Reklama

Wiadomości

Najlepszy z Kolumbów

W Powstaniu Warszawskim zginęło wielu uznanych poetów. Krzysztof Kamil Baczyński był najwybitniejszym, najlepiej zapowiadającym się spośród nich.

Niedziela Ogólnopolska 3/2021, str. 40-41

wikimedia.org

Kamil Baczyński

Kamil Baczyński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przeciętny powstaniec miał 20 lat. Do walki niósł go zapał, chęć odwetu za lata krwawej okupacji. Widział łapanki, bicie, egzekucje, nie mógł normalnie dojrzewać, dorastać. Żył w ciągłym, wielkim napięciu. Z tym większą werwą szedł do powstania.

Krzysztof Kamil Baczyński należał do pokolenia urodzonego w wolnej i niepodległej ojczyźnie, które po latach nazwano Kolumbami. Nie mógł się spodziewać, że zostanie przetestowany z patriotyzmu i będzie musiał spłacać dług wobec poprzednich pokoleń. Wojna była przeżyciem, które kształtowało świadomość pokolenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Strzelec podchorąży

Ojciec Baczyńskiego, Stanisław, w młodości legionista, syn powstańca styczniowego – jak napisał biograf poety Wiesław Budzyński – kładł mocne podwaliny pod patriotyczną edukację syna, ale nie pragnął dla niego podobnej kontynuacji. Mógł przypuszczać, że odrobił obowiązek patriotyczny za siebie i za syna, urodzonego 22 lutego 1921 r., czyli 100 lat temu. A jednak...

Reklama

Krzysztof Kamil Baczyński był uczniem słynnego Państwowego Gimnazjum im. Stefana Batorego, uczęszczał do jednej klasy z Tadeuszem Zawadzkim ps. Zośka, Janem Bytnarem ps. Rudy czy Maciejem Aleksym Dawidowskim ps. Alek. W 1939 r. miał 18 lat, był tuż po maturze – od początku okupacji działał w konspiracji, współpracował z referatem literackim Biura Informacji i Propagandy AK. Od jesieni 1942 r. studiował polonistykę na tajnych kompletach, był w komitecie redakcyjnym miesięcznika literacko-społecznego Droga.

Latem 1943 r. wstąpił do Harcerskich Grup Szturmowych AK. Ukończył kurs szkoły podchorążych ze stopniem starszego strzelca podchorążego rezerwy piechoty. Był sekcyjnym w II plutonie „Alek” 2. kompanii „Rudy” batalionu „Zośka”, potem zastępcą dowódcy III plutonu 3. kompanii batalionu „Parasol”.

Kto zaręczy

Sądzono, że Krzysztof zostanie rysownikiem albo malarzem. Długo nie podejrzewano go o wybitny talent poetycki. Zaczął pisać już jako gimnazjalista. Do 1941 r. trwał jego wczesny etap twórczości; w tym okresie poeta tworzył głównie pod wpływem m.in. wileńskich Żagarystów. Pod pseudonimem i anonimowo publikował konspiracyjne tomiki wierszy oraz w podziemnych czasopismach.

Poeta powinien mieć muzę. W końcu 1941 r. Baczyński poznał Basię Drapczyńską i od razu było widać, że jest zakochany. Niezwłocznie chcieli się pobrać, ale ślub wzięli pół roku później. Gdy matka Basi – relacjonował Wiesław Budzyński – sugerowała odłożenie ślubu na czas po wojnie, Krzysztof miał odpowiedzieć: „A kto nam zaręczy, że wojnę przeżyjemy?...”.

Zbigniew Drapczyński przechował pamiętnik swojej siostry Basi. „O nieba! Zakochałam się... – napisała w jednej z notatek. – Najpierw tańczył ze mną, a potem mi towarzyszył młody blondynek z melancholijnym uśmieszkiem, ładną czupryną... Mogłam po raz pierwszy w życiu napawać się towarzystwem mężczyzny...”.

Dlaczego nie u nich

Reklama

Na ślubie – w czerwcu 1942 r. w kościele Świętej Trójcy na Solcu – był m.in. Jarosław Iwaszkiewicz. Wspominał, że uroczystość wyglądała nie jak ślub, lecz jak I Komunia św. „Oboje Baczyńscy, bardzo młodzi, wyglądali jeszcze młodziej, byli niewielkiego wzrostu, zdawało się, że to dwoje dzieci klęczy przed ołtarzem”.

Po ślubie młodzi zamieszkali w wynajętym dwuizbowym warszawskim mieszkaniu przy ul. Hołówki 3, po przeciwnej stronie klatki, gdzie poeta przez lata mieszkał z matką (ojciec pozostawał z nią w separacji). Mieszkanie to było czwartym i jego ostatnim adresem.

W mieszkaniu tym wykonano skrytkę, w której ukrywano: broń, materiały wybuchowe, materiały szkoleniowe, prasę konspiracyjną itp. O skrytce wiedział ojciec Basi, który pewnego razu był przypadkowym świadkiem czyszczenia broni. Na uwagę ojca Basia odpowiedziała: „A dlaczego ta broń ma być gdzie indziej, a nie u nas?”. Podobnie jak jej mąż, który mawiał: „Dlaczego inni mają walczyć, a ja mam stać z boku?”.

Etos wojenny

Jesienią 1941 r. w twórczości Baczyńskiego daje się zauważyć przemianę – w jego wierszach następuje zwrot do tradycji romantycznej, widać konflikt dwóch tendencji artystycznych – liryki „czystej”, ze swobodną grą wyobraźni, oraz tej zaangażowanej w bieżące wydarzenia.

Druga z tych tendencji – oceniano potem – zyskuje przewagę, wysuwa na czoło rolę poety jako wieszcza i budziciela sumień. Wymowa jego wierszy pozostaje jednak wieloznaczna, język jest silnie zmetaforyzowany, występują w niej liczne symbole i słowa klucze.

Reklama

Ważnym elementem twórczości Baczyńskiego były erotyki poświęcone żonie, wykraczające poza konwencje liryki miłosnej, ukazujące kobietę w znacznym odrealnieniu, stającej się częścią natury.

Po wstąpieniu do Grup Szturmowych w jego twórczości nasilają się akcenty walki i etosu żołnierskiego. Poemat Wybór jest tego najdoskonalszym przykładem. Baczyński już za życia cieszył się sporym uznaniem, zwłaszcza starszych twórców – Jerzego Andrzejewskiego czy Jarosława Iwaszkiewicza.

Ratujcie go!

Godzina „W” zastała Baczyńskiego wraz z kilkoma kolegami w kamienicy przy ul. Focha (dziś ten odcinek to ul. Moliera), w rejonie pl. Teatralnego; zostali odcięci od swojego plutonu, który walczył na Woli. Baczyński zdecydował się na dołączenie do oddziału dowodzonego przez ppor. Lesława Kossowskiego „Leszka”.

4 sierpnia po południu pełniący służbę w pałacu Blanka poeta został trafiony w głowę przez niemieckiego snajpera. – Jego kolega płakał: „Ratujcie go, bo to wielki poeta” – wspominała jedna z wezwanych sanitariuszek. Wieczorem został pochowany na tyłach ratusza mieszczącego się w pałacu Jabłonowskich. Pogrzeb odbywał się niemal w całkowitej ciszy.

Barbara nie została poinformowana o śmierci męża, choć najpewniej domyślała się, że nie żyje. Ukrywała się w piwnicy domu rodziców przy ul. Pańskiej. 24 sierpnia, po wyjściu na podwórko została trafiona w głowę fragmentem szyby rozbitej przez odłamek pocisku (choć są też inne wersje jej śmierci). Według jednej z relacji, gdy konała, trzymała w rękach tomik wierszy męża. Została pochowana na ul. Siennej.

Reklama

Po powojennych ekshumacjach, poeta i jego ukochana zostali pochowani na Powązkach, w grobie między kwaterami „Zośki” i „Parasola”.

Cudowne pokolenie

Powojenna recepcja poezji Baczyńskiego wiązała się z oceną, według której Baczyński był modelowym reprezentantem pokolenia Kolumbów, nazywanego także pokoleniem Cudu nad Wisłą. W powstaniu zginęła ich spora grupa.

Szesnastego dnia powstania zginął rówieśnik Baczyńskiego, żołnierz AK i poeta – Zdzisław Stroiński. Zarówno Stroiński, jak i młodszy od niego o rok Tadeusz Gajcy, uznawany za drugiego obok Baczyńskiego najwybitniejszego poetę tamtych czasów, zginęli przysypani gruzem wysadzonej przez Niemców kamienicy nieopodal Arsenału.

Nie doczekał powstania 22-letni Wacław Bojarski. Zmarł od ran 5 czerwca 1943 r. Wraz z Tadeuszem Gajcym i Zdzisławem Stroińskim składał wieniec z biało-czerwoną szarfą pod pomnikiem Mikołaja Kopernika z okazji 400. rocznicy śmierci astronoma. W czasie odwrotu został postrzelony przez niemieckiego policjanta.

Również 20-letni Jan Romocki, autor m.in. Modlitwy Szarych Szeregów, ciężko ranny w natarciu na Stawki zginął 18 sierpnia 1944 r. od bomby lotniczej, w szpitalu na ul. Miodowej. 22-letni Józef Szczepański, ps. Ziutek, autor m.in. piosenek Pałacyk Michla i Czerwona zaraza, ciężko ranny zmarł na początku września 1944 r. w powstańczym szpitalu.

Teść wyda

Barbara, żona Krzysztofa, pochodziła z rodziny drukarzy. Drukarzem był jej ojciec i trzej bracia. Posiadali drukarnię przy ul. Pięknej (wówczas Piusa XI). Koledzy Krzysztofa żartowali, że dobrze się w życiu urządził, bo teść po wojnie wyda mu wszystkie książki.

Rzeczywiście: to na ich maszynach, jeszcze nieupaństwowionych, a wydzierżawionych po wojnie wydawnictwu „Wiedza”, wydrukowano w 1947 r. tom wierszy Baczyńskiego Śpiew z pożogi. Okładkę książki zaprojektował Eryk Lipiński. Tomik ten przemilczano. Tę ciszę Stanisław Lem określił jako zmowę milczenia, a recenzję w Tygodniku Powszechnym rozpoczął uwagą: „...Wiele miesięcy upłynęło od ukazania się tomu Baczyńskiego, a ani jeden poważny krytyk nie przemówił w imieniu jego poezji”. To nie był już lub jeszcze czas na poetów, nie czas na warszawskich powstańców.

Korzystałem z prac m.in. Wiesława Budzyńskiego.

2021-01-12 18:42

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chłopiec zadzwonił pod numer 112 i zamówił pizzę, dzięki czemu uratował rodzinę

2025-03-29 08:24

[ TEMATY ]

pomoc

Adobe Stock

"Chcę zamówić pizzę"- tym zdaniem 10-letni chłopiec z okolic Rzymu uratował swoją matkę i rodzeństwo przed agresywnym ojcem, który ich bił. Dziecko zadzwoniło nie do pizzerii, ale pod numer alarmowy 112, gdzie zrozumiano, że jest to wołanie o pomoc.

Włoskie media uznały za przykład bohaterstwa postawę małego mieszkańca miasteczka koło Latiny, w stołecznym regionie Lacjum, który zadzwonił pod numer alarmowy, by uratować swoją rodzinę atakowaną przez agresywnego ojca. Zwraca się też uwagę na ogromny refleks operatora centrali, który w reakcji na prośbę o dostawę pizzy zapytał chłopca: "Czy jesteś w niebezpieczeństwie? Czy ktoś robi ci krzywdę?". Te pytania pozostały bez odpowiedzi, ale mężczyzna słyszał w tle krzyki i hałas.
CZYTAJ DALEJ

Panie! Ucz mnie wychodzić naprzeciw potrzebom bliźnich!

2025-03-27 09:40

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Prawdziwym grzechem jest żyć przekonaniem, że gdzie indziej żyje się lepiej, wygodniej, przyjemniej. Przekonanie, jakoby „wszędzie było dobrze tylko nie we własnym domu”.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».
CZYTAJ DALEJ

TVN, TVP i Polsat zorganizują wspólnie debatę prezydencką; jej termin jest jeszcze konsultowany

2025-03-31 21:33

[ TEMATY ]

debata

wybory

Adobe.Stock.pl

Trzy największe stacje telewizyjne: TVN, TVP i Polsat potwierdzają, że zorganizują wspólnie debatę prezydencką; termin debaty - jak poinformowało biuro prasowe TVP - jest jeszcze konsultowany.

Informacja o wspólnej debacie prezydenckiej organizowanej przez trzy największe telewizje w Polsce pojawiła się w czwartek w jednym z programów informacyjnych TVP.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję