Reklama
Założycielem Zakonu Ducha Świętego był bł. Gwidon z Montpellier. Pochodził z bogatej rodziny książęcej Guillemów, w posiadaniu, której było to francuskie miasto. Gwidon w czasach młodości był rycerzem w zakonie templariuszy. Po otrzymaniu majątku od rodziców postanowił zmienić swoje życie, by jeszcze mocniej służyć Bogu i potrzebującym. W 1175 r. na przedmieściach rodzinnego miasta wybudował szpital, w którym schronienie znaleźli chorzy, ubodzy i porzuceni. Mimo iż płynęła w jego żyłach książęca krew, sam osobiście im posługiwał. Jego przykład pociągnął innych – zarówno mężczyzn, jak i kobiety, których pomoc szczególnie była potrzebna sierotom. Tak powstał zakon oddany służbie dzieciom, chorym i ubogim. To szczególne dzieło bł. Gwidon powierzył opiece Ducha Świętego. Bardzo szybko, bo już w 1198 r., papież Innocenty III zatwierdził Zakon Ducha Świętego, a sześć lat później przekazał mu ufundowany przez siebie szpital dla ubogich w Rzymie. Idea pomocy biednym i potrzebującym, zapoczątkowana przez bł. Gwidona, szybko rozprzestrzeniała się po Europie. Oprócz Austrii, Anglii, domy zakonne i szpitale Zakonu Ducha Świętego powstały w Polsce. W 1220 r. wybudowano szpital w Krakowie, później w Kaliszu, Sandomierzu i Sławkowie. Charyzmat bł. Gwidona z Montpellier we współczesnym świecie realizuje Zgromadzenie Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego, które jest żeńską linią zakonu. Siostry służą chorym, dzieciom, ubogim i potrzebującym w Polsce, na Ukrainie, we Włoszech i na misjach w Burundi.
Od lat opiekują się potrzebującymi
W naszej diecezji siostry kanoniczki posługują w Busku-Zdroju, Chmielniku, Pacanowie i Proszowicach. W miejscach, w których żyją opiekują się przede wszystkim dziećmi i ubogimi, posługują również w parafiach. Do naszej diecezji trafiły, tak jak na przykład do Proszowic, na zaproszenie bogatej dziedziczki hrabiny Heleny Morstinowej, która wraz z okolicznymi ziemianami rozumiała, że siostry mogą pomóc ludziom podźwignąć się po tragicznych doświadczeniach pierwszej wojny światowej. W Pacanowie siostry kanoniczki Ducha Świętego mieszkają od 1936 r. Wcześniej pracowały w Stopnicy – miejscowości oddalonej o 10 km od Pacanowa. Kiedy siostrom spalił się klasztor w Stopnicy, udały się na kwestę do pałacu księcia Radziwiłła w Słupi. Książę zamiast udzielić wsparcia na odbudowę klasztoru, ofiarował trzyhektarową parcelę w Pacanowie wraz z zabudowaniami, z intencją, aby dużą stajnię przystosować do prowadzenia jakiegoś dzieła charytatywnego. Wyrazem podziękowania dla księcia Macieja Radziwiłła była prośba do ówczesnych władz administracyjnych, aby otrzymana posesja została nazwana „Radziwiłłówką”. Zarząd gminy uwzględniając prośbę, włączył w tę nazwę wszystkie posiadłości w pobliżu i nazwa ta utrzymała się do dziś, jako Radziwiłłówka. Siostry nie mogłyby pracować w naszej diecezji, ani w Polsce, gdyby Zgromadzenie po kasacie przez zaborców nie wróciło na ziemie polskie. 27 października 1851 r. s. Marta Zalewska wraz „pięcioma pannami” – nowicjuszkami, wróciła po latach wygnania do domu przy ul. Szpitalnej w Krakowie. Jak wspomina s. Klara Antosiewicz „Siostra Marta Zalewska była jedyną osobą, która przekazała odrodzonemu Zgromadzeniu tradycję dawnych pokoleń. Dzięki temu mamy ciągłość tradycji, choć Zgromadzenie liczy już ponad 800 lat istnienia”.
Siostry modlą się przez wstawiennictwo s. Emanueli z ich zgromadzenia, której proces beatyfikacyjny właśnie się rozpoczął. S. Emanuela Kalb, z pochodzenia Żydówka, zmarła w opinii świętości.
Ich domy są zawsze otwarte
Siostra Arkadia, mówiąc o ich cichej posłudze, podkreślała, że każdy ich dom jest otwarty dla wszystkich potrzebujących: biednych, schorowanych, bezdomnych. – Ludzie przychodzą z prośbą o chleb, ale także coraz częściej o modlitwę. Proszą siostry, by modliły się nie tylko o „zdrowie”, ale o coś więcej. Siostry są powiernicami wielu ludzkich tajemnic. Przychodzą do nich, by się podzielić swoimi kłopotami: nieudanym małżeństwem, niezgodą, nałogami i różnymi tragediami, które dotknęły ich rodziny. Załamani ludzie szukają u sióstr modlitewnej pomocy. Znają siłę modlitwy i wiedzą, że często tylko ona jest szansą na rozwiązanie problemów rodzinnych, uratowanie małżeństwa czy pomoc w wyjściu z nałogów. Najwięcej jest matek, które przychodzą i długo opowiadają o swoim życiu i rodzinnych problemach. Siostry wysłuchują, radzą i modlą się w tych intencjach. To działa. Przychodzą i dziękują za jedność w rodzinie, za powrót męża, za wyleczenie z nałogu syna…
S. Kazimiera Gołębiowska w roku jubileuszowym została nową przełożoną generalną Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia. Wyboru dokonano 2 lipca 2020 r. podczas obradującej w Krakowie XVII Kapituły Generalnej. M. Kazimiera urodziła się 24 grudnia 1961 r. w Chmielniku, w diecezji kieleckiej. Ostatnio była przełożoną wspólnoty w Busku-Zdroju.
Pomóż w rozwoju naszego portalu