruszająca serca. I tak będzie do następnego roku, kiedy to odbędzie się V edycja muzycznej imprezy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie byłoby festiwalu, gdyby nie artystyczny smak i pomysł Sławomira Pietrasa. Musiał on jednak przekonać do swojej idei nie tylko artystów, ale i Urząd Miasta w Czeladzi, Śląską Izbę Lekarską w Katowicach, którzy wyłożyli fundusze na zorganizowanie muzycznego wydarzenia oraz ks. prał. Mieczysława Oseta, kustosza świątyni św. Stanisława BM, w której odbywa się festiwal.
Zasadniczo po 4 latach wykrystalizowała się idea festiwalu. Począwszy od tego roku rozpoczynać go będzie, dobrze przyjęty, Turniej Tenorów Polskich. Zawsze będzie występować nietuzinkowa gwiazda scen operetkowych czy rozrywkowych, oczywiście w odpowiednim repertuarze. A kolejne dni przeznaczone będą na prezentacje nowych utworów muzycznych. W tym roku odżyła także sprawa zorganizowania konkursu kompozytorskiego. I być może już w przyszłej edycji wysłuchamy pieśni maryjnych skomponowanych specjalnie z okazji festiwalu. "Festiwal «Ave Maria» spowodował, że Czeladź coraz częściej zaczęto umieszczać na muzycznej mapie Polski. I nie ma w tym przesady. Artyści występujący w świątyni to wysokiej klasy specjaliści. Znani nie tylko w Polsce, ale i Europie" - powiedział Sławomir Pietras.
Festiwal rozpoczął się mocnym akcentem. Turniej Tenorów Polskich przypomniał postać Jana Kiepury. Słynne arie zaśpiewali: Maciej Gallas, Romuald Spychalski jr., ks. Paweł Sobierajski, Juliusz Ursyn Niemcewicz, Dymitr Formenko, Maciej Komandera, Sylwester Kostecki i Piotr Friebe. Towarzyszyła mi orkiestra Opery Śląskiej, którą prowadziła do niedawna jeszcze uczennica Antoniego Wita, dziś już samodzielna dyrygentka - Agnieszka Nagórka. Wieczór zakończyło chóralne wykonanie przez wszystkich tenorów (zdarza się to niezmiernie rzadko) utworu Ave Maria. Artyści przypomnieli tym samym, że w każdym pokoleniu rosną następcy Jana Kiepury. Drugiego dnia wystąpiła solistka Teatru Muzycznego "Roma" w Warszawie - Grażyna Brodzińska. Potrafiła jak nikt inny wzbudzić dreszcz emocji, a w konsekwencji burzę oklasków. Trzeciego dnia program o miłości, wiośnie i różnych odmianach delikatnych uczuć wykonał zespół śpiewaków i muzyków "Bonis Avibus" pod kierownictwem Lecha Algusiewicza. Dołączyli do nich soliści Teatru Wielkiego w Poznaniu Agnieszka Dondajewska i Piotr Friebe. Zespół "Bonis Avibus" tworzą oktet wokalny, skrzypce, obój, klarnet, keyboard, gitary. Formacja gra utwory wyłącznie własne, zachowując w ten sposób oryginalność w warstwie muzycznej i tekstowej. Utwory "Bonis Avibus" mieszczą się w kategorii poezji śpiewanej, jednak kompozytor i aranżer Leszek Algusiewicz wzbogaca je o elementy wokalistyki operowej, chóralnej oraz barokowej instrumentalizacji korespondującej ze współczesnym brzmieniem muzyki pop. Specjalnie na okoliczność IV edycji festiwalu Algusiewicz napisał utwór zatytułowany Drugi brzeg. Ks. prał. Mieczysław Oset uważa, że są to pierwsze przesłanki, które przyczynią się do zorganizowania dużego konkursu kompozytorskiego, a jego efektem będzie pieśń, którą będzie można rozpowszechnić w kościołach całej Polski.
W finale festiwalu melomani wysłuchali dwóch współczesnych kompozycji - Stabat Mater i Kwartetu na koniec czasu. Pierwsza skomponowana przez ks. Wojciecha Kałamarza, druga przez Oliviera Messiaena. Ks. Kałamarz był obecny w świątyni podczas wykonania utworu. Wyjaśnił zebranym widzom, jak doszło do jego powstania. "Motywy te były bardzo proste. Jako że jestem kapłanem, postanowiłem skomponować utwór, który byłby modlitwą, medytacją nad losem Matki Bożej i losem człowieka". Stabat Mater powstało w czasie dwuletniego kursu harmonii w Akademii Muzycznej w Krakowie. Do napisania utworu skłoniła go znakomita kompozytorka Anna Zawadzka-Gołosz, która prowadziła wówczas zajęcia. Z kolei Kwartet na koniec czasu to utwór ciekawy nie tylko ze względu na wartości muzyczne, ale i na okoliczności powstania. Kompozytor Olivier Messiaen w czasie II wojny światowej dostał się do niemieckiego obozu jenieckiego w Zgorzelcu, gdzie przebywało także kilku innych wybitnych muzyków francuskich. Messiaen skomponował dla nich krótkie trio na klarnet, skrzypce i wiolonczelę. Powodzenie tego utworu stało się dla kompozytora zachętą do pracy nad większym dziełem. Już w 1941 r. w warunkach obozowych miało miejsce prawykonanie Kwartetu.... Podobno kompozytor grał wówczas na rozstrojonym pianinie, a wiolonczela nie miała wszystkich strun. Pełna kompozycja Kwartetu na koniec czasu składa się z 8 części, których symboliczne przesłanie autor objaśnia w przedmowie do partytury, tam też określa skomponowaną przez siebie muzykę jako "niematerialną, duchową, katolicką".

* * *

Powiedzieli o festiwalu:
Małgorzata Jaskólska z Sosnowca - Po raz drugi przybyłam do Czeladzi na festiwal i uważam, że jest dobrze przygotowany. Urozmaicony repertuar, znani wykonawcy, ciekawe prowadzenie gwarantują dobrze spędzone muzyczne wieczory.
Maria i Roman Uznańscy z Czeladzi - Nie byliśmy na wszystkich koncertach, ale te, na które wraz z mężem zdecydowaliśmy się pójść, przypadły nam do gustu. Nie jesteśmy znawcami muzyki poważnej, ale warto wybrać się na czeladzkie koncerty. W przyszłym roku, jeśli czas nam na to pozwoli, to znów wybierzemy się na jakiś koncert.
Tadeusz Sęk z Czeladzi - Najbardziej podobał mi się koncert tenorów. Wystąpiło dużo artystów i można było porównać jak śpiewają, zresztą każdy śpiewał inną pieśń. A poza tym to cieszę się, że mam tak blisko do filharmonii, choć przez te 4 dni w roku.

Oprac. Piotr Lorenc

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?

2025-08-19 21:27

Niedziela Ogólnopolska 34/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Jezus, gdy przemierzał palestyńskie miasta i wsie, nauczając i odbywając podróż do Jerozolimy, otrzymał pytanie: „Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?”. Zapewne ktoś, kto je zadał, uważnie wsłuchiwał się w Jego słowa i uznał, że zachowywanie tych nauk jest bardzo trudne. Doszedł więc do wniosku, że tylko nieliczni są w stanie pójść tą drogą i uzyskać zbawienie. Być może wydało mu się niesprawiedliwe, że zdecydowana większość ludzi, niezdolna do podjęcia drogi Jezusa, byłaby pozbawiona przywileju życia wiecznego obiecanego przez Boga. Podobny dylemat ma wiele współczesnych osób, przekonanych, że skoro ich życie odbiega od wzniosłych zasad Ewangelii, są one na straconej pozycji. A może było inaczej: pytający uznał, że skoro przyswoił sobie nauczanie Jezusa, może zatem postawić siebie w niezbyt długim rzędzie tych, którzy uważają się za lepszych od innych i są pewni obiecanej nagrody. Jego pytanie byłoby wtedy wyrazem wywyższania się nad innych i w gruncie rzeczy aroganckiego polegania na sobie oraz na własnej sprawiedliwości.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: módlmy się, aby serca zostały uwolnione od nienawiści

2025-08-22 16:08

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

modlitwa o uwolnienie od nienawiści

Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

W opublikowanym dziś wpisie na platformie X papież Leon XIV ponowił apel o modlitwę, aby serca zostały uwolnione od nienawiści, aby „wyjść z logiki podziału i odwetu, i aby zwyciężyła wizja jedności ożywionej ideą dobra wspólnego”. 22 sierpnia z jego inicjatywy jest dniem modlitwy i postu o pokój na świecie.

Papież we wpisie przypomniał, że obchodzimy dziś wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej, „wzywanej także jako Królowa Pokoju”. Zachęcił do przeżycia tego dnia, „podejmując post i modlitwę, błagając Pana o dar pokoju” i uwolnienie ludzkich serc od nienawiści.
CZYTAJ DALEJ

Ingres biskupa Edwarda Kawy do katedry w Kamieńcu Podolskim

2025-08-23 13:33

Miłość, która jest powołana do niesienia ludziom Dobrej Nowiny i przemieniania świata, powinna znajdować odzwierciedlenie zarówno w naszym życiu społecznym, jak i w życiu kościelnym - mówił bp Edward Kawa w homilii podczas ingresu do katedy św. Apostołów Piotra i Pawła w Kamieńcu Podolskim. Przed uroczystością nawiązał do słów Jana Pawła II wypowiedzianych w Wadowicach, odnosząc je do swojej dotychczasowej posługi we Lwowie: "Tu wszystko się zaczęło".

Dotychczasowy biskup pomocniczy Archidiecezji Lwowskiej Edward Kawa został mianowany nowym biskupem diecezjalnym diecezji kamieniecko-podolskiej 1 lipca 2025 roku, po tym jak papież Leon XIV przyjął rezygnację biskupa Leona Dubrawskiego w związku z osiągnięciem przez niego wieku emerytalnego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję