Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Walka i Męczeństwo

W Szarajówce odbyły się wojewódzkie obchody Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. w kościele Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chmielku, którą w intencji pomordowanych mieszkańców Szarajówki i wszystkich, którzy zginęli za Ojczyznę w wyniku działań wojennych, sprawował bp Mariusz Leszczyński, biskup pomocniczy diecezji zamojsko-lubaczowskiej. – Ten mord na niewinnych Polakach należał do najkrwawszych w czasie operacji wysiedleńczo-pacyfikacyjnej na Zamojszczyźnie. Szczątki zamordowanych spoczęły w zbiorowej mogile, na której stanął pomnik. To miejsce, tak jak wszystkie podobne, woła o sprawiedliwość i ostrzega przed budowaniem przez złych ludzi cywilizacji śmierci. Jednocześnie wzywa do budowania cywilizacji życia, sprawiedliwości, miłości i pokoju. Dlatego dzisiejsza uroczystość jest bezcenną lekcją historii i patriotyzmu dla nas wszystkich, a w szczególności dla młodego pokolenia Polaków. Jest to lekcja dzisiaj niezwykle potrzebna i konieczna w czasach, gdy chce się nas wyjałowić z historii i narodowej tradycji, kiedy na naszych oczach profanuje się symbole religijne i narodowe – powiedział w kazaniu Biskup.

Bolesna historia

Tragiczną historię mieszkańców Szarajówki przypomniała dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Łukowej Wiesława Kubów. – Tragedia Szarajówki została opisana w meldunkach AK, a w świadomości mieszkańców gminy Łukowa i powiatu biłgorajskiego jest wciąż żywa mimo upływu czasu. Było to w maju 1943 r. Przed godz. 9 w okolice wsi przybyła ekspedycja karna złożona z funkcjonariuszy niemieckiej żandarmerii oraz członków ukraińskiej policji pomocniczej z Biłgoraja i Tarnogrodu. O godz. 9 wieś została otoczona, a mieszkańcy byli brutalnie wyrzucani z domów i zbierani w grupy. W tym czasie ich domostwa i gospodarstwa były grabione. Mężczyźni byli brutalnie przesłuchiwani, Niemcy chcieli, by wydali partyzantów i oddali broń, jaką rzekomo mieli posiadać. Około godz. 12 rozkaz o masakrze wydał ukraiński dowódca Darmochwał. Mieszkańców wsi zamknięto w kilku budynkach, które następnie obłożono słomą i podpalono. Przez kilka godzin dał się słyszeć krzyk palonych żywcem ludzi, płacz dzieci i modlitwy. Około godziny 15 ze wsi pozostały jedynie zgliszcza. Zamordowani zostali członkowie 27 rodzin, żywcem spłonęło 58 osób, a 9 zastrzelono. Ze zgliszczy wydobyto ciała 30 dzieci, 20 mężczyzn i 9 kobiet – przypomniał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ocaleni w zbożu

Tragedię Szarajówki przeżyło jedynie kilka osób, którym udało się ukryć i pod osłoną dymu uciec w zboża. Wśród tych, którzy przeżyli, był pradziadek Jakuba Buczko. – Mój pradziadek miał wówczas 23 lata. Udało mu się przeżyć, bo gdy do wsi wchodzili Niemcy i Ukraińcy, sąsiad wskazał mu kryjówkę pod swą stodołą, gdzie ukrywali się już jego synowie. Mimo że Niemcy przeszukiwali zabudowania, ukrywających się nie znaleźli. Gdy podpalili wieś, mój pradziadek i jego koledzy pod osłoną dymu schowali się w zbożach, które rosły na pobliskich polach i tak cudem przeżyli – relacjonował.

Przeżyć udało się także dziadkowi oraz ojcu Jana Mołdy: – Około godz. 8 mój ojciec poszedł na pole, by zawołać mego dziadka, a swego ojca na śniadanie. Wówczas zobaczyli, że do wsi zbliżają się Niemcy. Mój dziadek kazał ojcu, by udał się przez pola do rodziny do Łukowej, sam został na polu. Ojciec zrobił jak mu kazano i dlatego przeżył, dziadka Niemcy na polu nie zobaczyli i on także przeżył. Nie chciał za wiele o tej tragedii mówić, cały czas wspominał, że ciągle słyszy krzyki palonych żywcem ludzi. Z mojej rodziny zginęła babcia i dwie ciocie, jedna miała 15 lat, druga 7 lat – tłumaczył.

Pamięć o bohaterach

– Jesteśmy winni pamięć naszym narodowym bohaterom – podkreślił marszałek woj. lubelskiego Jarosław Stawiarski. – Nasza obecność w tym miejscu jest świadectwem troski, by pamięć o losach pojedynczych osób oraz całych rodzin pozbawionych prawa do życia we własnym domu i kraju była ciągle żywa. Na ziemi lubelskiej, tak tragicznie doświadczonej podczas II wojny światowej, oddajemy hołd mieszkańcom polskich wsi za ich patriotyczną postawę, za wspieranie polskiej partyzantki, włączanie się w działania konspiracyjne oraz pomoc, jakiej udzielali osobom ukrywającym się przed prześladowaniami. Szarajówka, a także wiele miejscowości znajdujących się w okolicy, zapłaciły straszliwą cenę za swoje przywiązanie do polskości. Były miejscem bezprecedensowych, barbarzyńskich mordów, których celem stała się bezbronna ludność cywilna – zaznaczył.

Reklama

Szarajówka to jedno z wielu miejsc na Lubelszczyźnie, które pokazuje prawdziwe piekło II wojny światowej – tłumaczył wojewoda lubelski Lech Sprawka. – Mieszkańcy województwa lubelskiego w bardzo aktywny sposób uczestniczyli w czynie zbrojnym w czasie II wojny światowej, byli to przede wszystkim mieszkańcy wsi. Lubelszczyzna ma wiele bolesnych doświadczeń wielkiego męczeństwa, gdyż wiele miejscowości zostało dotkniętych pacyfikacją i wysiedleniem. A Szarajówka tego cierpienia doświadczyła w szczególny sposób, gdyż jak się popatrzy na tabliczki znajdujące się na tym cmentarzu, to widzimy prawdziwy obraz II wojny światowej i wielkiego męczeństwa naszego narodu – zaznaczył.

Po stronie prawdy

Musimy pamiętać i przekazywać tę pamięć kolejnym pokoleniom – tłumaczył wicemarszałek woj. lubelskiego Michał Mulawa: – Takie dramaty, jak ten w Szarajówce, musimy przypominać, mówić o nich i podkreślać tę olbrzymią ofiarę krwi naszego narodu. W czasach, gdy relatywizuje się historię i mówi o polskiej odpowiedzialności za niemieckie i sowieckie zbrodnie, trzeba głosić, że to Polska stała murem przeciw okupantom, że to Polska jest narodem, który był szczególnie doświadczony przez najeźdźców. Polskie wsie i miasta były palone. Obciążanie nas winą za II wojnę światową i jej grozę jest oszczerstwem i kłamstwem oraz grzechem przeciw ofierze tych, którzy z rąk „rasy panów” ginęli. Właśnie takie dni jak te przypominają walkę i męczeństwo wsi polskiej i ofiarę naszych przodków – powiedział.

