Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, uznając wielkie zasługi Prymasa Tysiąclecia dla naszej Ojczyzny, ustanowił rok 2021 rokiem kardynała Stefana Wyszyńskiego – czytamy w uchwale z listopada ubiegłego roku. Nasza archidiecezja ma szczególne powody, aby nawiązywać do postaci Prymasa Tysiąclecia i sięgać do dziedzictwa jego nauczania oraz świadectwa życia.
Przed beatyfikacją
Planowana na 7 czerwca 2020 r. beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego została przełożona z powodu pandemii. Pojawiły się pomysły, aby uroczystości odbyły się w świątyni Opatrzności Bożej z transmisją w mediach. Następca prymasa na warszawskiej stolicy biskupiej kard. Kazimierz Nycz dąży jednak, aby beatyfikacja przebiegała na pl. Piłsudskiego, tam gdzie św. Jan Paweł II celebrował niezapomnianą Eucharystię w czasie pierwszej pielgrzymki do Polski i gdzie setki tysięcy wiernych uczestniczyły w pogrzebie kard. Wyszyńskiego. Publiczna i masowa manifestacja wiary odgrywała duże znaczenie w strategii duszpasterskiej Wyszyńskiego w czasie jego ponad 30-letniej posługi prymasowskiej. Chęć udziału w beatyfikacyjnej Mszy św. zgłaszały liczne grupy z całej Polski, również z naszej archidiecezji. Rzeczywiste zgromadzenie wierzących jest bliższe duchowości Prymasa Tysiąclecia niźli wymiar wirtualny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Archidiecezja lubelska ma szczególne powody, aby nawiązywać do postaci Prymasa Tysiąclecia i sięgać do dziedzictwa jego nauczania.
Lubelska droga
Reklama
Z Lublinem ks. Stefan Wyszyński związał się poprzez studia na KUL już na początku kapłaństwa w 1925 r. Oprócz uczestnictwa w wykładach i pisaniu doktoratu prowadził także spotkania dla młodzieży w Stowarzyszeniu Katolickiej Młodzieży Akademickiej „Odrodzenie” i w samopomocowym „Bratniaku”. Do diecezji lubelskiej wrócił w czasie II wojny światowej. Na prośbę ks. Władysława Korniłowicza (twórcy ośrodka w Laskach) opiekował się niewidomymi wychowankami najpierw w Kozłówce (parafia Kamionka), a potem w Żułowie (parafia Kraśniczyn). Po krótkim pobycie na stanowisku rektora seminarium we Włocławku, ks. Wyszyński został mianowany w 1946 r. biskupem lubelskim. „Duch Święty wymagał wtedy, bym poszedł do kleru i ludu lubelskiego” – pisał w Zapiskach więziennych. Podjął bardzo trudne zadanie odbudowania życia religijnego i struktur kościelnych na ziemi zniszczonej działaniami wojennymi. Brakowało księży, parafie czekały na bierzmowanie, pomocy oczekiwali zubożali mieszkańcy rozległej diecezji. Na wizytacje duszpasterskie bp Wyszyński jeździł początkowo zaprzęgiem konnym. Wsparcie potrzebne było także dla KUL-u, atakowanego przez nową komunistyczną władzę.
Ojciec narodu
Obchodzimy dwie rocznice związane z Prymasem Tysiąclecia: 120. urodzin i 40. śmierci. Patrząc z tej perspektywy, jesteśmy wdzięczni Bogu za kard. Wyszyńskiego. Pod jego przywództwem Kościół lubelski odbudował się po dramacie II wojny światowej. Jemu też zawdzięcza swoje ocalenie cały Kościół w Polsce. Słynne „non possumus” („nie możemy”) z 1953 r. było znakiem radykalnego sprzeciwu wobec ateistycznych działań komunistów. Śmiało realizowana idea Wielkiej Nowenny Tysiąclecia przed millenium chrztu Polski obroniła Kościół przed zniszczeniem, co skutecznie uczyniły władze komunistyczne w pozostałych krajach bloku wschodniego.
Prymas Tysiąclecia jest również osobą ważną dla narodu polskiego. Przez 30 lat to on był faktycznym przywódcą Polaków. Jego płomienne kazania i listy umacniały polską tożsamość, chroniły przed sowietyzacją i ateizacją oraz jednoczyły nas wokół wartości rodziny. Kardynał Wyszyński przeprowadził polski Kościół i naród w drugie tysiąclecie chrześcijaństwa. Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli wzywać jego wstawiennictwa mówiąc: „Błogosławiony kardynale Stefanie, módl się za nami!”.