Postawa czystości seksualnej najbardziej chroni człowieka przed zranieniami w relacji z drugim człowiekiem. To taka postawa, która pomaga w budowaniu szczęścia w małżeństwie albo innym powołaniu. Życie w czystości to znacznie więcej niż wstrzemięźliwość seksualna. To kompleksowy sposób traktowania siebie i innych ludzi z największym szacunkiem i delikatnością. Dla ludzi, którzy żyją w czystości i biorą ślub, taka postawa nie kończy się z dniem ślubu, lecz pomaga nadal kochać, także w sposób najbardziej intymny.
Odczuwam ogromną wdzięczność wobec Boga, rodziców i starszej siostry, ale też wobec przyjaciół i znajomych, a w szczególności męża, ponieważ dzięki nim postawa czystości przedmałżeńskiej była dla mnie czymś naturalnym. Czystość nie tylko pozwala na wolność decyzji o zawarciu małżeństwa, ale również także chroni przed psychicznymi i fizycznymi zranieniami. Chroni przed nieplanowaną ciążą, ale też chorobami wenerycznymi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Gdy patrzę na współczesne nastolatki i młodzież, a także na kulturę, w której żyją, myślę, że wielu z nich nie dostaje szansy poznania tej podstawowej wartości. Można się fascynować tylko tym, co się pozna. Seriale na Netflixie i HBO oraz celebryci w mediach społecznościowych rzadko pokazują wartość, którą jest życie w czystości. Bywa, że chociaż w szkole średniej w jakiejś klasie większość osób nie współżyje seksualnie, to kilka z nich zachowuje się tak, że przyznanie się do postawy czystości bywa uznawane za wstydliwe i nienowoczesne. Zdecydowanie za rzadko temat ten jest podejmowany przez wychowawców klas i pedagogów czy psychologów szkolnych w ramach profilaktyki ryzykownych zachowań.
Wielu rodziców i dziadków z góry zakłada, że jest na straconej pozycji i ma lęk przed mówieniem swoim dzieciom i wnukom o życiu w czystości. Z jednej strony wynika to z tego, że poruszanie tematów związanych z seksualnością jest z natury trudne. Z drugiej – wielu rodziców i dziadków, którzy sami nie żyli w czystości przedmałżeńskiej, a w małżeństwie przez lata stosowali antykoncepcję, mają trudność w mówieniu o postawie, której w swoim życiu nie podjęli, mimo że widzą jej wartość. To wszystko sprawia, że świat wyprzedza rodziców. O tym, jak kierować seksualnością, nastolatki dowiadują się z internetu, od swoich idoli oraz rówieśników.
Gdy patrzę na moje małe córeczki, zastanawiam się, co zrobić, żeby przekazać im wartości, które pomogły mnie i mojemu mężowi w zbudowaniu dojrzałej relacji i szczęśliwego małżeństwa. Marzę o tym, żeby były wolne, szczęśliwe, poznały wartość czystości oraz ofiarnej, wiernej miłości, i przeżywały w swoim życiu radość. Wiem, że podobne marzenia mają również inni rodzice – moi przyjaciele i znajomi. Co więcej, takie wartości najprościej przekazywać w sposób spójny z całym środowiskiem, w którym dorastają dzieci.
Na wagę złota są dziś grupy dzieci i młodzieży, które pomagają dorastać w wartościach. To grupy, które pomagają w budowaniu więzi z Bogiem oraz w pielęgnowaniu wartości wypływających z Ewangelii. Katolickie harcerstwo, ministrantura, duszpasterstwa akademickie i inne grupy katolickie, np. Ruch Czystych Serc – to społeczności, w których młode osoby mają szansę na przyjaźń z rówieśnikami wyznającymi podobne wartości. Zastanawiam się, dlaczego niewiele parafii organizuje obecnie grupy młodzieżowe dla osób, które ukończyły już szkołę podstawową czy średnią. Potrzeba niewiele: cotygodniowej lub chociażby comiesięcznej Mszy św., konferencji, integracji osób w danej grupie wiekowej i odwagi w poruszaniu przez księdza oraz zaproszonych przez niego gości tematów dotyczących miłości, seksualności i czystości.
Gdy młodzież usłyszy o wartości czystości, dostanie szansę, aby taką postawę z radością przyjąć. Głosić Ewangelię to znaczy odważnie mówić także o seksualności. Jej dojrzałe przeżywanie daje szansę na piękną miłość.