Pomysł zrodził się spontanicznie. Najpierw było zdumienie nad tajemnicą Narodzenia, a potem zachwyt nad szopkami odwiedzanymi już wcześniej, i w końcu decyzja, by jak św. Franciszek niegdyś w Grecio unaocznić miejsce i warunki, w których rodził się Zbawiciel. O inspiracjach mówi ks. Sebastian Lasota, pomysłodawca i organizator żywej szopki w Tyrawie Wołoskiej: – Kiedyś przy kawie, podczas luźnej rozmowy z dyrektorem szkoły w Zręcinie, Pawłem Przetacznikiem wpadliśmy na pomysł, aby stworzyć żywą szopkę przy kościele. Zresztą od zawsze chodziło mi to po głowie, aby w okresie Bożego Narodzenia zorganizować żywą szopkę na wzór szopki franciszkańskiej. Kiedy jako dziecko i nastolatek odwiedzałem tego typu szopki, bardzo mi się to podobało. Jeszcze wtedy nawet nie myślałem, że zostanę księdzem i coś takiego stworzymy – podkreśla ks. Sebastian, który w tym roku będzie budował żywą szopkę już szósty raz.
Żywa szopka, obok kulturalnej i duszpasterskiej funkcji pomaga także unaocznić warunki, w których na świat przychodził Jezus.
Przygotowanie
Reklama
Przygotowanie do tworzenia żywej szopki rozpoczyna się już w listopadzie. I trwa do ostatniej chwili. Wymaga dobrej organizacji oraz sztabu ludzi. – W przygotowanie żywej szopki włączają się głównie parafianie, na których zawsze można liczyć – mówi ks. Sebastian. – Potrzeba ludzi, którzy służą pomocą w pracy fizycznej, znają się na dekoracji, ale i też tacy, którzy znają się na elektryce. W przygotowanie żywej szopki często angażują się również młodzież i dzieci. W praktyce trzeba wsiąść w samochód i poodwiedzać okoliczne domy, zapukać i zadać to podstawowe pytanie: czy pomożecie przy żywej szopce, bo wiem, że potraficie. I tak to się zaczyna – tłumaczy organizator szopki. W każdej parafii znajdzie się ktoś, kto potrafi z drewna zrobić cuda, kto posiada zmysł artystyczny i ma pomysł na dekoracje, kto posiada stare i zabytkowe wyposażenie stajni, które potem można wykorzystać jako element ubogacający szopkę. W końcu ci, którzy pożyczają zwierzęta. Do tworzenia żywej szopki ksiądz z parafianami wykorzystują pomieszczenia gospodarcze. W Tyrawie Wołoskiej jest to część stajni wybudowana jeszcze przez ks. prał. Bronisława Szewca, długoletniego proboszcza. Przed wprowadzeniem zwierząt organizatorzy muszą przystosować budynek. Pierwszym elementem jest zawsze gruntowne sprzątanie i postawienie drewnianych zagród, następnie dekoracja. Niezwykle ważnym elementem logistycznym jest zwiezienie siana, słomy i paszy. Tak by zapewnić zwierzętom komfort.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Parafialne dzieło
Do budowy szopki zapraszamy całą parafię – mówi ks. Sebastian. – W tamtym roku wpadliśmy na pomysł, aby parafianie przynosili na Roraty choinkowe bombki, które będą ich cegiełką do żywej szopki. Liczba choinkowych ozdób przekroczyła nasze oczekiwania. Było ich ponad tysiąc. – Ważna jest również reklama. Wykorzystywany jest w tym celu internet, lokalna prasa, plakaty oraz ogłoszenia parafialne w okolicznych parafiach. Powoduje to, że żywa szopka ma zasięg uniwersalny i nie jest zarezerwowana tylko dla parafii Tyrawa Wołoska – podkreśla duszpasterz. Zwierzęta pochodzą z okolicznych gospodarstw. Wielkim wysiłkiem jest znaleźć odpowiednie zwierzęta i tak je poustawiać, aby całokształt szopki tworzył spójną całość. – Nigdy nie są to przypadkowe zwierzaki – zauważa pomysłodawca szopki. – Muszą mieć to coś w sobie, żeby zachwyciły widza, wywołały uśmiech na twarzy dziecka i żeby lokalny gospodarz powiedział: jeszcze takiej kury to w życiu nie widziałem. W miejscowym Betlejem pojawiają się przeróżne zwierzęta: kucyki, świnki wietnamki, osioł, króliki, owce, piękne stadko kóz, gołębie. W tym roku dodatkowo będzie można zobaczyć gęsi kubańskie, kury olbrzymy, kury silki o ciekawym puchowym upierzeniu oraz kaczki biegusy.
Sposób ewangelizacji
Reklama
Żywa szopka przykuwa uwagę i ściąga ludzi z okolicy. Ludzie, którzy ją odwiedzają, są zazwyczaj pod wrażeniem. Widać, że czas przeznaczony na odwiedziny żywej szopki nie jest zmarnowany. Przede wszystkim w tym wyjątkowym okresie rodziny mogą pobyć razem i cieszyć się tym, co daje Boże Narodzenie. Dzieci karmią zwierzęta, głaskają je, w dali słychać śpiew kolęd, wiele osób podchodzi do żłóbka i modli się przy figurach Świętej Rodziny. – Ogromne wrażenie w ubiegłym roku zrobił na mnie starszy mężczyzna o kuli, który długo klęczał przy figurce Jezusa i modlił się. Było około godz. 22.00. Poszedłem zamknąć szopkę, on mnie nie widział. Dało się zauważyć, że było to bardzo szczere i płynące prosto z serca spotkanie z Jezusem – mówi ks. Sebastian.
Być może właśnie w takich okolicznościach, w ubóstwie i chłodzie narodził się nasz Zbawiciel Jezus Chrystus.
Ludzie przychodzą z różnych motywów. Czasami, by tylko popatrzeć, a czasami również, by się pomodlić. Cały proces przygotowania żywej szopki ma wzgląd duszpastersko-ewangelizacyjny. Człowiek, który angażuje się w inicjatywy parafialne, odkrywa też swoje miejsce w Kościele. Czuje przynależność do niego, czuje się w nim naprawdę potrzebny. – Podczas funkcjonowania żywej szopki, przez czas świąt Bożego Narodzenia ważna jest też obecność kapłana – mówią okoliczni duszpasterze. – Niejednokrotnie w tej betlejemskiej stajni doświadczyłem, jak jest to ważne. Duchowe rozmowy o Bogu, dzielenie się swoimi radościami i problemami, różne duszpasterskie spostrzeżenia, to element, który na stałe wpisał się w moją posługę kapłańską przy tworzeniu żywej szopki.
Prawdziwe Betlejem
Żywa szopka, obok kulturalnej i duszpasterskiej funkcji pomaga także unaocznić warunki, w których na świat przychodził Jezus. – Być może właśnie w takich okolicznościach, w ubóstwie i chłodzie narodził się nasz Zbawiciel Jezus Chrystus. Żywa szopka uświadamia każdemu odwiedzającemu, że święta Bożego Narodzenia to nie święta pachnącej świerkowej choinki, wykwintnych świątecznych potraw i ciepła bijącego z kominka, ale święta prawdziwego przyjścia Jezusa na ziemię w codzienności, zwyczajności i normalności, której dzisiaj przecież tak bardzo pragniemy. Żywa szopka ma nam pokazać bliskość Boga względem człowieka, uświadomić, że naprawdę Słowo stało się Ciałem i zamieszkało pośród nas w sercu każdego odwiedzającego szopkę – zauważa ks. Sebastian.
Zaproszenie
Żywą szopkę w Tyrawie Wołoskiej będzie można odwiedzać przez czas świąt Bożego Narodzenia. – Otwarcie nastąpi o godz. 22.00 w Wigilię. Szopka jest dostępna przez cały dzień Bożego Narodzenia oraz św. Szczepana, a także Niedzielę Świętej Rodziny (27 grudnia 2020 r.) w godz. od 7.00 do 22.00. Nasze Betlejem znajduje się w stodole nieopodal plebanii – zapraszają duszpasterze.