Reklama

Felietony

Jak żyć z… rodziną?

Z rodziną nie tylko da się przetrwać kwarantannę, unikając frustracji i spięć, lecz także spędzić wysokowartościowy czas, który być może już nigdy nie będzie nam dany w takiej ilości.

Niedziela Ogólnopolska 23/2020, str. 53

[ TEMATY ]

felieton

mizar_21984/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kwarantanna trwa, tymczasem popularne powiedzonko głosi, że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach. Oczywiście, nie mówię o rodzinie nieznanej, odległej, z którą łączy nas jedynie wspólne drzewo genealogiczne. Wówczas może rzeczywiście jedynym, co nam pozostaje podczas kolejnego chrztu, wesela czy stypy, z perspektywą ponownego spotkania za minimum dekadę, jest uśmiechanie się w blasku fleszy. Podczas takiego zjazdu nie sposób bliżej się poznać, dowiedzieć się czegoś o sobie, nauczyć się siebie nawzajem, choć owszem, może to być początek budowy bądź odbudowy relacji.

Mówiąc: rodzina, mam na myśli naszych domowników, współmałżonka i dzieci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mijają kolejne dni pandemii. Szkoły w większości zatrzaśnięte na głucho, funkcjonują tylko nieliczne przedszkola. Gdy piszę ten artykuł, nasze wspólne siedzenie w domu trwa już 70 dni bez przerwy. 70 dni razem 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu...

W sieci krąży pewien mem, składający się z dwóch obrazków. Na jednym widzimy rodzinę przy choince.

W blasku kolorowych lampek jej członkowie składają sobie życzenia: żeby wreszcie mieć więcej czasu dla siebie nawzajem. Kolejna ilustracja jest podpisana: kwiecień 2020. Na obrazku mąż i żona siedzą na dwóch końcach kanapy, odwróceni do siebie plecami, w tle płaczące i rozzłoszczone dzieci. Podpis: uważaj, o czym marzysz, bo jeszcze się spełni.

Reklama

Zagrożenie COVID-19 sprawiło, że musieliśmy na nowo zbudować swoją rzeczywistość. Gdybyśmy pozostali w oczekiwaniu, że wszystko będzie jak zwykle, zapewne skończylibyśmy jak to małżeństwo z obrazka.

Na podstawie trwających od kilkudziesięciu dni badań własnych, pełnych prób i błędów, śmiało mogę wysnuć tezę, że z rodziną nie tylko da się przetrwać, unikając frustracji i spięć, lecz także spędzić wysokowartościowy czas, który w takiej ilości być może już nigdy nie będzie nam dany. Należy jednak podejść do tego w odpowiedni sposób. Przetrwanie w kwarantannie wymaga bowiem świadomości i konsekwencji, których celem ma być ułatwienie wspólnej nieuniknionej koegzystencji.

A oto krótki nieporadny poradnik, czyli kilka moich obserwacji, dzięki którym nasze życie stało się znośniejsze:

1. Ruch to podstawa. Idźcie na spacer! Dzieci są dziećmi. Nie potrafią przesiedzieć całego dnia cicho w pokojach (chyba że dacie im jakiś zapychacz typu telefon czy tablet, co szczerze odradzam, bo walka z cybernałogiem jest naprawdę trudna, lepiej zapobiegać!). Wychodźcie na spacer niezależnie od pogody. Codziennie. Biegajcie, róbcie przysiady, chodźcie po drzewach, słowem – róbcie wszystko, by dzieci zużyły jak najwięcej energii. W dodatku codzienna solidna porcja ruchu i słońca wzmocni odporność organizmu i złagodzi stres, który obecnie stał się towarzyszem codzienności wszystkich. Gwarantuję, że popołudnie będzie spokojniejsze, a zasypianie szybsze.

Reklama

2. Jedzcie zdrowo. Mam wrażenie, że zamknięcie sprawiło, iż zaczęliśmy sobie folgować w tej materii. Od znajomych sklepikarzy wiem, że znacząco wzrosła sprzedaż słodyczy, chipsów i używek. A przecież zamknięcie spowodowane jest szalejącym wirusem, więc właśnie teraz dobra odporność jest nam potrzebna jak nigdy. Ograniczcie spożywanie cukru w rodzinie, a – choć brzmi to absurdalnie – zobaczycie, że atmosfera w waszych domach znacznie się poprawi.

3. Grafik. Planujcie! Oczywiście, każdy czasem potrzebuje spędzić cały dzień w piżamie, ale powinna to być mała ucieczka od rutyny. W tym wyjątkowym czasie dzieci potrzebują jeszcze więcej spokoju i porządku w życiu niż normalnie. Ich poczucie bezpieczeństwa jest lekko zachwiane, one też się boją, nie rozumieją, tęsknią za rówieśnikami przeżywają mnóstwo negatywnych emocji. Warto oszczędzić im przynajmniej tego, na co mamy wpływ, czyli chaosu.

I na koniec szczerze polecam, byście dużo się śmiali i często przytulali. Badania naukowe w przypadku tych dwóch czynności są wyjątkowo zgodne. Jak nic wzmacniają one fizyczną odporność człowieka, poprawiają relacje i obniżają poziom stresu.

2020-06-03 08:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wigilia wolna, ale nie za wszelką cenę

2024-12-03 13:48

Niedziela rzeszowska 49/2024, str. VI

[ TEMATY ]

felieton

Archiwum Mariana Salwika

Marian Salwik

Marian Salwik
W wielkiej batalii o wolną Wigilię, która rozgorzała kilka tygodni temu, tkwi pewna pułapka. Nie wiem, jakie intencje przyświecały inicjatorom ustawy o wolnej Wigilii. Mam nadzieję, że zbożne: ot, oszczędzić ludziom nużącego pośpiechu w przygotowaniach do świąt Bożego Narodzenia, dać im trochę więcej wytchnienia i radości rodzinnego świętowania. Brzmi sensownie!
CZYTAJ DALEJ

Wiara Maryi sprawiła, że Słowo Boga stało się Ciałem

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Łk 1, 39-45.

Sobota, 21 grudnia. Adwent
CZYTAJ DALEJ

Nowy Targ: górale protestowali przeciwko edukacji zdrowotnej

Dziś w Parku Miejskim w Nowy Targu, górale protestowali przeciwko planom Ministerstwa Edukacji Narodowej, które zamierza wprowadzić nowy obowiązkowy przedmiot szkolny, edukację zdrowotną. - Minister edukacji łamie prawa rodziców. To z rodzicami ustala się program, zgodnie z ich przekonaniami. To rodzice decydują jak są wychowywane ich dzieci - podkreśliła obecna na manifestacji Magdalena Czarnik, socjolog, prezes Stowarzyszenia Rodzice Chronią Dzieci.

Manifestacja zgromadziła około 200 osób. Wiele z nich trzymało w rękach flagi narodowe. Na początku głos zabrał ks. prałat Władysław Zązel, który poprowadził też modlitwę w intencji obrońców ojczyzny. Wspomniał twórców podwalin edukacji w Polsce - Staszica i Kołłątaja. - Dobrze, że manifestujemy więź z Bogiem, kościołem, troską o wychowanie. Dzieci nie tylko trzeba - mówiąc po góralsku - uchować, ale wychować na człowieka - mówił ks. prałat Władysław Zązel, kapelan Związku Podhalan.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję