To nie tylko historyczny fakt i zapowiedź naszej przyszłej chwały. Wydarzenie to jest źródłem naszej wiary, nadziei i miłości na obecnej, pielgrzymiej drodze życia. Tak bardzo trzeba nam tych darów Chrystusa zmartwychwstałego! Tak często czujemy się niepewni, zagrożeni utratą wiary i pozbawieni nadziei. Tak trudno wokół nas o świadectwo braterskiej, ludzkiej miłości. Tak wiele na naszych barkach codziennych trosk, osobistych i społecznych, które rodzą w sercach strach, niekiedy przerażenie, napełniają złymi myślami, prowadzą do zwątpienia, a czasami do rozpaczliwych decyzji i postaw.
Widok pustego grobu i spotkania ze zmartwychwstałym Panem sprawiły cudowne „wskrzeszenie” tych cnót. Wiara, nadzieja i miłość zmieniły perspektywę ówczesnych chrześcijan, kazały im szukać nie tyle tego, co w doczesnym życiu jest dobre i ważne, ale przede wszystkim tego, co jest ponadczasowe i wieczne, co dotyczy zbawienia. Dlatego też składali swoje świadectwa wiary gorliwie, odważnie i niezłomnie, nie wahając się oddawać za nią życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W ikonografii chrześcijańskiej cnotę nadziei przedstawia się poprzez symbol kotwicy. Obraz ten wyraża teologiczne podstawy nadziei. Bo jak kotwica ma trzy ramiona, których okręt trzyma się ziemi, aby go fale nie uniosły, tak nasza nadzieja ma trzy ramiona, których się chrześcijanin w żegludze życia powinien uchwycić.
Reklama
Pierwszą podstawą naszej nadziei jest przekonanie o wszechmocy Boga. To Bóg jest Panem wszystkiego. On jest wszechmocny, może uczynić wszystko, dla Niego nie ma nic niemożliwego. On jest naszym Ojcem i naszą miłością.
Drugim fundamentem naszej nadziei jest przekonanie o dobroci Boga. On kocha nas niezmiennie, tak jak bylibyśmy jedynymi Jego dziećmi. On nas nigdy nie opuszcza w naszym ziemskim pielgrzymowaniu, także wówczas, gdy błądzimy, gdy jesteśmy zagubieni.
Trzecią podstawą nadziei chrześcijańskiej jest wierność Boga, który dotrzymuje swoich obietnic. On nas nigdy nie zawodzi, nigdy nie jest nami zmęczony, ma nieskończoną cierpliwość wobec każdego człowieka. Jeśli od Niego odchodzimy, On wytrwale czeka na nasz powrót.
Czerpiąc siłę od Chrystusa zmartwychwstałego, korzystajmy z zaproszenia Chrystusa zmartwychwstałego idącego obok nas i zapraszającego nas do celebrowania Wieczerzy Pańskiej – słuchania Słowa Bożego i łamania chleba, czyli do udziału w Eucharystii, zwłaszcza tej niedzielnej, upamiętniającej Zmartwychwstanie Pańskie.
Wszystkim drogim Czytelnikom Tygodnika Katolickiego Niedziela życzę z całego serca głębokiego przeżywania Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Oby te święte dni, przeżyte w wierze, umocniły naszą nadzieję i pomogły nam stawać się radosnymi głosicielami Ewangelii o zmartwychwstałym Chrystusie.