Legenda średniowieczna przypisuje Grzegorzowi I znaczny wkład w tworzeniu melodii gregoriańskich. Jednak pierwsze źródła pisane chorału (tzw. notacja adiastematyczna) pochodzą z IX wieku. Od pontyfikatu wielkiego papieża dzieli je zatem ok. 300 lat. Z pewnością jednak w stosunku do chorału możemy używać przymiotnika „gregoriański”, gdyż dziedzictwo tego gatunku muzycznego zakorzenione jest w reformach liturgicznych zaprowadzonych przez Grzegorza.
Co ważne, chorał gregoriański dał również początek muzyce polifonicznej i odegrał kluczową rolę w jej rozwoju.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Współcześnie chorał nie jest już tak obecny w liturgii jak kiedyś. Ciężko używać w tym kontekście słowa „marginalizacja”. Uczciwym opisem rzeczywistości byłoby stwierdzenie, że praktycznie go nie ma. Mimo faktu, iż Sobór Watykański II potwierdził ważność chorału gregoriańskiego w kultywowaniu tradycji, to jednak od lat 60. XX wieku ubywa go z przestrzeni kościelnej.
Reklama
Czy zatem obecnie potrzebuje rozgłosu? – Tak, potrzeba, by śpiew własny Kościoła dotarł do ludzkich uszu, serca i rozumu. Potrzebne jest wychowanie do kultury, co czynią muzycy klasyczni. Poprzez edukację wychowują sobie kolejne pokolenia słuchaczy i melomanów. Kościół potrzebuje podobnego mechanizmu. Nie wystarczy tylko powiedzieć, że chorał gregoriański to piękna muzyka. Trzeba sprawić, żeby każdy mógł doświadczyć owego piękna osobiście. Stąd pomysł na warsztaty, scholę i fundację – mówi Łukasz Czartowski, absolwent Papieskiego Instytutu Muzyki Sakralnej w Rzymie oraz twórca inicjatywy „Po łacinie – nie przeminie”.
Wielki Post to dobry moment, aby pochylić się nad śpiewem, który towarzyszy liturgii Kościoła od wieków.
Otwarte spotkania ze śpiewem gregoriańskim to pomysł dosyć nowy, który udało się zrealizować w Duszpasterstwie Wiernych Tradycji Łacińskiej w Archidiecezji Wrocławskiej. Kiedy pan Łukasz wrócił ze studiów w Wiecznym Mieście, zgłosił się z pomysłem prowadzenia wykładów oraz praktyki śpiewu do ks. Ireneusza Bakalarczyka. Udało się zorganizować kilka spotkań „pod czwórką”, a w czasie pandemii warsztaty przeniosły się do internetu. – Głównym zadaniem naszych spotkań jest przekazanie słuchaczom wiedzy i okazji do śpiewania. Na początku przychodzili ludzie, którzy mieli różne pojęcie o muzyce. Z czasem uzmysłowiłem sobie, że musimy wyznaczyć jakiś praktyczny cel. Ustaliliśmy, że będziemy śpiewać propria gregoriańskie w czasie Mszy św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. Udało się to zrobić w trzecią niedzielę po Epifanii. Nie ukrywam, że dla większości ze śpiewających było to trudne zadanie – wspomina Łukasz Czartowski.
Z inicjatywy pana Łukasza dokładnie rok temu powstała zamknięta grupa na Facebooku „Officium Online”. Było to spowodowane pandemią koronawirusa i brakiem możliwości zaśpiewania „ciemnych jutrzni” w kościele wraz ze Scholą Cantorum Sancti Joseph. Później nastała oktawa Wielkiej Nocy i był kolejny pretekst do zaśpiewania on-line. Obecnie grupa zrzesza ponad 120 osób, które modlą się, śpiewając. Popularyzatorem chorału gregoriańskiego w archidiecezji wrocławskiej jest również Schola Gregoriana Vratislaviensis – Lumen de Lumine, która pod kierownictwem pana Łukasza działa już 3 lata. W styczniu 2021 r. z inicjatywy założycieli Scholi, powołano Fundację „Lumen de Lumine”, której celem jest m.in. kultywowanie polskich i europejskich tradycji, zwłaszcza tradycji muzycznych.