Reklama

Wiara

Teolog odpowiada

Dlaczego tak ważna jest modlitwa za zmarłych?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pytanie czytelnika:
Dlaczego tak ważna jest modlitwa za zmarłych?

Żeby właściwie odpowiedzieć na to pytanie, trzeba przypomnieć katolicką naukę o czyśćcu. Ta nauka, choć mało znana, jest piękna w swoim przesłaniu i niesie wiele nadziei.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czyściec to końcowe oczyszczenie dla tych, którzy umarli w bliskości Boga, ale nie zdążyli wyprostować wszystkich spraw w swoim sercu. Inaczej mówiąc: to stan czynienia pokuty, której nie wykonało się w ziemskim życiu. Ktoś mógł odejść z tego świata niepogodzony z samym sobą i drugim człowiekiem. Ktoś mógł tuż przed śmiercią przyjąć sakramenty, ale jednak został mocno przywiązany do grzechów albo zniewolony nałogami. Czyściec to zatem czas stopniowego porzucania tego, co jeszcze we mnie niedoskonałe, aby móc wejść do nieba. Proces ten dokonuje się w spotkaniu z Bogiem, przy którym poznaję prawdę o sobie. Takie oczyszczenie z pewnością jest bolesne przez wyrzuty sumienia i poczucie wstydu. Co ważne, osoby w czyśćcu nie mogą nic zrobić, aby przyśpieszyć wejście do nieba. Dlaczego? Ponieważ czas ich decyzji już się skończył. Teraz zbierają owoce swoich czynów. Pozostaje im tylko cierpliwie czekać aż to, co w nich niedoskonałe, roztopi się – podobnie jak bryła lodu – w promieniach Bożej miłości.

Reklama

Swój strumień ciepła mogą tu także skierować osoby żyjące na ziemi. W jaki sposób w ten tak bardzo osobisty proces oczyszczenia, dokonujący się w spotkaniu konkretnego człowieka z Bogiem, może ingerować ktoś trzeci? Na to pytanie odpowiedział Benedykt XVI w encyklice Spe salvi: „Istnieje głęboka komunia między naszymi istnieniami, poprzez wielorakie współzależności są ze sobą powiązane. Nikt nie żyje sam. Nikt nie grzeszy sam. Nikt nie będzie zbawiony sam. Nieustannie w moje życie wkracza życie innych: w to, co myślę, mówię, robię, działam. I na odwrót, moje życie wkracza w życie innych: w złym, jak i w dobrym. Tak więc moje wstawiennictwo za drugim nie jest dla niego czymś obcym, zewnętrznym, również po śmierci. W splocie istnień moje podziękowanie, moja modlitwa za niego mogą stać się niewielkim etapem jego oczyszczenia”. Nauka o czyśćcu mówi nam, że ludzka miłość pokonuje granice śmierci i dociera aż na tamten świat. Jesteśmy ze sobą połączeni na zawsze. Relacje między nami nie kończą się w chwili odejścia z tego świata.

Jest to także dobra nowina dla nas, kroczących doczesnymi ścieżkami życia. Bo skoro relacja się nie kończy, to znaczy, że jeszcze mamy szansę ją naprawić. Nieraz żałujemy, że nie zdążyliśmy komuś powiedzieć, że go kochamy, albo go przeprosić. Czasem sumienie nam wypomina, że nie okazywaliśmy miłości w wystarczający sposób. Uświadomiła nam to dopiero śmierć bliskiej osoby. Nie musi to być jednak powód do rozpaczy! Istnienie czyśćca jest nadzieją, że śmierć niczego nie kończy. Arcybiskup Fulton Sheen napisał: „Czyściec bowiem pozwala tym, którzy pozostali na ziemi, pokonać bariery czasu i śmierci: zmienić niewypowiedziane słowa w modlitwę, nieokazaną miłość w ofiarę, niepodarowane kwiaty w jałmużnę, a niespełnione dobre uczynki w działania pomocne w osiągnięciu życia wiecznego”.

Widzimy zatem, że modlitwa i ofiara uczyniona za zmarłych są ważne nie tylko dla nich, ale także dla nas samych.

Pytania do teologa prosimy przesyłać na adres: teolog@niedziela.pl .

2021-10-26 12:17

Oceń: +29 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świdnica: modlitwa w łączności z Papieżem

[ TEMATY ]

modlitwa

Al. Przemysław Skierski

Bp Ignacy Dec przewodniczył 2 czerwca w katedrze adoracji Najświętszego Sakramentu w łączności modlitewnej z papieżem Franciszkiem. - W Roku Wiary chcemy z większym zaangażowaniem celebrować wiarę w liturgii, a zwłaszcza w Eucharystii - wskazał bp Dec. - Odpowiadając na zaproszenie papieża Franciszka we wszystkich kościołach, łączymy się o tej samej porze we wspólnej modlitwie adoracji wokół Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie Ołtarza - dodał ordynariusz świdnicki.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego człowiek tak bardzo boi się Boga?

2025-12-17 08:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Nie bój się – mówi do Józefa anioł Pański. Z podobnym wezwaniem zwracał się wcześniej do Maryi. Nie bój się, Maryjo – mówił, zwiastując Jej, że została wybrana, by stać się Matką Jezusa Chrystusa.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
CZYTAJ DALEJ

Teolog KUL o pięknie świąt Bożego Narodzenia

2025-12-21 20:21

Monika Książek

Symbole towarzyszące świętom Bożego Narodzenia przypominają o głęboko tkwiącej w nas potrzebie bliskości i wspólnoty. To są wartości, których potrzebują nie tylko chrześcijanie – mówi ks. dr Michał Klementowicz, teolog, ekspert do spraw komunikacji i uzasadnienia twierdzeń z Katedry Homiletyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Boże Narodzenie według polskiej tradycji to święta ściśle związane z rodziną i wieloma symbolami, choćby choinką, opłatkiem, życzeniami czy 12 potrawami. Przygotowaniu Wieczerzy Wigilijnej i świątecznego stołu towarzyszy ogrom pracy. Sprzątamy, gotujemy, kupujemy prezenty. - Cała ta krzątanina, przedziwne napięcie i wysiłek wynikają z tego, że w czasie świąt przeżywamy to, co jest ważne. A ważna jest bliskość w rodzinie, która razem zasiada przy stole wigilijnym. Renesans przeżywa dzisiaj wspólnotowość, czyli bycie razem z innymi choćby w przynależności do różnego rodzaju organizacji, klubów czy zrzeszeń. Przejawem tej wspólnoty jest również stół wigilijny. Przy nim jesteśmy ze sobą razem, we własnym gronie i czujemy się za siebie odpowiedzialni. A ta odpowiedzialność i potrzeba ogromnej życzliwości przejawia się również w składaniu sobie życzeń – mówi ks. dr Michał Klementowicz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję