Pytanie czytelnika:
Czy ksiądz ma prawo odmówić zgłoszenia kandydata do sakramentu bierzmowania, gdy brał on udział w marszach proaborcyjnych? Czy ksiądz może wyrzucić z katechezy osobę, która deklaruje poglądy proaborcyjne?
Odpowiedź eksperta
Podczas ostatnich protestów można było zaobserwować liczne grupy młodzieży, z której prawdopodobnie większość uczęszcza na katechezę, przygotowuje się do przyjęcia sakramentu bierzmowania lub niedawno ten sakrament przyjęła. W kontekście tego wszystkiego, co się obecnie dzieje, pojawiają się słuszne pytania, jaki jest w ogóle sens obecności takich osób na katechezie szkolnej czy parafialnej, ukierunkowanej na przygotowanie do przyjęcia sakramentów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Może jestem w błędzie, ale wydaje mi się, że większość młodzieży, która pojawiła się na protestach, nie zdawała sobie sprawy z meritum problemu i tak naprawdę była to dla niej pewna rozrywka w czasie, gdy wszystko inne pozostawało zamknięte w formie stacjonarnej (szkoły, kluby, bary, dyskoteki). Jeśli natomiast protestująca młodzież identyfikuje się z poglądami proaborcyjnymi, bo przecież protesty mają na celu legalizację aborcji na życzenie, to generalnie możemy mówić o poważnym problemie i kryzysie.
Pisałem już na łamach Niedzieli o indywidualnym podejściu do osób, które chcą przystąpić do konkretnego sakramentu, i taką zasadę należałoby zastosować w tym przypadku. Niewątpliwie każda ze wskazanych osób powinna być zapytana o motywację swojego postępowania. Przygotowanie do sakramentu to przecież nie tylko określony czas spotkań i katechez, ale przede wszystkim odpowiednia dyspozycja. Proboszcz w dialogu z biskupem przy okazji sprawowania sakramentu bierzmowania zaświadcza, że młodzież jest właściwie przygotowana. Ta dyspozycja obejmuje zarówno depozyt wiary, w który należy wierzyć, jak i zwyczajne nauczanie papieża w sprawach wiary i obyczajów, kiedy należy okazywać religijne posłuszeństwo rozumu i woli. Trzeba jasno powiedzieć, że właściwie uformowanego sumienia chrześcijanina i jego obecności w Kościele nie da się pogodzić z poglądami proaborcyjnymi.
Inną sprawą jest obecność na szkolnej katechezie. Proszę pamiętać, że nauka religii odbywa się na życzenie rodziców (opiekunów prawnych), którzy to życzenie wyrażają w formie oświadczenia. Nie musi ono być ponawiane, ale może zostać zmienione. To nie katecheta zapisuje czy wypisuje (wyrzuca) z lekcji religii, ale opiekunowie, a w przypadku osób pełnoletnich – sami uczniowie. W sytuacji deklaracji poglądów proaborcyjnych ze strony uczniów katecheta ma trudne zadanie dialogu, przedstawienia właściwych poglądów, czego efektem powinno być szeroko pojęte nawrócenie wychowanków.