Reklama

Niedziela Wrocławska

Nie tylko symbol

Na przestrzeni lat stała się jednym z najważniejszych i najbardziej rozpoznawanych symboli Wigilii w Polsce. To nie tylko zwykła świeczka.

Niedziela wrocławska 49/2021, str. I

[ TEMATY ]

świeca

wigilia

Grzegorz Kryszczuk/Niedziela

Paweł Trawka i s. Magdalena Stachura zachęcają do zakupu świecy wigilijnej

Paweł Trawka i s. Magdalena Stachura zachęcają do zakupu świecy wigilijnej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To również znak, że pamiętamy i wspieramy tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy materialnej. Świeca z logo Caritas to kontynuacja przepięknej akcji Wigilijne Dzieło Pomocy, która w tym roku odbywa się po raz dwudziesty ósmy.

To piękna tradycja i urzeczywistnienie tego, co od pradziejów w naszej kulturze jest najważniejsze przy świątecznym stole. Ta świeca kogoś zaprasza i przypomina, że są tacy, którzy przy tym stole mogliby zasiąść. Nie tylko symbolicznie, ale i realnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Boże Narodzenie to wyjątkowy czas, kiedy zwracamy uwagę na innego człowieka, często słabszego od nas. Dlatego w tym roku szczególnie patrzymy w stronę dzieci. Niepokoją nas raporty badające poziom ubóstwa w Polsce. One pokazują, że młodych ubogich jest coraz więcej i możemy mówić o prawie stu tysiącach takich przypadków. Dlatego specjalnie dla nich przygotowujemy prezenty – mówi ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor wrocławskiej Caritas. I dodaje, że dzieci dotknięte ubóstwem pochodzą najczęściej z rozbitych domów, gdzie przemoc i inne zagrożenia są na porządku dziennym.

Reklama

Po odliczeniu kosztów produkcji, dochód ze sprzedaży świec jest dzielony na trzy części. Dzięki temu można pomagać w kilku obszarach. – Połowa środków zostaje w parafii. To jest dobre rozwiązanie, bo księża proboszczowie bardzo dobrze znają lokalne potrzeby. W ponad stu parafiach działają koła Caritas, które bezpośrednio trafiają z pomocą do potrzebujących. Druga część kwoty wędruje do nas. My z tych środków fundujemy wyjazdy kolonijne i wypoczynek dla dzieci. Najczęściej korzystają z tej formy wsparcia ministranci, scholki parafialne i młodzi wolontariusze – wyjaśnia Paweł Trawka, rzecznik prasowy wrocławskiej Caritas.

Trzecia część dochodu wynosi dokładnie 10 groszy z każdej sprzedanej świecy. Pieniędzmi dysponuje Caritas Polska wspierając różne dzieła poza granicami kraju. Jest to budowa szkoły w Kamerunie, dożywianie dzieci w Argentynie oraz pomoc polskim dzieciom na Ukrainie, Białorusi i Litwie.

Wigilijne świece można kupić w praktycznie każdej parafii archidiecezji wrocławskiej. Ich sprzedaż rozpoczęła się jeszcze w październiku. – Rozpoczęliśmy dystrybucję tak wcześnie, bo nikt nie wiedział jaka będzie sytuacja związana z pandemią. Na szczęście udało się rozprowadzić większość świec. Jeżeli gdziekolwiek zabraknie, to zapraszamy po odbiór do nas, do Caritasu na Ostrowie Tumskim – zachęca s. Magdalena Stachura, ze Zgromadzenia Sióstr Bożego Serca Jezusa.

2021-11-30 08:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W tym roku Wigilia będzie dniem niepracującym

[ TEMATY ]

wigilia

Adobe.Stock

W tym roku Wigilia po raz pierwszy nie będzie pracująca, choć przypada w niedzielę handlową – poinformował w piątek PAP minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Zmienimy to w tym roku - dodał.

W tym roku Wigilia Bożego Narodzenia, przypadająca na 24 grudnia, wypada w niedzielę handlową.

CZYTAJ DALEJ

Matka przyszła do swoich dzieci

– Mamy w parafii piękne rodziny. One są naszą radością – powiedział Niedzieli ks. Witold Bil, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Kurowie.

Parafia, 21 kwietnia przeżyła Nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję