Koralowy jubileusz biskup pomocniczy senior archidiecezji lubelskiej Ryszard Karpiński świętował 28 września. Jubilat w kameralnym gronie przewodniczył wieczornej Mszy św. w archikatedrze lubelskiej. Sprawował ją w zabytkowym, bogato haftowanym ornacie. Wraz z nim Eucharystię celebrowali m.in. proboszcz ks. Adam Lewandowski i ks. prof. Edward Walewander. Obecna była najbliższa rodzina.
Koralowy biskup
Biskup Ryszard Karpiński jest znany z oddania katedrze, której proboszczem był przez 12 lat. Tu gościł Jana Pawła II podczas jego wizyty w Lublinie (1987). Do tej pory kolejne jubileusze sakry biskupiej łączył z odpustem katedralnym we wspomnienie św. Jana Ewangelisty (27 grudnia). W katedrze lubelskiej, po 14 latach pracy w Watykanie w Papieskiej Komisji ds. Duszpasterstwa Migracji i Podróżujących, 28 września 1985 r. otrzymał święcenia biskupie z rąk kard. Józefa Glempa. Przyjął za dewizę słowa Viatoribus fer auxilium (Wędrowcom nieść pomoc), a duszpasterska praca wśród emigracji polskiej mocno wypełniła jego biskupią posługę. 28 września to również dzień święceń biskupich Karola Wojtyły, przyszłego Jana Pawła II, który otrzymał je w katedrze na Wawelu w 1958 r., oraz dzień śmierci papieża Jana Pawła I, po którym na Stolicy Piotrowej zasiadł papież Polak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nigdy nie było dysonansu między tym, co wynieśliśmy z domu, tym, co słyszeliśmy w Kościele i tym, czego uczyliśmy się w szkole.
Przykład rodziców
Reklama
W bardzo osobistej homilii jubilat podzielił się wspomnieniami z dzieciństwa. Podziękował Bogu za otrzymane osoby i łaski, które ukształtowały jego wiarę i postawę na całe życie. W ciepłych, pełnych wdzięczności i szacunku słowach podziękował za rodziców, dzięki którym otrzymał dary życia, chrztu i wiary; za przykład „wiary prostej, takiej właśnie dziecięcej, wyniesionej przez nich z domu na początku XX w. i zahartowanej pod reżimem carskim”. – Świecili nam przykładem bez głoszenia prawd wiary, ale przez ich wypełnianie – podkreślił. Rodzice biskupa dali świadectwo chrześcijańskiego życia, które przejawiało się w ogromnym zaufaniu Bogu i w trosce o bliźnich, m.in. dzielili się chlebem z innymi, także z ubogimi Żydami. Wspomniał dziadka po mieczu, który był jego nauczycielem w czasie okupacji hitlerowskiej, kiedy miejscowa szkoła została zamieniona na magazyn zboża. O swoich nauczycielach powiedział, że byli to prawdziwi bohaterowie.
Wiary strzegłem jak skarbu
Ksiądz biskup podziękował za kościół, „dom Boży, który nie był zamknięty, choć księża byli wysiedleni” i musieli szukać schronienia po domach na wsi. – Nigdy nie było dysonansu między tym, co wynieśliśmy z domu, tym, co słyszeliśmy w Kościele i tym, czego uczyliśmy się w szkole. Należałem do tych szczęśliwych dzieci i młodzieży, którzy przez cały czas mieli naukę religii w szkole podstawowej i średniej, ponieważ Opatrzność zrządziła, że znalazłem się w liceum biskupim – powiedział. Był to czas, kiedy rodziło się jego powołanie kapłańskie. – Mam za co dziękować. Na takim fundamencie wzrastało moje powołanie: na fundamencie wiary wyniesionej z domu rodzinnego i umocnionej tak w Kościele, jak i w szkole; na fundamencie patriotyzmu i dobroczynności w stosunku do bliźnich. Wiary strzegłem jak skarbu, starałem się przekazywać ją tam, gdzie Opatrzność mnie posłała – podkreślił jubilat.
Na zakończenie Mszy św. ks. Adam Lewandowski złożył bp. Karpińskiemu gratulacje i życzenia. Wierni zostali poproszeni o zamienienie życzeń na krótką modlitwę przy obrazie Pani Katedralnej, której kult jubilat niestrudzenie szerzy i przekazuje pamięć o „Cudzie Lubelskim”.