Głównym celem szkoły jest przygotowanie uczniów do polskiej matury i studiowania na najlepszych uczelniach nad Wisłą. Jest to możliwe dzięki ogromnej determinacji i systematycznej, codziennej pracy uczniów i nauczycieli.
W imieniu Polski
– Razem z żoną mamy rodowód solidarnościowy. Mogliśmy pójść do polityki, ale uznaliśmy, że najlepszą rzecz, jaką możemy zrobić to założyć szkołę dla potomków Polaków, którzy od XVII w. przez ponad 200 lat byli wywożeni karnie po wszystkich terenach Rosji – mówi „Niedzieli” dr hab. Kazimierz Korab, założyciel i dyrektor PLON „Klasyk” w Warszawie. Zaangażowanie w edukację młodzieży polonijnej jest dla niego, jak podkreśla, spłatą długu w imieniu Polski wobec wielkich patriotów, którzy poświęcili życie w walce o wolność.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Cechą wyróżniającą „Klasyka” od innych szkół polonijnych jest duża liczba lekcji języka polskiego. Uczniowie poświęcają na jego naukę łącznie 14 godzin w tygodniu.
– Jestem dumny z naszych nauczycieli, którzy potrafią uczyć uczniów, przyjeżdżających do nas bez znajomości języka polskiego. W klasie pierwszej od września do grudnia to jest bardzo ciężka praca nad tym, żeby opanować jak najszybciej język polski – podkreśla dyr. Korab.
Reklama
Praca ta przynosi wymierne efekty. W ubiegłym roku na 39 maturzystów egzamin dojrzałości zdało 37. To stanowi 95 proc. w stosunku do ogólnopolskiego wyniku 74 proc. Uczniów „Klasyka” wyróżnia także to, że jego absolwenci znają 5 języków: język swojego kraju, np. ukraiński, rosyjski, jak też polski, angielski oraz łacinę.
W klasach I-III „Klasyka” uczy się z lat ubiegłych ok. 70 uczniów z Ukrainy. Wśród tegorocznych maturzystów jest Maja Isakova. Zostali tam jej rodzice. Licealistka bardzo ceni sobie atmosferę panującą w szkole.
– Jesteśmy wspólnotą, która zawsze pomoże. Ktoś może mnie wysłuchać, pomóc z lekcjami, z przeżyciami duchowymi czy emocjonalnymi. Ta pomoc jest bardzo ważna szczególnie teraz, kiedy trwa wojna na Ukrainie – opowiada Maja, której rodzice nadal są w Kijowie.
Potrzebna pomoc
Do szkoły przyjmowani są także nowi uczniowie-uchodźcy, którzy przekroczyli granicę po 24 lutego 2022 r. Ich rodzice nie wnoszą żadnych opłat. Rodzice dotychczasowych uczniów uczestniczyli w niewielkiej części kosztów, ale po agresji rosyjskiej większość utraciła pracę i mieszkanie. Bez ich pomocy finansowej szkoła nie może funkcjonować.
– Potrzebujemy nowych źródeł wsparcia finansowego. Nowi uczniowie otrzymują naukę w liceum, w tym programy wyrównawcze, zakwaterowanie w internacie i codzienne wyżywienie – apeluje dyr. Korab.
Jak zaznacza, obecna sytuacja polskiej solidarności z narodem ukraińskim pokazuje, że dobro i wyjście z ręką do naszych sąsiadów jest prawdziwie chrześcijańską postawą.
– To jest jedna z najpiękniejszych kart w historii polskiej, którą zapisujemy w tej chwili i która może być źródłem oraz fundamentem do budowania nowej przyszłości. To nowy cud braterstwa – podkreśla.