Reklama

"Mówić czy nie mówić po polsku w Ameryce?" - głos pedagoga

Niedziela w Chicago 22/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mówić i pozwolić dzieciom mówić. Tak brzmi moja odpowiedź na pytanie zadane przez panią Iwonę Pomian w artykule pt. "Mówić czy nie mówić po polsku w Ameryce?".
Dobrze postawione pytanie - przyzna niejeden rodzic - który tu, na emigracji musi rozstrzygnąć, co dla jego dziecka będzie najlepsze: szybka asymilacja i zamerykanizowanie, czy raczej wieczna pozycja "w rozkroku", który nie jest zbyt wygodny.
Czy warto wraz ze znajomością języka ojczystego nakładać na barki naszych dzieci ten cały garb historii i literatury polskiej? Tych wszystkich Kordianów, Wokulskich, Cezarych Baryków, "Kolumbów"... Tę Cedynię, pod którą walczył... No właśnie, kto z kim walczył i dlaczego? Te wszystkie rozbiory i powstania...
Musimy być przygotowani na pytania, na które sami często nie znamy odpowiedzi, a przynosi je dopiero czas i dystans historyczny.
Dziecko szybko rośnie, obserwuje, świat i pewnego dnia zada nam pytanie - po angielsku, oczywiście: "Skąd się wzięło nasze dziwne nazwisko?" (o ile nie zdążyliśmy jeszcze "uprościć po amerykańsku" pisowni i wymowy naszego nazwiska, zanim dzieciak się tą sprawą w ogóle zainteresował).
Bądźmy więc konsekwentni. Jeżeli wierzymy, że tylko pełna unifikacja lingwistyczna naszego dziecka zapewni mu sukces życiowy, a język polski będzie li tylko zbędnym balastem, pamiętajmy, że w Ameryce - ojczyźnie emigrantów, każdy w końcu dojrzewa do pytań typu: "gdzie są moje korzenie?"; "może warto poznać kraj, skąd wywodzą się moi rodzice?". I na koniec przychodzi refleksja: "Szkoda, że nie znam języka polskiego; o ileż ciekawsza byłaby podróż, gdybym mógł zrozumieć bez tłumacza Polaków i Polskę...".
Nie bójmy się dwujęzyczności naszych dzieci.
Fundamentem rozwoju intelektualnego, psychicznego i motorycznego dziecka jest dostarczanie mu różnorodnych bodźców, wzmacnianych poprzez oddziaływanie na emocje. Im więcej dziecko mówi, słyszy, widzi, doświadcza, tym szybciej i lepiej się rozwija.
W procesie poznawania dwóch języków równolegle, rozpoczętym możliwie jak najwcześniej, czyli od urodzenia, nauka obu języków będzie następowała automatycznie i naturalnie, poprzez słuchanie i powtarzanie. Decydując się na poliglotyzm dziecka, nie czekajmy z rozpoczęciem nauki drugiego języka dopiero po opanowaniu podstaw pierwszego. Tak jak w dzieciństwie "mimo woli" nauczyliśmy się języka ojczystego, przyswajając prawidłową artykulację i składnię bez znajomości reguł gramatycznych, tak nasze dzieci mogą nauczyć się dwóch języków (lub więcej). W obu językach maluch nabędzie akcent właściwy dla każdego z nich i nie będą widoczne żadne "obce" naleciałości, z którymi jest tyle problemów, gdy uczymy się języków nieco później.
Dla ciała i jego rozwoju potrzebny jest ruch, sport, gimnastyka. Gimnastyką dla mózgu jest nauka. Nie obawiajmy się, że "przeuczymy" nasze dziecko zapewniając mu dwa języki jako "ojczyste". Z czasem będziemy dumni z naszej inteligentnej, mądrej pociechy, bogatej bogactwem dwóch kultur, oczytanej w dwóch wspaniałych literaturach, wdzięcznej rodzicom za intelektualny posag, czego wszystkim rodzicom "na rozdrożu" polsko-amerykańskim serdecznie życzę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Przybylski do alumnów: ludzie nie potrzebują zeświecczonych kapłanów

2025-09-30 15:05

[ TEMATY ]

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Andrzej Przybylski

Abp Andrzej Przybylski

- Jezus przyszedł na ten świat, ale nie był z tego świata. I to jest może dla was, którzy przyszliście ze świata, bardzo ważna decyzja: jak ten świat zostawić, żeby nie być zsekularyzowanym, zeświecczonym klerykiem, zeświecczonym księdzem - mówił abp Andrzej Przybylski podczas Mszy św. na rozpoczęcie nowego roku formacyjnego w Wyższym Śląskim Seminarium Duchowym w Katowicach.

Mszą św. w seminaryjnej kaplicy rozpoczął się oficjalnie nowy rok formacyjny w Wyższym Śląskim Seminarium Duchowym. - Pamiętamy, że seminarium to nie budynek, ale społeczność ludzi. Dynamiczna i żywa. Seminarium to wspólnota drogi, w której kształtuje się powołanie i wynikające z niego przyszłe posłanie - powiedział ks. dr Krzysztof Matuszewski, rektor WŚSD.
CZYTAJ DALEJ

NFZ: od wtorku zmiany w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej dla obywateli Ukrainy

2025-09-30 05:57

[ TEMATY ]

NFZ

Ukraina

Adobe Stock

Narodowy Fundusz Zdrowia przypomina, że od wtorku wchodzą w życie zmiany w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej dla obywateli Ukrainy w związku z wejściem w życie nowelizacji specustawy. Pełnoletni pacjenci tracą m.in. prawo do refundacji leków.

NFZ przypomniał w komunikacie, że we wtorek 30 września 2025 r. wejdą w życie zmiany w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej dla obywateli Ukrainy. Dotyczą one tych obywateli Ukrainy, którzy nie są ubezpieczeni w Polsce, ale na mocy ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy (tzw. specustawa), ich pobyt w naszym państwie jest uznawany za legalny i mają oni prawo do korzystania m.in. ze świadczeń opieki zdrowotnej.
CZYTAJ DALEJ

Ty też możesz odbudować Kościół

2025-09-30 19:50

Marcin Cyfert

Odpust w parafii św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu

Odpust w parafii św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu

Św. Franciszek każdego dnia musiał walczyć o wiarę z gorliwością godną najwyższych pochwał. Nigdy nie ustał. Zobaczcie, jakie dziedzictwo pozostawił, choć żył tylko 45 lat – mówił ks. prof. Sławomir Stasiak w parafii św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu.

Rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię podczas parafialnego odpustu. Nawiązał do Ewangelii o bogaczu i łazarzu, zaznaczając, że obraz ten jest mocno wpisany w kulturę naszego kontynentu. – Jednak zadajemy sobie pytanie, szczególnie w kontekście święta św. Franciszka z Asyżu, czy bycie biednym gwarantuje zbawienie. Trzeba tutaj dotknąć pewnej fundamentalnej kwestii społecznej, aktualnej 2800 lat temu, 800 lat temu i obecnie – mówił ksiądz profesor, przytaczając słowa proroka Amosa: „Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii”. Powodem owego „biada” jest: „Nic się nie martwią upadkiem domu Józefa”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję