Reklama

Trudna historia

O męczennikach wyniesionych na ołtarze przez Kościół prawosławny.

Niedziela Ogólnopolska 41/2020, str. 46-47

[ TEMATY ]

historia

Archiwum IPN

Kapitan Romuald Rajs „Bury” – dowódca 3. Brygady. Zamordowany przez komunistów 30 grudnia 1949 r.

Kapitan Romuald Rajs „Bury” – dowódca 3. Brygady.
Zamordowany przez komunistów 30 grudnia 1949 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Między innymi w Zaleszanach (woj. podlaskie) 25 lipca odbyły się uroczystości, podczas których – na podstawie decyzji Soboru Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego – włączono do grona chełmskich i podlaskich męczenników osoby, które zginęły w dniach od 29 stycznia do 2 lutego 1946 r., a ich śmierć nastąpiła w wyniku akcji represyjnej, którą oddział polskiego podziemia antykomunistycznego, noszący nazwę 3. Wileńska Brygada Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (3. Brygada), przeprowadził w Zaleszanach, Wólce Wygonowskiej, Szpakach i Zaniach (ówczesny pow. bielski). W wyniku działań partyzantów we wsiach, które były zamieszkiwane przez ludność wyznającą w przeważającej części prawosławie, zginęło ok. 50 osób.

Czy jednak rzeczywiście, nawet gdy dostrzegamy ludzką tragedię i bolejemy nad nią, zasadne jest stwierdzenie, że ludzie ci są męczennikami za wiarę?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Aby odpowiedzieć na to pytanie, przeanalizujemy wydarzenia, do których doszło w Zaleszanach i Wólce Wygonowskiej.

Rozkazy z komendy

Na przełomie stycznia i lutego 1946 r. 3. Brygada przystąpiła do wykonywania rozkazu Komendy Okręgu NZW Białystok (KO NZW Białystok), który nakazał 3. Brygadzie przeprowadzenie akcji represyjnej skierowanej przeciw osobom współpracującym z reżimem komunistycznym oraz ukaranie ludności wrogo nastawionej do organizacji konspiracyjnych. Akcja miała być przeprowadzona na terenie ówczesnego powiatu bielskiego (woj. białostockie), który był licznie zamieszkiwany przez ludność białoruską (ok. 85 tys.). Podkreślmy, że KO NZW Białystok, planując akcję skierowaną przeciw ludności, którą uznawano za skomunizowaną, nie kierowała się czynnikiem narodowościowym ani religijnym. Jako przyczynę jej podjęcia wskazano polityczne zaangażowanie części mieszkańców po stronie komunistów. Działania represyjne prowadzone przez struktury NZW dotykały również katolików. Zarówno Polacy, jak i Białorusini byli czynnie zaangażowani w strukturach reżimu komunistycznego, m.in. w jego aparacie represji. Jednocześnie przedstawiciele obu narodowości działali w strukturach podziemia niepodległościowego.

Reklama

Rankiem 29 stycznia 1946 r. 3. Brygada dowodzona przez kpt. Romualda Rajsa „Burego” wkroczyła do wsi Zaleszany. Początkowo „Bury” nie miał wobec tej miejscowości wrogich zamiarów. Zaleszany nie były objęte rozkazem KO NZW Białystok. Kapitan Rajs planował tu jedynie postój w drodze do Szpaków i Zań. Podczas postoju do „Burego” zaczęły napływać informacje o silnym skomunizowaniu Zaleszan. Miejscowi, sądząc, że mają do czynienia z reżimowym oddziałem (partyzanci pozorowali komunistyczny oddział), nie mieli powodu ukrywać swych poglądów politycznych.

Wiktor Lemiesz, jeden z mieszkańców wsi, w 1996 r. złożył zeznanie, w którym stwierdził: „W 1945 r. we wsi było kilka osób, które wstąpiły do Urzędu Bezpieczeństwa i do milicji”. Warto zaznaczyć, że działalność antypolska była prowadzona przez część mężczyzn pochodzących z Zaleszan jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. W Zaleszanach działała „jaczejka” Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi – partii, która odmawiała Rzeczypospolitej praw do ziemi podlaskiej. Ponadto część mieszkańców odmówiła wystawienia podwód, których zażądał „Bury”. Najprawdopodobniej motywem tego zachowania było przekonanie, że oddział, w mniemaniu mieszkańców: komunistyczny, nie zdecyduje się na wrogie działania wobec wsi częściowo opowiadającej się za systemem komunistycznym.

Rozkaz: spalić wieś

„Bury” podjął decyzję, aby ukarać materialnie mieszkańców wsi przez spalenie ich dobytku oraz by rozstrzelać miejscowych komunistycznych aktywistów. Nakazał, aby wszyscy mieszkańcy, bez względu na wiek i płeć, przyszli na „zebranie” do największej chaty we wsi, należącej do rodziny Sacharczuków. Znaczna część mieszkańców wykonała polecenie „Burego”. Niestety, kilkanaście osób ukryło się w zabudowaniach. Po zebraniu mieszkańców partyzanci przystąpili do likwidacji komunistycznych działaczy. Rozstrzelano trzech mężczyzn. W przypadku dwóch mamy pewność, że byli członkami komunistycznej partii. Następnie część oddziału przystąpiła do podpalania – jak sądzili: pustych – zabudowań. Podkreślmy, że nie podpalono wszystkich domów – możemy się domyślać, iż chciano oszczędzić przynajmniej część zabudowy. Ostatecznie jednak ogień mocno się rozprzestrzenił i spaliła się większa część wsi.

Reklama

Gdy dom Sacharczuków zaczął się palić, żołnierze „Burego” otworzyli drzwi tak, aby mieszkańcy mogli go opuścić. Do uciekających z chaty nie strzelano, co potwierdza część białoruskich relacji, a przede wszystkim fakt, że spośród zebranych tam osób nikt nie zginął. Niestety, część osób, które nie poszły na „zebranie”, ukryła się w zakamarkach swoich domów (albo została w nich ukryta – dotyczy dzieci) i nie zdołała opuścić płonących budynków. W ten sposób zginęło dziesięć osób, w tym dwie kobiety i siedmioro dzieci. Spośród dwustu mieszkańców Zaleszan w wyniku działań 3. Brygady zginęło trzynastu albo czternastu (jeden z zastrzelonych komunistów pochodził z sąsiedniej wsi), przy czym śmierć dziesięciu z nich (chodzi o osoby, które spłonęły ukryte w swoich zabudowaniach) była wynikiem tragicznego splotu okoliczności – nie była zamierzona przez „Burego” i jego żołnierzy.

Gdy podpalono dom Sacharczuków, „Bury” z częścią oddziału udał się do leżącej ok. 8 km na zachód od Zaleszan Wólki Wygonowskiej, która liczyła ok. trzystu mieszkańców i pięćdziesiąt domów mieszkalnych. We wsi zastrzelono dwóch mężczyzn. Informacje przesądzające o losie tych ludzi „Bury” uzyskał od pochodzących z tej wioski, towarzyszących oddziałowi furmanów. Podpalono kilka zabudowań, spłonęła niewielka część wsi. Nie wiemy, czy decyzji „Burego” o podpaleniu części zabudowań Wólki Wygonowskiej nie należy wiązać z faktem, że niektórych mieszkańców tej miejscowości oskarżano o to, iż podczas okupacji współpracowali z Niemcami. Kilku chłopów z tej wsi zostało uzbrojonych przez Niemców – mieli oni schwytać grupę Żydów i wydać ich niemieckiej policji, która rozstrzelała zatrzymanych.

Reklama

Działania 3. Brygady z 29 stycznia 1946 r. w Zaleszanach zakończyły się śmiercią ludzi, którzy nie powinni stracić życia – ponownie zaznaczmy, że ich śmierć nie była objęta rozkazem „Burego”. Obok niewinnych ofiar zginęli mężczyźni, którzy kolaborowali z komunistami. Byli zdrajcami ojczyzny, a w czasie wojennym takie przestępstwa karane były śmiercią i taki wyrok wymierzył im dowódca oddziału.

Analiza przebiegu akcji represyjnej wskazuje, że to nie religia była powodem śmierci mieszkańców Zaleszan i Wólki Wygonowskiej. Dlatego też należy uznać, że ogłoszenie ich męczennikami jest zabiegiem pozostającym w wyraźnej opozycji do rzeczywistych przyczyn, które doprowadziły do śmierci mieszkańców białoruskich wiosek.

Czy wynoszenie na ołtarze m.in. członków partii, która zrywała krzyże ze świątyń prawosławnych i katolickich, jest czynem godnym chrześcijańskiego Kościoła?...

Autor jest pracownikiem IPN w Olsztynie.

2020-10-07 12:39

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szwedzkie Góry – zbrodnia zapomniana, już niezapomniana

[ TEMATY ]

historia

Archiwum

Tragicznym dowodem pierwszych miesięcy niemieckiej okupacji była zbrodnia w Wawrze, 27 grudnia 1939 roku. Był to dla Warszawy wówczas i pozostaje do dzisiaj olbrzymi wstrząs. Niestety nie jedyny…

Szwedzkie Góry, pozostałości starych fortyfikacjach artyleryjskich, które rozgraniczały dzisiejsze dzielnice Bielany i Bemowo, pomiędzy osiedlem Piaski a ul. Piastów Śląskich, były niemym świadkiem kolejnego bestialstwa niemieckich żołdaków już dziesięć dni później.

CZYTAJ DALEJ

Łódzcy proboszczowie spotkali się z Ojcem Świętym Franciszkiem

2024-05-04 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Zakończyło się – trwające od 29 kwietnia br. - rzymskie spotkanie blisko 300 proboszczów z całego świata, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, by w czynny sposób włączyć się w prace Synodu o Synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej dotarli do Łagiewnik

2024-05-04 16:28

Małgorzata Pabis

    Do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach w piątek 3 maja dotarła 12. Piesza Pielgrzymka diecezji bielsko-żywieckiej.

    Na szlaku, liczącym około stu kilometrów, 1200 pątnikom towarzyszyło hasło „Tulmy się do Matki Miłosierdzia”. Po przyjściu do Łagiewnik pielgrzymi modlili się w bazylice Bożego Miłosierdzia w czasie Godziny Miłosierdzia i uczestniczyli we Mszy świętej, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Greger.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję