Reklama

Niedziela Podlaska

Towarzyszyć w drodze

Niedziela podlaska 29/2020, str. VII

Archiwum CIDD

Bp Piotr Sawczuk

Bp Piotr Sawczuk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Marcin Gołębiewski: To już rok, kiedy 20 lipca 2019 r. ksiądz biskup podczas uroczystego ingresu do katedry objął diecezję drohiczyńską. Jak Ekscelencja podsumowałby ten czas?

Bp Piotr Sawczuk: Jeden rok to nie jest zbyt długo. Pozwala np. zaobserwować cały roczny cykl zmieniającej się przyrody i stwierdzić, że w Drohiczynie jest pięknie o każdej porze. Za mało jednak czasu, by poznać wszystkie parafie naszej diecezji. Cykl kościelny jest 5-letni, co 5 lat odbywają się wizytacje w parafiach, więc po jego zakończeniu dokładniej poznam całą wspólnotę Kościoła drohiczyńskiego. Miniony rok to – mówiąc krótko – intensywny czas wchodzenia w posługiwanie i administrowanie. Nad ostatnimi miesiącami roku wisiał jednak cień koronawirusa.

W homilii podczas ingresu ksiądz biskup mówił: „Ufam, że z Bożą pomocą potrafię udźwignąć brzemię odpowiedzialności za Kościół drohiczyński i strzec duchowych skarbów, jakie on posiada”. Jakie duchowe skarby stanowią o bogactwie diecezji drohiczyńskiej?

Reklama

Nie jestem pewien, czy już je wszystkie odkryłem, ale według mojej dzisiejszej wiedzy niewątpliwym skarbem jest żywa wiara ludzi tu mieszkających, miłość do swego regionu i bogata, a często i bolesna historia. Dużo radości i nadziei budzi we mnie gorliwość wielu kapłanów. Do duchowych skarbów trzeba też chyba zaliczyć sąsiedztwo z hierarchią i wiernymi Kościoła Prawosławnego, rodzące okazję do czynów praktycznego ekumenizmu.

Patrząc w przyszłość, z jakimi wyzwaniami według księdza biskupa musi się zmierzyć diecezja drohiczyńska?

Musimy uwierzyć na nowo, że Chrystus jest ten sam wczoraj, dzisiaj i na wieki (por. Hbr 13, 8), a my zostaliśmy zaproszeni, aby być Jego przyjaciółmi. Mamy więc szukać Jego dróg, podsycać ciekawość Jego nauką i przychodzić na umówione z Nim spotkania w sakramentach, szczególnie w Eucharystii. Zależy mi na tym, by liturgia była sprawowana z wiarą, pobożnością, by pozwalała łatwiej wejść w głębię tajemnic Bożych, odczuć wielowiekową tradycję Kościoła, ale i jego soborową odnowę, otwarcie i bliskość.
Całe duszpasterstwo i katechizacja to wyzwanie w obecnych czasach. Trzeba nam dbać o kształtowanie otwartych postaw, mieć czas dla ludzi, pochylać się nad ich sprawami, towarzyszyć w drodze. Mieć otwarty umysł i szukać nowych sposobów komunikacji, m.in. w sensie technicznym. Cieszę się, że mamy nasz dodatek do Niedzieli, mamy telewizję internetową, a zapewne będą pojawiać się i inne możliwości.
Nieraz przypominamy o sprawie powołań, prosimy o modlitwę, ale stan powołań jest jakąś wypadkową stanu całego duszpasterstwa i autentyczności świadectwa życia duszpasterzy. Jeśli dojdzie do tego modlitwa diecezjan, to mam nadzieję, że Pan żniwa nie zostawi nas bez robotników.
Wielu księży i wiele samorządów powinno też chyba odkryć jeszcze bardziej walory swojej parafii, swojej gminy, aby nauczyć się mówić o niej z szacunkiem i miłością. Wyzwaniem jest bowiem wyludnianie się naszej diecezji, wyjazdy – i to głównie młodych ludzi – do większych ośrodków, czy za granicę. Są to oczywiście procesy ogólne, ale nas bardzo dotykają.
W wielu parafiach zmniejszyła się w ostatnich latach znacząco liczba wiernych. Stąd biorą się pewne trudności z utrzymaniem kościołów i kaplic, z administrowaniem cmentarzami. Kościoły są często przykładami pięknej, zabytkowej architektury, ale wymagają remontów. Z oczywistych powodów małe wspólnoty nie są w stanie udźwignąć ciężaru tych prac, mimo swojej ofiarności. Gdy złączy się wysiłek zatroskanych parafian i zewnętrzne fundusze, pojawia się szansa na przeprowadzenie poważniejszych prac. Często podnoszone są bardzo niesprawiedliwe zarzuty, że Kościół otrzymał jakieś pieniądze i sugeruje się, że Kościół, to księża. A tak naprawdę chodzi o świątynie, owszem służące sprawowaniu kultu Bożego, czynne ośrodki duszpasterstwa, ale także obiekty dziedzictwa narodowego. Nawet niewierzący przychodzą oglądać przykłady pięknej sztuki, sakralnej architektury. Czyż mamy czuć się winni, że nasza kultura jest w tak znaczącym stopniu chrześcijańska?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2020-07-14 13:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku

2025-05-01 16:30

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Nawet kiedy człowiek zapomina o Bogu, kiedy myśli, że Go nie ma lub że umarł, to jednak Bóg nie zapomina o człowieku. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Oto wyryłem cię na obu dłoniach, twe mury są ustawicznie przede Mną (Iz 49, 15-16) – powie Bóg.

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?» Odpowiedzieli Mu: «Nie». On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę. To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje». I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje». Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?» I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to, rzekł do niego: «Pójdź za Mną!»
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Mam żal do dziennikarzy, że tak pokazali papieża!

2025-05-02 09:58

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Media dały plamę informując o papieżu Franciszku, o jego życiu i posłudze. Dlatego mamy fałszywy obraz papieża w mediach. Zamiast poznawać i wspominać Franciszka lepiej, trwa już dyskusja o konklawe i kolejnym papieżu.

Ks. Marek otwarcie mówi: „Mam żal do dziennikarzy” – za to, że przedstawiali Ojca Świętego w krzywym zwierciadle. Dzisiaj zapraszam Cię na spotkanie, w którym poznasz prawdziwe historie o papieżu Franciszku – historie, które media przemilczały.
CZYTAJ DALEJ

Z Maryją - Matką Nadziei w Domu Świętego Józefa

2025-05-04 12:36

Dominik Chmiel

Spotkanie Podwórkowych Kół Różancowych w Rzeszowie

Spotkanie Podwórkowych Kół Różancowych w Rzeszowie

Podwórkowe Koła Różańcowe Dzieci zostały założone w 1997 roku przez dziewięcioletnią wówczas Madzię Buczek. Celem Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci jest wypełnianie wezwania do modlitwy różańcowej, jakie Matka Boża skierowała w Fatimie w roku 1917, objawiając się trójce dzieci: Łucji, Hiacyncie i Franciszkowi. To wezwanie Maryi członkowie PKRD realizują poprzez zobowiązanie do codziennego odmawiania co najmniej jednej dziesiątki różańca, w wyznaczonych intencjach.

Koła te promując modlitwę różańcową objęły już swym zasięgiem 30 krajów świata.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję