Kanonizując ofiary sprzed wieku "Kościół nasz jedynie uznaje fakty, czyli ludobójstwo" - oświadczył podczas obrzędu katolikos Garegin II. Odrzucił jednocześnie jakiekolwiek polityczne aspekty tego wydarzenia, zwłaszcza w kontekście bieżącej sytuacji. Przypomniał, że Ormiański Kościół Apostolski w 2013 postanowił kanonizować wszystkie ofiary ludobójstwa i już wówczas wezwał wszystkich Ormian do "pobożnego udziału w tym historycznym wydarzeniu".
"Na nas, Ormianach, ciąży obowiązek moralny i prawo pamiętania o półtora milionie naszych przodków, którzy zostali zamordowani i o setkach tysięcy osób, którzy przeszli nieludzkie doświadczenia" - powiedział prezydent Armenii Serż Sarkisian.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Dusze ofiar ludobójstwa będą mogły wreszcie znaleźć miejsce wiecznego spoczynku" - powiedziała w czasie obrzędu 68-letnia Wartuhi Szanakian, pracująca w sektorze służb społecznych w Erywaniu. A bibliotekarka Churi Awetikian, która przybyła z Libanu, powiedziała francuskiej agencji prasowej AFP, że dzisiejsza uroczystość "zjednoczyła wszystkich Ormian na całej kuli ziemskiej".
Reklama
W piątek 24 bm., gdy przypada dokładnie setna rocznica rozpoczęcia zagłady Ormian w ówczesnym państwie tureckim, główne uroczystości odbędą się w stolicy kraju - Erywaniu na terenie Mauzoleum Ofiar Ludobójstwa w dzielnicy Cicernakaberd. Spodziewany jest udział najwyższych przedstawicieli władz państwowych i kościelnych z samej Armenii oraz wielu delegacji zagranicznych. Są wśród nich prezydenci Cypru, Francji, Rosji i Serbii, a na czele delegacji Stolicy Apostolskiej stoi przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan kard. Kurt Koch.
Szef państwa rosyjskiego powiedział dzisiaj w Moskwie, przed jutrzejszym odlotem do Erywania, że wspólnota międzynarodowa winna uniemożliwić powtórzenie się takiego zdarzenia jak ludobójstwo ormiańskie - "jedno z najtragiczniejszych w dziejach ludzkości".
Uroczystości rocznicowe zaplanowano też w wielu innych miejscach na świecie, przede wszystkim tam, gdzie żyją większe skupiska Ormian, m.in. w Los Angeles, Sztokholmie, Paryżu, Bejrucie i innych miastach. Również w Warszawie odbędzie się jutro Marsz Milczenia - sprzed chaczkaru (kamiennego krzyża ormiańskiego) na Sadybie pod ambasadę Turcji.
Ocenia się, że w wyniku planowanych działań rządu Młodoturków w latach 1915-16 zginęło ok. półtora miliona Ormian - obywateli Imperium Osmańskigo. To ludobójstwo, pierwsze w XX wieku (i prawdopodobnie w ogóle w dziejach ludzkości), zostało dotychczas oficjalnie uznane przez rządy bądź parlamenty ponad 20 krajów, co zawsze wywoływało gwałtowne protesty władz Turcji. Według nich, w latach I wojny światowej śmierć poniosło najwyżej pół miliona Ormian i nie z powodu świadomych działań rządu, ale ze względu na choroby, głód i inne trudności związane z wojną.
Ostatnie gwałtowne sprzeciwy władz w Ankarze spowodowały słowa Franciszka o ludobójstwie Ormian, wypowiedziane w Watykanie 12 kwietnia, a także uczczenie dwa dni temu minutą ciszy ofiar tej zagłady przez parlament Austrii. Turcja natychmiast wyraziła oburzenie z tego powodu i odwołała swego ambasadora z Wiednia. Również Parlament Europejski zażądał od Ankary uznania ludobójstwa. Wypowiedź papieża prezydent Turcji Recep T. Erdogan nazwał "błędem" i wezwał go, aby więcej tego nie robił.