Dodałem: Widzi pani, żyjemy w czasach wszechpotężnych mediów, mających nieograniczone możliwości, którym młodzi bezkrytycznie ulegają. Jak nigdy wcześniej zawładnęły nimi media społecznościowe, które celowo i bezkarnie przekazują dziś fałszywe informacje. Wiele z nich odnosi się do życia Kościoła. To przewrotne działanie zbiera dzisiaj swoje żniwo i każe niepokoić się o przyszłość młodych. Ktoś skrzętnie ich zagospodarował, często ustawił przeciw Kościołowi i wartościom ewangelicznym. Dawniej liczył się autorytet rodziców, to, co powiedzieli ojciec i mama, miało swoją siłę sprawczą. Dzisiaj często młodzi są mądrzejsi od rodziców i nie liczą się z ich zdaniem. Dla świętego spokoju rodzice machają rękami, w wielu przypadkach nie dyskutują.
Mimo wszystko optymizm
Jaki czas temu głośno zrobiło się w Polsce o wymaganiach jakie postawił młodzieży katecheta z diecezji rzeszowskiej, nieco później również z płockiej. W obu przypadkach musiały interweniować kurie diecezjalne. Dla wszystkich duszpasterzy wykładnia kurii rzeszowskiej dodaje optymizmu i zachęca do dalszej pracy. Podobne stanowisko zajęła kuria płocka. W efekcie tego drugiego, oprócz jednej matki, pozostali rodzice się wycofali, przeprosili księdza i przyznali, że nie pomyśleli o tym, iż popieranie strajku kobiet, stoi w sprzeczności z wiarą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pytanie do młodych
Zainspirowany rozmową z parafianką, zapytałem napotkanego młodego człowieka: Dlaczego nie chodzicie do kościoła? Żachnął się, a po chwili dodał: Rzeczywiście, z klasy tylko ja chodzę. Pytałem go dalej: Jak zachęcić młodych do przychodzenia do kościoła? Odpowiedział: Nie wiem, proszę księdza, ja z kolegą chodzę. Myślę, że nie powiedział jednej ważnej rzeczy, którą ja widzę: że cała jego rodzina systematycznie chodzi do kościoła. Najczęściej tak właśnie jest, że do kościoła chodzą całe rodziny, a inne od dawna nie chodzą, nie tylko w czasie pandemii, ale i przed też nie chodziły. Czasem mówią, że boją się przyjść w niedziele, ale w ciągu tygodnia też nie przychodzą. Młodzi, mimo wszystko, przychodzą do kościoła wtedy, gdy wydarzy się jakaś tragedia albo pogrzeb kogoś z rówieśników. Wtedy nie trzeba ich zachęcać, następuje spontaniczna mobilizacja. Bez względu na obowiązujące ograniczenia idą gremialnie na Mszę św. Aż szkoda, że tylko wtedy…
Trzeba od siebie wymagać
Jakże w wielu przypadkach rodzice za szybko dali młodym zbyt wiele wolności w decydowaniu o sobie. Każdy z nas, szczególnie w młodym wieku, oprócz prowadzenia przez dorosłych, potrzebuje samodyscypliny. Św. Jan Paweł przed laty na Wybrzeżu tak wołał do młodzieży: „Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali”. Papieskie nauczanie inspirowało do działania i przekraczania strefy własnego komfortu. Trzeba przypominać te słowa, trzeba wracać do papieskiej nauki o domu rodzinnym i szkole. To jest prawdziwym kluczem do sukcesu, który z błogosławieństwem Ojca Świętego niewątpliwie przyjdzie.