Znajdujemy się w niechlubnej czołówce narodów najchętniej sięgających po papierosy. Patrząc na preferencje naszej młodzieży, możemy sądzić, że sytuacja ta w niedalekiej przyszłości ulegnie pogorszeniu. Odsetek polskich nastolatków palących papierosy jest jednym z najwyższych w Unii Europejskiej. Z badania Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny (PolNicoYouth) dowiadujemy się, że aż 6 na 10 uczniów szkół średnich co najmniej raz w życiu miało styczność z nikotyną. Co czwarty nastolatek w Polsce (26,2%) przyznaje, że w ostatnim miesiącu palił, a co dziesiąty (9,2%) potwierdza, że pali codziennie. Z takimi wynikami nie możemy patrzeć optymistycznie w przyszłość.
Co drugi uczeń...
Palenie tytoniu jest trudniejsze do przezwyciężenia niż uzależnienie od narkotyków – zgodnie przyznają eksperci. Dlatego tak ważne są działania uniemożliwiające lub realnie ograniczające dostęp młodzieży do wyrobów tytoniowych, a szczególnie tradycyjnych papierosów, bo to one dla co drugiego ucznia (52,4%) stanowią drogę do nałogu. „To szczególnie niebezpieczne zjawisko, ponieważ właśnie w wieku młodzieńczym większość palaczy tytoniu rozpoczyna swój nałóg. Szczególnie niepokojący jest trend wzrostowy wśród młodych dziewcząt. W przyszłości pociągnie to za sobą katastrofalne skutki zdrowotne i ekonomiczne” – alarmują przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Onkologicznego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W dobrą stronę
Reklama
Nietrudno dostrzec korelację między niską ceną papierosów a ich popularnością wśród młodzieży. Ich ceny w Polsce są jednymi z najniższych w Europie – najtańsze papierosy nad Wisłą można dziś kupić za 11,99 zł. Rezultat? Młodzież pali coraz więcej. Środowiska medyczne nie mają wątpliwości: plagę nikotynizmu może zatrzymać drastyczny wzrost akcyzy na najtańsze wyroby tytoniowe. Tą drogą podążają nasi sąsiedzi. Czechy, Słowacja, Litwa i Niemcy skutecznie walczą z tanimi papierosami, podnosząc część kwotową akcyzy na wyroby tytoniowe. Nawet na Ukrainie i Białorusi ceny papierosów drożeją w szybszym tempie niż u nas. Z badania zleconego przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że wzrost o 10% ceny na tanie papierosy może spowodować zmniejszenie ryzyka palenia wśród młodzieży nawet o 16%.
Wbrew hiobowym wieściom
W ostatnich pięciu latach Ministerstwo Finansów tylko raz zdecydowało się na podwyżkę akcyzy. Choć branża tytoniowa straszyła, że jedynym skutkiem wzrostu akcyzy będzie spadek wpływu do budżetu i wzrost przemytu ze Wschodu – nic takiego się nie stało. Wbrew hiobowym wieściom koncernów zarabiających na palaczach podwyżka ta – choć nieznaczna – przyniosła wzrost dochodów budżetowych o ponad 0,5 mld zł. Niestety, okazała się zbyt niska, by znacząco podnieść cenę papierosów, tym samym tanie papierosy nadal pozostają tanie. To pokazuje, że jest u nas miejsce na dalszą, znacznie odważniejszą podwyżkę akcyzy na tanie papierosy.
Powstrzymać uciekające miliardy
Tanie papierosy poza problemami zdrowotnymi generują także problemy fiskalne. Ich udział w rodzimym rynku tytoniowym szacuje się na ponad 60%, a mimo to polski budżet zarabia na nich znacznie mniej, niż może. Niedoszacowanie akcyzy na nie skutkuje tym, że Skarbowi Państwa umykają przynajmniej 3 mld zł każdego roku. Ratunkiem dla budżetu i zarazem sposobem na walkę z paleniem wśród młodych miało być Forum Akcyzowe, powołane przez Ministerstwo Finansów. Próżno jednak szukać w nim medycznego głosu rozsądku. Forum zostało zdominowane przez ekspertów pracujących dla firm tytoniowych. To nie napawa optymizmem i nie daje nadziei na to, że uda się zniwelować przystępność cenową tanich papierosów. Miejmy jednak nadzieję, że postulaty środowisk medycznych, wzywające do podniesienia akcyzy i zwalczenia plagi „taniego palenia”, nie będą głosem wołającego na puszczy.