Reklama

Wiara

Teolog odpowiada

Czym są pseudoepigrafy?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pytanie czytelnika:
Pochodzę ze Śląska Cieszyńskiego. Mieszka tu sporo ewangelików. Z ust jednego z nich usłyszałem słowo „pseudoepigraf” w kontekście naszej rozmowy o Biblii. Nie bardzo wiem, co ono tak naprawdę znaczy. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Historia powstawania wszystkich ksiąg biblijnych liczy ok. 1300 lat. Można powiedzieć, że jeśli chodzi o Kościół Chrystusowy, to już od ok. IV wieku kanon, czyli zbiór pism uznawanych za święte, był zasadniczo ukształtowany i znany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pseudoepigrafy to teksty przypisywane jakiejś konkretnej osobie, choć w rzeczywistości zostały one napisane przez kogoś innego. Według nazewnictwa stosowanego w Kościołach protestanckich, których przedstawiciele mieszkają w Polsce, m.in. na Śląsku Cieszyńskim, takimi są np.: 3. i 4. Księga Machabejska, Ewangelia Tomasza czy też Ewangelia Piotra. Dla nas zaś – katolików – wyżej wymienione dzieła zaliczane są do apokryfów, czyli literackich utworów o tematyce biblijnej, które nie znalazły miejsca w kanonie ksiąg świętych. Widzimy zatem, jak łatwo może dojść do nieporozumień w rozmowach oscylujących wokół Pisma Świętego, jeśli wcześniej nie ustalimy dokładnego znaczenia słów stosowanych w naszych międzywyznaniowych konwersacjach.

Reklama

Dlatego też, jeśli chodzi o podaną wcześniej definicję słowa „pseudoepigraf” w rozumieniu wyznawców Kościoła rzymskokatolickiego, do którego należymy, w ogólnym znaczeniu jakiś pseudoepigraf może stanowić część kanonu pism biblijnych. Jako przykład niech posłużą starotestamentowa Księga Daniela czy nowotestamentowe teksty – 2. List św. Piotra, List św. Jakuba czy List św. Judy.

Warto też w tym miejscu wspomnieć o tzw. księgach protokanonicznych, czyli takich, które od początku były zaliczane przez chrześcijańskie wspólnoty do zbioru tekstów biblijnych. Są również tzw. księgi deuterokanoniczne, czyli takie, co do których przez pewien czas istniała jakaś niepewność. Jeśli chodzi o Stary Testament, były to: Księga Tobiasza, Księga Judyty, 1. i 2. Księga Machabejska, Księga Mądrości Syracha, Księga Barucha i Księga Mądrości. W przypadku Nowego Testamentu są to pisma: List św. Jakuba, 2. List św. Piotra, 2. i 3. List św. Jana, List św. Judy i Apokalipsa św. Jana.

Dodam tylko, że jednoznaczne określenie kanonu biblijnego zostało ogłoszone w 1546 r. na soborze trydenckim, a następnie potwierdzone przez I i II Sobór Watykański w XIX i XX wieku.

Pytania do teologa prosimy przesyłać na adres: teolog@niedziela.pl .

2020-11-18 11:35

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy Chrystus jest podzielony?

Pytanie czytelnika: Wiemy, że Kościół jest podzielony: jest katolicki, prawosławny, protestancki. Ale czy to znaczy, że Chrystus też jest podzielony?
CZYTAJ DALEJ

Różaniec - chrześcijańska odpowiedź na zmęczenie świata [Felieton]

2025-10-02 00:29

Adobe Stock

Wśród wielu bolączek współczesnego człowieka jest zmęczenie, przepracowanie, zestresowanie. Człowiek poszukuje ciszy, sensu życia. Jest szeroka oferta dająca człowiekowi to czego szuka. Niektóre z nich tylko pozornie niosą pomoc, a mogą przy okazji siać duże spustoszenie w duszy człowieka. W tym całym poszukiwaniu człowieka dziś niestety przodują kursy mindfulness, aplikacje do medytacji, weekendowe wyjazdy z jogą. Bierze się to, co popularne, a pomija się fakt, że chrześcijaństwo od wieków ma swoją medytację, która nie tylko uspokaja, ale przemienia życie.

Przykre jest to, że wielu katolików nie jest świadoma tego, jak ta modlitwa potrafi działać piękne rzeczy w życiu człowieka. Tymczasem zamiast używać go w praktyce, chowa się go w szufladzie, pomija, lekceważy - tym narzędziem do modlitwy jest różaniec, który nie jest starą dewocją do odklepania, ale żywą modlitwą, w której bije serce Ewangelii.
CZYTAJ DALEJ

Kapłaństwo jak jutrzejsza gazeta [Felieton]

2025-10-02 23:00

Obraz wygenerowany przez AI

Czytałem wczoraj, że ma powstać nowy religijny kanał TV. Zainteresowany temat zacząłem sprawdzać, jaką linię ma koncern go prowadzący. Przeglądając programy TV emitowane przez tego wydawcę natknąłem się na serial, który uwielbiałem w późnym dzieciństwie - “Zdarzyło się jutro”. Było w nim coś niezwykłego. Gary Hobson, zwyczajny facet z Chicago, codziennie rano dostawał gazetę z przyszłości. Nie był superbohaterem w pelerynie, nie miał broni ani pieniędzy, ale miał tylko poczucie misji i odpowiedzialności. Wiedział co się może wydarzyć i miał świadomość, że brak reakcji może doprowadzić do tragedii.

Przypominając sobie niektóre wątki przyszła mi myśl, że główny bohater dzień po dniu walczy o nadzieję. Wielu bohaterów, którym pomaga Gary to ludzie będący na skraju życia, przejawiający brak nadziei. A on swoją postawą i słowem namawiał, że jeszcze nie wszystko stracone, że można się podnieść, że jeszcze jest czas, że można inaczej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję