Proboszcz parafii Świętej Rodziny w Lublinie, a zarazem prezes Centrum Jana Pawła II i Charytatywnego Stowarzyszenia Niesienia Pomocy Chorym „Misericordia”, z mocą podkreśla, że prawo do życia to fundamentalne prawo każdego człowieka, a Kościół zawsze broni życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci.
Rok bez marszu
Pandemia pokrzyżowała wiele planów, także tych związanych z organizacją Marszów dla Życia i Rodziny. Przez kilkunaście lat, wiosną ulicami Lublina przechodziły radosne marsze, które dla tysięcy ludzi były wyrazem akceptacji życia na każdym etapie. Centrum Jana Pawła II, główny organizator tych pokojowych manifestacji, dbało o to, by scena pełna życia była wypełniona radosnym śpiewem i mądrym słowem, a same marsze niosły przesłanie piękna miłości, której źródło jest w Bogu. Ten rok jest zupełnie inny, ale ks. Pajurek ma nadzieję, że w grudniu w kościele Świętej Rodziny uda się zorganizować koncert, który przypomni najważniejsze prawdy: że życie jest święte, że rodzina jest drogą Kościoła i dobrem całego społeczeństwa. W trosce o bezpieczeństwo wiernych, koncert będzie transmitowany za pośrednictwem internetu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Modlitwa za rodziny
Reklama
W świątyni przy ul. Jana Pawła II, miejscu gdzie w 1987 r. Ojciec Święty sprawował Mszę św. dla milionowej rzeszy wiernych, codziennie trwa modlitwa w obronie życia. – Nieustannie prosimy o dar świętości życia; każdego dnia podejmujemy modlitwę różańcową o godz. 11.30. W kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu o godz. 12.00 celebrowana jest Msza św., a po niej odmawiana Litania do Świętej Rodziny. Modlitwa to odpowiedź na wezwanie św. Jana Pawła II o świętość życia, o świętość naszych rodzin – mówi ks. Pajurek. Podkreśla, że zawsze jest okazja, by przypominać o wartości każdego życia. Także podczas codziennych homilii, okolicznościowych wykładów i koncertów, czy Dni Papieskich.
Otwartości i akceptacji każdego życia najlepiej uczyć się w rodzinie.
Czas miłosierdzia
Miejscem duszpasterskiej działalności ks. Pajurka jest też „Misericordia”. W stowarzyszeniu założonym trzy dekady temu w celu niesienia pomocy osobom z zaburzeniami psychicznymi, kapłan towarzyszy niepełnosprawnym w pokonywaniu codziennych barier. – Gdy zostałem kapelanem w szpitalu neuropsychiatrycznym w Lublinie, poznałem dzieci i dorosłych, którzy mimo choroby czekali na spotkanie z drugim człowiekiem i z Bogiem. Niektórzy dorośli spędzali w szpitalnych salach nawet po 40 lat, bo zdarzało się, że jeśli ktoś trafiał na oddział psychiatryczny, nie miał do kogo wrócić. Najpierw przez organizację życia liturgicznego, później spotkań świątecznych, udało nam się podjąć pracę duszpasterską i założyć stowarzyszenie – opowiada kapłan i podkreśla, że inspiracją do tej pracy było wołanie Jana Pawła II o miłosierdzie.
Dziś „Misericordia” jest bezpieczną przystanią dla wielu osób, które rozwijają talenty, podejmują pracę zawodową, cieszą się życiem i odzyskaną godnością. – Każde życie, nawet to spychane na margines społeczeństwa, może być piękne. Wystarczy pokochać drugiego człowieka takim, jakim jest i zaakceptować każde życie jako pełnowartościowe. Trzeba też pamiętać, że niepełnosprawni nie chcą być wykluczani z życia; najlepiej czują się w „normalnym” środowisku. Dzielą się z nami miłością i wrażliwością; widzą dalej, głębiej, piękniej – podkreśla ks. Pajurek. I dodaje, że postawy otwartości i akceptacji życia najlepiej uczyć się w rodzinie zbudowanej na trwałym fundamencie wiary, gdzie kształtuje się wrażliwe serce i prawe sumienie. Takie, które zdolne będzie kochać i szanować każdego człowieka.