Podróż rozpoczęliśmy od Bolesławieckiej Bazyliki Maryjnej, gdzie posługiwaliśmy śpiewem. Bóg jako nasz Gospodarz zatroszczył się o wszystko, co było nam potrzebne. Po kilku godzinach spędzonych w Bolesławcu wiedziałam, że prowadzić nas będzie refren psalmu z XVIII niedzieli zwykłej: „Otwierasz rękę, karmisz nas do syta”.
Następnie w strugach deszczu odwiedziliśmy Królową Sudetów, Matkę Bożą Łaskawą. Ta niewielkich rozmiarów ikona z XIII wieku jest uważana za najstarszy wizerunek Matki Bożej w Polsce. Znajduje się w opactwie w Krzeszowie, w bazylice Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Tam mogliśmy nie tylko usłyszeć wspaniałe organy Michała Englera, ale i ku radości naszych organistów zagrać na instrumencie podczas Eucharystii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Później czekały na nas szlaki Karkonoszy, Śnieżka, Chojnik i skalne miasta w Czechach – Adršpach oraz Teplice. W górach człowiek jest bliżej Boga, bo jest bliżej siebie. Lepiej też rozumie bliźniego, a łyk wody czy podana dłoń znaczą więcej niż wiele słów.
Ostatnim przystankiem była wrocławska parafia św. Michała Archanioła. W tej pięknej bazylice, służąc Bogu i Kościołowi naszymi talentami, doświadczyliśmy po raz kolejny opieki najlepszego Ojca oraz ubogaciliśmy się wiarą i świadectwami spotkanych ludzi.
Jesteśmy wdzięczni za wszystkich, których Bóg postawił na naszej drodze i zapewniamy o naszej modlitwie, powierzając wasze intencje Matce Bożej Częstochowskiej.