Anna Miastkowska: W ramach współpracy Polskiego Banku Komórek Macierzystych, Centrum Medycznego Damiana oraz Fundacji DKMS udało się podarować szansę na życie aż 2 tys. osób. Czy bez tego programu pacjenci mieliby szansę na inne terapie?
Dr Krzysztof Machaj: Terapia zawsze jest dopasowywana do konkretnego pacjenta. Decyzję o tym, jaką procedurę zastosować, podejmuje lekarz prowadzący na podstawie choroby, jej zaawansowania i stanu pacjenta. W tych konkretnych przypadkach przeszczepienie krwiotwórcze stanowiło optymalną terapię. Znalezienie odpowiedniego dawcy szpiku nie zawsze jest łatwe, ale na szczęście dzięki rosnącym „zasobom” rejestrów dawców szpiku – jaki m.in. posiada Fundacja DKMS – prawdopodobieństwo dopasowania genetycznego bliźniaka jest coraz większe. Trzeba mieć nadzieję, że rejestry te będą się rozwijać. Należy też pamiętać o stale powiększających się zasobach banków krwi pępowinowej, która odgrywa coraz większą rolę jako alternatywne – w stosunku do szpiku – źródło krwiotwórczych komórek macierzystych, które można również zabezpieczyć na potrzeby własnej rodziny.
Reklama
W jaki sposób typowano uczestników tego projektu?
„Uczestników projektu” typuje, niestety, samo wystąpienie choroby, której zwalczenie wymaga zastosowania przeszczepienia krwiotwórczego. „Zasoby” rejestrów zarówno dawców szpiku, jak i banków krwi pępowinowej są widoczne w ogólnoświatowej bazie danych. Przeszukuje się ją w odniesieniu do konkretnego biorcy na podstwie jego profilu antygenów zgodności tkankowej HLA. Po znalezieniu dawcy ośrodek przeszczepowy kontaktuje się z ośrodkiem dawców szpiku, w którym dany dawca jest zarejestrowany, i wspólnie ustalają szczegóły pobrania przeszczepu. Pobranie to odbywa się w ośrodku pobierającym, takim jak Centrum Medyczne Damiana. Pobrany przeszczep musi trafić do banku tkanek i komórek, np. do Polskiego Banku Komórek Macierzystych, gdzie jest poddawany tzw. przetwarzaniu, które pozwala określić jego przydatność terapeutyczną i przygotować pobrany materiał komórkowy do podania pacjentowi. Po sporządzeniu pełnej dokumentacji medycznej tak przygotowany przeszczep krwiotwórczy jest wysyłany do ośrodka przeszczepowego, gdzie czeka pacjent.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czy jest szansa na kolejne tego rodzaju kooperacje, które być może pomogą kolejnym osobom w powrocie do zdrowia?
Tak, to cały czas się dzieje. Te 2 tys. przypadków jest jedynie odnotowaniem pewnego etapu. PBKM wraz z partnerami pracuje dalej – w tym samym tempie i z taką samą skutecznością.
Czy mamy z czego być dumni?
Leczenie komórkami macierzystymi to rodzaj rzemiosła, które jeśli jest rzetelnie wykonywane – daje dobre efekty. Jeśli zaś chodzi o jakość „usług” w Polsce, to są one wykonywane na światowym poziomie. Tyle że mówienie o leczeniu komórkami macierzystymi w zawężeniu do przypadków hematologicznych to obraz niepełny. Krwiotwórcze komórki macierzyste stosowane są rutynowo, powszechnie, a ich działanie jest udokumentowane. Komórki macierzyste mają też zastosowanie w innych dziedzinach medycyny, np. w ortopedii, okulistyce czy neurologii. Tutaj mówimy o terapiach eksperymentalnych. Oczywiście, odbywa się to w pełnym reżimie prawnym i pod pełnym nadzorem. W PBKM, obok Banku Tkanek i Komórek, mamy Wytwórnię Farmaceutyczą, która działa na podstawie zgody Głównego Inspektora Farmaceutycznego na wytwarzanie produktu leczniczego terapii zaawansowanej. Mamy osobny dział do kontrolowania tychże preparatów, dział logistyki – zapewniający ich sprawną dystrybucję – i wiele innych, bez których działalność w tej dziedzinie nie byłaby możliwa. Czy jesteśmy dumni? Po prostu pracujemy.