Nie ma chyba przesady w stwierdzeniu, że winorośl towarzyszy ludziom od początków ich dziejów. Jej owoce człowiek zbierał wpierw z dziko rosnących roślin, z czasem zaś nauczył się je hodować, zakładając winnice. Wraz z rozwojem cywilizacji nauczył się wytwarzać wino. Jak uczy Pismo Święte, jego roztropne użycie rozwesela ludzkie serca, niemniej brak umiaru rodzi wiele poważnych problemów, przed czym przestrzegał epizod z życia Noego (por. Rdz 9, 20n.). Krzewy winnicy to nieodłączny krajobraz Ziemi Świętej i znajdujących się tam ludzkich domostw. Gdy Mojżesz wysłał zwiadowców, by zbadali tę ziemię, oni spośród dóbr, które ona rodziła, przynieśli gałąź winnego krzewu wraz z jego owocami (por. Pwt 1, 24-25). Tak winorośl stała się znakiem darów Boga i spełnienia Jego obietnic. Dla proroka Izajasza winnica posłużyła jako obraz miłości Boga względem Jego ludu. Prorok wyraził to w pieśni śpiewanej przez jego przyjaciela (por. Iz 5, 1-7). Wyraża ona troskę, którą ten otoczył swą winnicę. Była ona niemała, gdyż uprawa tego krzewu w warunkach Bliskiego Wschodu wymaga wielkiego wysiłku i trudu. Ziemię trzeba dobrze uprawiać i nawadniać, krzew odpowiednio przycinać, by nie zabrakło światła słońca, ale też by jego nadmiar nie zniszczył owocu. Należy również chronić owoc przed szkodnikami i rabusiami, by właściciel w porze zbiorów nie zastał pustego krzewu. Ale nie zawsze takie zabiegi są skuteczne. Przekonał się o tym przyjaciel proroka. Jego winnica zrodziła bowiem cierpkie owoce. Rozgoryczony zapowiedział, że przestanie chronić winnicę, wskutek czego zostanie ona rozgrabiona. Ten obraz posłużył, by ukazać troskę Boga o lud wybrany, niewierność tego ludu oraz karę wzywającą do opamiętania. Czy nieowocujące gałązki winorośli są do czegoś przydatne? Niestety nie, są zbyt drobne i kruche. Można je jedynie spalić. Spalają się szybko, nie dając ani ciepła, ani światła. By owe gałązki owocowały, muszą czerpać życiodajne soki z pnia, z którego wyrastają. Wtedy wypuszczają liście, które dają spory cień. Przydaje się on w upalne dni. Trzeba jednak uważać, by te liście nie przesłoniły owocu. Należy też dbać o to, by zbyt rozkrzewiona roślina nie marnowała wody. Inaczej owoc będzie gorszy. Gałązki nie będą owocować, jeśli zabraknie troski uprawiającego winnicę i pnia rozprowadzającego życiodajne soki.
Do tego obrazu odwołał się Jezus, ukazując tajemnicę Kościoła. Jest on zasadzony na glebie obietnic Boga i otoczony Jego miłością. Bóg troszczy się o niego jak rolnik o winnicę. Nie może też istnieć bez Chrystusa, jak winorośl nie może żyć bez pnia winnego krzewu. I tak jak ona ma wydawać owoce będące czynami wypływającymi z miłości Boga i bliźniego. Inaczej nie ma racji bytu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu