„Co roku przyjeżdżamy na Jasną Górę na rozpoczęcie sezonu. Można się pomodlić o szczęście, o zdrowie, i bezpieczeństwo na drodze. To jest bardzo fajne, jest okazja spotkać się, zawsze kolegów tutaj spotykam, w tym samym miejscu parkujemy – mówi Jacek z Wołowa, który przyjechał na motorze Chopper. Zapytany o bezpieczeństwo na polskich drogach, rozmówca stwierdza: „Dużo rozsądku trzeba. Przy odrobinie rozsądku wszyscy przeżyją. Różni ludzie jeżdżą i samochodami, i motorami. Jak w każdej społeczności, są też ludzie dziwni... A to jest na pewno bezpieczne pod warunkiem zachowania tych podstawowych zasad”.
Arkadiusz Biały z żoną Ewą i kolegą Krzysztofem przyjechali z Żarek Letnisko koło Częstochowy. „Tutaj piąty rok już jeździmy, jak sobie motor kupiłem, tak postanowiłem jeździć co rok na Jasną Górę. Jaki cel? Żeby później szczęśliwie jeździć na tym motorze, żeby Bozia dała nam ‘szerokości’. Dzisiaj było zimno, ale i tak powiedziałem, że jadę, choćby nie wiem co. Pogoda się poprawiła, i jest super. Jednak Bóg nad nami czuwa” – mówi Arkadiusz Biały.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Z Podhala, z Zakopanego, przyjechał Stanisław Łukaszczyk, razem z kolegami z klubu CHOPPERS CLUB MAŁOPOLSKA. „To tradycja i obowiązek, żeby na wiesne przyjechać i zacząć sezon motocyklowy z Bogiem. Jak to u nas górale gadają – bez Boga ani do proga – mówi góral Stanisław Łukaszczyk – U nas dzisiaj na przykład śnieg kurzył, i wielu chłopaków się obawiało. Ale kto jest twardy, to nie ma zmiłuj się, Jasna Góra musi być!” Pan Stanisław jeździ na motorze Kawasaki 1500. „Rodzina mało tego, że pozwala – rodzina jeździ! Syn jeździ, synowa jeździ, wnuczki jeżdżą, ino żona nie jeździ”. O bezpieczeństwie na drodze Stanisław Łukaszczyk mówi: „Trochę nas tak motocyklistów traktują jako piąte koło u wozu, ale my się nie dajemy. Apelujemy o rozwagę, rozwagę i myślenie. Ja to powiadam tak – nie pomoże nawet wiadro święconej wody, jak w głowie ni ma”.
„Corocznie przyjeżdżam tutaj, to duchowa pielgrzymka. To fajna inicjatywa, zwłaszcza Rajdu Katyńskiego, jeszcze nie byłem, ale się wybieram. Ale tutaj przyjeżdżam zawsze, pogoda nie przeszkadza. Jak każdego Polaka, patriotę powinna ciągnąć Jasna Góra, a po drugie jest przyjemnie spotkać się z ludźmi” – stwierdza Andrzej Kulig z Roztocza, jeździ Harleyem Davidsonem, na Jasną Górę przyjechał z kolegami z klubu Harley-Davidson Lublin.
„Jadę poprosić Matkę Boską o to, żeby ten rok dla motocyklisty, czyli dla mnie był w miarę szczęśliwy, bezpieczny przede wszystkim” – mówi Józef Stańczyk, jeździ na Junaku m10.
Reklama
Na pielgrzymkę dotarła także 30-osobowa grupa motocyklistów ze Stowarzyszenia Motocyklistów Ziemi Dzierżoniowskiej MOTOSMOKI. „Przyjeżdżamy co roku na poświęcenie motocykli, jest to dla nas bardzo ważne przed sezonem. To bardzo fajna inicjatywa, to nas nastraja też duchowo, żeby jednak bezpiecznie zawsze wyruszać, i wracać do domu. W przyszłym tygodniu też mamy takie poświęcenie motocykli tam u nas, w Wambierzycach, no i takie też wyprawy sezonowe nad jeziora. Staramy się w ten sposób integrować, i odreagowywać od szarej rzeczywistości” – mówi Ewa Zalewska z Bielawy. A jej koleżanka dodaje – „Jesteśmy dowodem na to, że kobiety też jeżdżą motocyklami, że to też jest taki sport i pasja dla kobiet, i zachęcamy wszystkie dziewczyny, żeby też jeździły na motocyklach”. Obie panie jeżdżą na motocyklach Yamaha Virago 535.
Centralnym punktem pielgrzymki była Msza św. odprawiona w południe na Szczycie jasnogórskim. Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił abp Tadeusz Kondrusiewicz, metropolita mińsko-mohylewski i wcześniej metropolita moskiewski.
„W imieniu paulinów bardzo serdecznie pozdrawiam uczestników pielgrzymki motocyklistów, w ramach 12. Motocyklowego Zlotu Gwiaździstego im. Księdza Ułana Zdzisława Peszkowskiego, witam was w Domu Matki, najlepszej Matki, która kocha wszystkie swoje dzieci i prowadzi nas do swojego Syna Jezusa Chrystusa - mówił w powitaniu o. Mieczysław Polak, podprzeor sanktuarium – Witam bardzo serdecznie was wszystkich, którzy przybyliście do tego sanktuarium nadziei, by Matkę Najświętszą poprosić o wstawiennictwo u Boga, o Boże błogosławieństwo w waszym codziennym życiu, o rok szczęśliwy, bezpieczny, bezwypadkowy”.
Reklama
„Dziękuję dla was, motocykliści, że chcecie rozpoczynać nowy sezon od Eucharystii, żeby być mocnymi nie tylko fizycznie, ale i duchowo - mówił w homilii łamaną polszczyzną abp Tadeusz Kondrusiewicz – Rozpoczynając ten nowy sezon wy też motocykliści powinniście zrobić dobry rachunek sumienia, aby wykonać to zadanie, które daje dla was Bóg – a jakie to zadanie? – przede wszystkim zadanie głoszenie Ewangelii. W dzisiejszym świecie, Kościele, na dzisiejszym etapie Jego rozwoju głównym zadaniem jest nowa Ewangelizacja, nowe głoszenie Ewangelii. Ewangelia jest ta sama, która otrzymaliśmy 2000 lat temu, ale sposoby głoszenia Ewangelii mogą być inne. I dzisiaj trzeba szukać tych nowych metod, nowych sposobów głoszenia Słowa Bożego, jest to Internet, są to inne środki masowego przekazu, jest to kultura, architektura, piękno, teatr, ale również i sport, sport motocyklowy. Ludzie was na pewno podziwiają, podziwiają wasze umiejętności, brawurę jaką jeździcie, ale jeżeli podjeżdżają motocykliści pod kościół, jeżeli wchodzą do kościoła, stoją, na kolanach modlą się, to jest największe świadectwo”.
„I dzisiaj zwracamy się do Ciebie Maryjo, Ty dobrze wiesz trudy pielgrzymowania, po Zwiastowaniu skierowałaś swoje stopy do domu Elżbiety i Zachariasza (…). Spójrz dzisiaj na tych ludzi, na tych motocyklistów, którzy przyszli do stóp Twoich, prosić Twojej pomocy, Twojej opieki, Twojego wstawiennictwa u Twego Syna. Wyproś łaski dla nich, aby ich życie, ten sezon, który rozpoczynają był rzeczywiście sezonem głoszenia Ewangelii poprzez motocykl, poprzez modlitwę, poprzez przykład, który niosą. A Ty, święty Krzysztofie, patronie kierowców, broń ich wszystkich, aby szczęśliwie dojechali do mety, którą sobie wyznaczyli tutaj na ziemi, a potem do mety, którą Bóg nam wyznaczył, do tego celu, do Domu Ojca Niebieskiego” – zakończył abp Tadeusz Kondrusiewicz.
Na zakończenie Mszy św. nastąpił Akt Zawierzenia motocyklistów Matce Bożej oraz poświęcenie motocykli.
Na zakończenie głos zabrał Wiktor Węgrzyn, który podziękował wszystkim za przybycie i przeczytał uchwaloną rezolucję przez aklamację, którą w sobotę, 18 kwietnia przyjęli motocykliści w Sali o. Kordeckiego, a dziś poprosił o jej przyjęcie wszystkich motocyklistów zebranych na Jasnej Górze.
Reklama
„My polscy motocykliści zebrani na 12. Zlocie Motocyklowym Jasna Góra 2015 im. ks. Ułana Zdzisława Jastrzębiec Peszkowskiego potwierdzamy naszą solidarność ze wszystkimi motocyklistami świata, zapewniamy na terytorium Polski bezpieczeństwo i gościnność. Dziś, kiedy funkcjonariusze gazet i telewizji polskojęzycznych, posługując się kłamstwem, realizując antypolskie cele, rozpętali nieznaną dotychczas w polskiej tradycji, polskiej kulturze nagonkę na naszych gości, motocyklistów rosyjskich, zachęcając wręcz do fizycznej wobec nich przemocy, oświadczamy: motocykliści rosyjscy przez Polskę przejadą bezpiecznie. Nie dopuścimy do żadnych awantur, zapewniamy im bezpieczny przejazd i gościnność, taką jak oni nam od 14 lat zapewniają, motocyklistom Rajdu Katyńskiego i wszystkim naszym wyprawom na Wschód. Rajd rosyjskich motocyklistów z Moskwy do Berlina w 70. rocznicę ich zwycięstwa nad Niemcami, odwiedzający pola bitewne i cmentarze dziadów, ma takie samo znaczenie dla Rosjan, jak Motocyklowy Rajd Katyński dla Polaków. Witamy was rosyjscy motocykliści na polskiej ziemi, spotykamy się w dniu 27 kwietnia o godz. 9.00 czasu polskiego na przejściu granicznym Brześć-Terespol. Bardzo proszę, kto jest za tym, żeby tę rezolucję przyjąć, wciskamy sygnały” – i słychać było tysiące motocyklowych klaksonów.
„Tak też myślałem, dziękuję kochani, tak uważam, bojkot, atak na rosyjskich motocyklistów, jest wbrew naszej kulturze, jest wbrew naszym obyczajom polskim. Czy są głosy przeciwne, czy są motocykliści, którzy się nie godzą z tą rezolucją. Rezolucja została przyjęta przez aklamację, jednogłośnie. Jeszcze raz dziękuję z całego serca i przypominam 27, to jest poniedziałek, godz. 9.00 rano spotykamy się na granicy w Brześciu do Terespola. Zapraszam wszystkich bardzo serdecznie, potem pojedziemy z nimi przez Polskę, kto będzie mógł na różnych odcinkach, ale zależy mi bardzo, żeby tam w Brześciu było nas jak najwięcej. Dziękuje i do zobaczenia” – zakończył Wiktor Węgrzyn.
Jak każdego roku, motocykliści przywieźli ze sobą tysiące maskotek dla dzieci w sierocińcach, w Polsce i na Kresach Rzeczypospolitej. Podczas Jasnogórskiego Zlotu przeprowadzona została kwesta na rzecz Kresowian.