Reklama

W miejscu pamięci

Po Eucharystii pod pomnikiem Ofiar Pacyfikacji Wsi w Szarajówce odbył się apel poległych, został odegrany hymn narodowy, oddano salwę honorową oraz złożono kwiaty i zapalono znicze. Dopełnieniem uroczystości było odegranie melodii Cisza oraz wysłuchanie pieśni patriotycznych wykonanych przez Orkiestrę Wojskową z Lublina. Okolicznościową akademię przygotowali także uczniowie szkoły z Chmielka. Podczas uroczystości odczytane zostały również listy wystosowane przez premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jacka Sasina oraz ministra edukacji narodowej i nauki Przemysława Czarnka. Obok mieszkańców powiatu biłgorajskiego i rodzin osób zamordowanych w Szarajówce oraz kombatantów i pocztów sztandarowych w uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz państwowych, samorządowych oraz służby mundurowe, w tym Wojsko Polskie. Byli także przedstawiciele IPN.

Patronat honorowy nad wydarzeniem objął Prezydent RP Andrzej Duda. Organizatorami uroczystości byli Marszałek Województwa Lubelskiego, Wojewoda Lubelski, Starosta Biłgorajski oraz Wójt Gminy Łukowa.

Patronat medialny nad wydarzeniem objęła Niedziela Zamojsko-Lubaczowska.

2021-08-11 10:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent: polska wieś zachowała się jak trzeba

Polska wieś in gremio, czyli w tym szerokim tego słowa znaczeniu, zachowała się jak trzeba, zawsze i niezmiennie. I to jest jej ogromna zasługa dla Rzeczypospolitej - mówił we wtorek na cmentarzu wojennym w Sochach (powiat zamojski, woj. lubelskie) prezydent Andrzej Duda.

Prezydent uczestniczył w uroczystości z okazji obchodów Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej.

CZYTAJ DALEJ

Były lekarz i arcybiskup Paryża: dla biologii zygota to już człowiek

2024-04-15 13:58

[ TEMATY ]

życie

Adobe.Stock

Nauka stale dostarcza nam nowych informacji o początku człowieka i o jego płynnym rozwoju. Powinno nas to wprawiać w zdumienie, my tymczasem kurczowo trzymamy się bezpodstawnych z biologicznego punktu widzenia wyobrażeń o pierwszych dniach naszego życia. Zwrócił na to uwagę były arcybiskup Paryża, który zanim został kapłanem przez 11 lat wykonywał zawód lekarza. Na zaproszenie organizacji Réseau Vie wygłosił wykład na temat ludzkiego embrionu.

Podkreślił, że badania naukowe ciągle poszerzają naszą wiedzę o życiu prenatalnym. Przykład tego stanowi choćby odkrycie komunikacji między matką i zarodkiem zanim jeszcze zagnieździ się w macicy. Zarodek wysyła biochemiczne sygnały, a matka potrafi je odebrać i rozpoznać, że jest w ciąży – mówił abp Aupetit. Podkreślił on, że dla nauki to oczywiste, że od połączenia dwóch gamet, żeńskiej i męskiej, powstaje zarodek i rozpoczyna się nieodwracalny proces. W kategoriach biologicznych zarodek jest istotą ludzką, z własną informacją genetyczną. Nie jest ani ojcem, ani matką, ale oryginalną istotą, produktem ich obojga.

CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Święty Benedykt Józef Labre, który „użyczył” twarzy Jezusowi

2024-04-16 08:26

[ TEMATY ]

Święty Benedykt Józef Labre

Domena publiczna

Święty Benedykt Józef Labre

Święty Benedykt Józef Labre

Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.

Benedykt Józef Labre urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes (Francja) w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Był najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Od wczesnego dzieciństwa prowadził głębokie życie modlitewne, dlatego po ukończeniu edukacji, w wieku 16 lat, mimo sprzeciwu rodziny, pragnął wstąpić do klasztoru. Kilkakrotnie prosił o przyjęcie do kartuzów, znanych z surowej reguły - bezskutecznie. Pukał też do trapistów, ale i tu spotkał się z odmową. Kiedy więc przyjęto go cystersów, wydawało się, że marzenia jego wreszcie się spełniły, ale po krótkim czasie musiał opuścić klasztor. Uznano, że jest mało święty i zbyt roztargniony, nie będzie więc dobrym mnichem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję